Eksport polskich jabłek będzie rósł

W ostatnich dwóch latach eksport polskich jabłek do krajów Unii Europejskiej wzrósł do 15 proc. Są duże szansy wzrostu eksportu większości naszych odmian, tylko jeden warunek - wysoka jakość. Szczególnie duże szansy na większy niż dotąd eksport po relatywnie wysokich cenach są na rynku niemieckim i francuskim - wskazuje prof. dr hab. Eberhard Makosz.

Dynamiczny rozwój produkcji jabłek po opłacalnych cenach w naszym kraju był możliwy tylko dzięki wysokiemu ich eksportowi do ponad 30 krajów. - Przy zbiorach jabłek powyżej 3.0 mln ton eksport wahał się od 750 tys. do 1,2 mln ton, w sezonie 2012/2013. W roku 2012 zebrano rekordową ilość jabłek, ponad 3.8 mln ton, w tym 1.8 mln ton jabłek deserowych .Z tej ilości wyeksportowano ponad 1.2 mln ton - 66 proc.Tak wysoki udział w eksporcie jabłek deserowych jest tylko w płd. Tyrolu.

W latach ze zbiorami 2.8 - 3.4 mln ton, w tym średnio 1.5 mln ton jabłek deserowych, eksport wahał się od 780 do 850 tys. ton,- 50 do 55 proc.Te liczby dobitnie świadczą o wysokiej zależności eksportu a zarazem wpływie na wielkość produkcji jabłek deserowych. Warto podkreślić, że w ostatnich latach eksport był opłacalny dla producentów jabłek - zaznacza Eberhard Makosz.

Reklama

Od wielu lat największym odbiorcą był ZSRR, a teraz Rosja. - Kiedyś i teraz od 60 do 65 proc. eksportowanych jabłek trafia na rynek rosyjski. Jest to dla bardzo atrakcyjny rynek dla naszych jabłek Na rosyjskim rynku. można sprzedać jabłka niższej jakości, których nam nie brakuje oraz wszystkie odmiany produkowane w kraju. Takie możliwości jeszcze są na Ukrainie czy w Białorusi i Kazachstanie.

Na rosyjskim rynku nasze jabłka skutecznie konkurują z jabłkami Zachodniej Europy, Chin i krajów południowej Półkuli.Za wszelką cenę i możliwościach trzeba utrzymać rynek rosyjski, z możliwością eksportu co najmniej 500 - 550 tyś. ton, około 50 proc. naszego eksportu jabłek. Jest to bardzo atrakcyjny rynek dla polskich jabłek. Cenione też są przez rosyjskich handlowców i konsumentów - mówi profesor.

W Rosji rosną wymagania jakościowe jabłek. - Na razie tylko w dużych miastach, zwłaszcza w supermarketach w których jakość i odmiany jabłek wiele się nie różnią od jabłek w krajach Zachodniej Europy. Dlatego jednym z najważniejszych warunków wysokiego eksportu do Rosji jest oferowanie jabłek wyższej niż dotąd jakości - akcentuje prof. Makosz. - Podobnie jak w wielu krajach na świecie zmieniają się gusty odmianowe.

Rośnie zainteresowanie odmianami jednokolorowymi, zwłaszcza czerwonymi. a spada odmianami dwukolorowymi. Moskiewskie supermarkety nie są już lub coraz mniej zainteresowane odmianą Idared. Na bardziej opłacalny eksport większe szansy będą mieli eksporterzy dysponujących dużymi ilościami jabłek. Ważne jest pominięcie pośredników, zwłaszcza zagranicznych, dla których eksport polskich jabłek jest bardziej opłacalny niż polskim producentom jabłek. Można mieć nadzieję, że eksport do Rosji nie spadnie z innych powodów - dodaje.

W ostatnich dwóch latach eksport naszych jabłek do krajów Unii Europejskiej wzrósł do 15 proc. Są duże szansy wzrostu eksportu większości naszych odmian, tylko jeden warunek - wysoka jakość. Szczególnie duże szansy na większy niż dotąd eksport po relatywnie wysokich cenach są na rynku niemieckim i francuskim.

- Nie ulega wątpliwości, że przy tak wysokiej produkcji i eksporcie jabłek trzeba mieć kilka a nawet kilkanaście większych krajów, gdzie można eksportować jabłka po opłacalnych cenach. My mamy za mało takich krajów. Musimy szukać nowych rynków zbytu na nasze jabłka. Aktualnie są to kraje arabskie i północnej Afryki. Kraje bogate z niską produkcją i spożyciem jabłek a z wielką chęcią większego ich spożycia. Lecz w tych krajach są wyjątkowo wysokie wymagania jakościowe i odmianowe jabłek.

Tam można sprzedać po wysokich cenach tylko jabłka bardzo wysokiej jakości koloru czerwonego. Jedynie w Algierii jest popyt na także na jabłka zielone lub żółte, np. Golden Delicious. Na tym rynku są polskie jabłka dostarczane przez francuskich eksporterów, głównie wspomnianej odmiany - tłumaczy profesor.

- W związku ze wzrostem dużego zainteresowania jednokolorowymi, zwłaszcza czerwonymi odmianami jabłek, warto istotnie zwiększyć ich udział w nowych nasadzeniach. Moim zdaniem do atrakcyjnych można zaliczyć: czerwone sporty odmiany Gala, Red Jonaprince, Red Delicious, Rubin, Alwa, Evelina i Redchief. Bardzo ciekawe są nowe odmiany i selekcje o pięknym czerwonym kolorze uzyskane przez panów Andrzeja Nowakowskiego i Jana Krzewińskiego oraz Tadeusza Pagacza. Warto się nimi zapoznać - zachęca.

Więcej informacji w miesięczniku "Rynek Spożywczy"

Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Polskie | embargo na żywność | eksport | embargo | jabłka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »