Edward Szlęk nowym prezesem JSW

Edward Szlęk zastąpi Jarosława Zagórowskiego na stanowisku prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) - zdecydowała w poniedziałek rada nadzorcza. Szlęk, który dotychczas był prezesem spółki JSW Koks, obejmie nowe obowiązki za tydzień - podała rzeczniczka firmy.

- Edward Szlęk zastąpi Jarosława Zagórowskiego na stanowisku prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) - zdecydowała w poniedziałek rada nadzorcza. Szlęk, który dotychczas był prezesem spółki JSW Koks, obejmie nowe obowiązki za tydzień - podała rzeczniczka firmy.

Poprzedni prezes Jarosław Zagórowski, kierujący spółką przez blisko 8 lat, 16 lutego złożył rezygnację, co zakończyło burzliwy, 17-dniowy strajk w firmie. Po dymisji Zagórowskiego rada nadzorcza pełnienie obowiązków prezesa powierzyła Jerzemu Boreckiemu, zastępcy prezesa ds. technicznych JSW.

Reklama

Na konkurs ogłoszony w lutym przez radę nadzorczą tej giełdowej spółki wpłynęło 16 zgłoszeń; z czego zakwalifikowanych zostało 10 kandydatów. Do rozmów kwalifikacyjnych 9 kwietnia przystąpiło siedmiu z nich. Rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer poinformowała, że po zakończeniu postępowania kwalifikacyjnego i wyborze Szlęka nowy prezes obejmie stanowisko z dniem 27 kwietnia.

Edward Szlęk jest absolwentem Wydziału Elektrycznego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, kończył też podyplomowe studia informatyczne na tej uczelni oraz studium w zakresie zarządzania w Towarzystwie Naukowym Organizacji i Kierownictwa.

Od początku pracy zawodowej jest związany z firmami z branży stalowej, chemicznej i koksowniczej. Od 1990 roku zajmował się zarządzaniem, rozwojem i restrukturyzacją firm o istotnym znaczeniu dla polskiej gospodarki.

Jak podano w komunikacie JSW, przeprowadził skuteczną restrukturyzację takich firm, jak Huta Zawiercie SA, Stalexport SA, Zakłady Chemiczne "Alwernia" S.A. Wszystkie te firmy działały w ramach grup kapitałowych obecnych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.

Od 2007 roku Szlęk zarządzał największą spółką przetwórczą JSW SA - Koksownią Przyjaźń. W ostatnich dwóch latach zajmował się integracją Koksowni Przyjaźń i Kombinatu Koksochemicznego "Zabrze", doprowadzając do utworzenia spółki JSW Koks. Zarządza ona obecnie czterema zakładami koksowniczymi i przetwarza ponad 5 mln ton węgla rocznie. Doprowadził w ten sposób do finału proces tworzenia w ramach JSW grupy węglowo-koksowej.

Strajk w JSW, który skutkował dymisją Zagórowskiego rozpoczął się 28 stycznia po ogłoszeniu przez zarząd planu oszczędnościowego. Odwołanie prezesa było jednym z głównych żądań związkowców. Zarzucali oni Zagórowskiemu pozorowanie dialogu społecznego i błędy w zarządzaniu, on związkom - opór wobec jakichkolwiek zmian, niezbędnych w firmie borykającej się ze skutkami kryzysu całej branży.

Przebieg protestu był burzliwy, odbywały się liczne demonstracje, podczas dwóch interweniowała policja. 16 lutego Zagórowski zrezygnował z funkcji. W komunikacie na ten temat wskazano, że bezpośrednią przyczyną tej decyzji była "rozpętana przez liderów związkowych fala bezprzykładnej nienawiści i agresji wobec prezesa".

Tego samego dnia górnicy wrócili do pracy, dwa dni później, kiedy rezygnację Zagórowskiego zatwierdziła rada nadzorcza JSW, formalnie zakończyła się akcja protestacyjno-strajkowa w JSW.

Po złożonych doniesieniach gliwicka prokuratura bada zarówno legalność protestu w JSW jak okoliczności interwencji policji podczas organizowanych w lutym towarzyszących strajkowi górniczych manifestacji w Jastrzębiu Zdroju.

Zdaniem zarządu JSW strajk w spółce był nielegalny. W opinii związkowców policjanci przekroczyli swe uprawnienia używając broni gładkolufowej i gazów łzawiących podczas manifestacji. Kwestię tę bada również rzecznik praw obywatelskich.

Notowana na GPW JSW jest jedną z trzech największych polskich spółek węglowych. W jej skład wchodzi pięć kopalń węgla kamiennego: Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, Budryk, Knurów-Szczygłowice, Krupiński i Pniówek, w których wydobywany jest węgiel koksowy i węgiel energetyczny. Grupa JSW to największy producent wysokiej jakości węgla koksowego typu 35 (hard) i znaczący producent koksu w Unii Europejskiej. Łącznie w Grupie zatrudnionych jest ponad 35 tys. osób, w tym ponad 27 tys. w samej JSW.

_ _ _ _ _

Prokuratura Apelacyjna w Katowicach prowadza natomiast śledztwo w sprawie domniemanej niegospodarności w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Zawiadomienie złożyła śląsko-dąbrowska Solidarność w lutym br., w czasie strajku w spółce.

Informację związkowców o wszczęciu śledztwa przez wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji katowickiej prokuratury apelacyjnej potwierdził PAP rzecznik prokuratury prok. Leszek Goławski.

Prok. Goławski wskazał, że postępowanie, które ruszyło 23 marca, obejmuje okres od 2012 r. do stycznia 2015 r. i dotyczy podejrzenia nadużycia uprawnień przez zarząd JSW i wyrządzenia w ten sposób znacznej szkody w majątku spółki w kwocie nie mniejszej niż 27 mln zł. Chodzi m.in. o umowy na doradztwo, dzierżawy i inne usługi.

- Dobrze, że prokuratura tym się zajmie i mam nadzieję, że spoglądnie jeszcze w papiery trochę poniżej roku 2012., bo tam ponoć jeszcze ciekawsze elementy będzie można znaleźć - powiedział PAP szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.

W czasie lutowego strajku w JSW związkowcy przekonywali, że na skutek różnego rodzaju umów z JSW wyprowadzono w ostatnich kilku latach ok. 100 mln zł. Podczas zorganizowanej 10 lutego konferencji prasowej powoływali się na otrzymane dokumenty wskazujące - ich zdaniem - na możliwość wyprowadzania w prawdopodobnie legalny sposób pieniędzy z JSW. Zapowiadali poinformowanie o sprawie organów ścigania.

Podczas lutowej konferencji związkowcy podali m.in., że zawarta na 2014 r. umowa na kontrakty menedżerskie z zarządem JSW opiewała na prawie 7,75 mln zł. Obecny prezes Kompanii Węglowej Krzysztof Sędzikowski miał od 2011 r. zarobić na doradztwie biznesowym dla JSW kilkaset tys. zł., z podobnego tytułu ok. 240 tys. zł otrzymać miał też b. prezes JSW i późniejszy wiceprezes KW Andrzej Tor.

Związkowcy wskazywali też m.in. na wielomilionowe kwoty wiążące się ze sponsorowaniem klubów sportowych - hokejowego GKS Jastrzębie i siatkarskiego Jastrzębski Węgiel (odpowiednio 9,4 mln zł i 37 mln zł od początku 2011 do 2015 r.). Przekonywali, że w trudnej sytuacji spółka nie powinna wydawać takich kwot na sponsorowanie klubów sportowych.

Zarząd JSW w dniu konferencji związkowców przekazał, że podane wówczas przez nich informacje były skutkiem niekontrolowanego wycieku danych z systemu informatycznego firmy.

- Zarząd JSW oświadcza, że dane zostały zdobyte nielegalnie z naruszeniem tajemnicy przedsiębiorstwa i ochrony danych osobowych - napisano w wydanym 10 lutego komunikacie. O popełnieniu przestępstwa zarząd spółki poinformował Prokuraturę Rejonową w Jastrzębiu-Zdroju, zlecił także kontrolę szczelności systemu informatycznego.

Według lutowego komunikatu zarządu JSW udostępnione przez związkowców dane "w sposób ewidentny wprowadzają w błąd opinię publiczną", bo podane kwoty danymi zsumowanymi za okres obowiązywania danej umowy i obejmują zazwyczaj okres kilku lat, a wynagrodzenia wszystkich członków zarządu zostały ujęte w jednej zsumowanej pozycji. Zarząd przypomniał też, że jednostkowe wynagrodzenia członków zarządu są jawne i publikowane na stronie internetowej JSW w raportach rocznych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: koks | zastąpi | kadry | górnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »