Gazprom coraz bardziej boi się amerykańskiego gazu. Zamawia monitoring

Największy producent gazu na świecie, rosyjski Gazprom, kosztem ponad pół miliona euro chce zlecić monitorowanie amerykańskiego rynku gazu. Ma to pomóc spółce w skutecznej rywalizacji z amerykańskim gazem, który coraz szerszym strumieniem napływa nasz kontynent.

W poniedziałek, 21 sierpnia, do portu w Kłajpedzie wpłynął metanowiec z ładunkiem LNG dla Litwy. To kolejny ładunek amerykańskiego surowca, jaki został dostarczony do naszego regionu. Już bowiem w czerwcu do naszego Świnoujścia dostarczona została pierwsza, historyczna partia amerykańskiego paliwa.

Dla Gazpromu ta sytuacja jest groźna. Oznacza bowiem, że rosyjski gaz z naszego rynku wypierany jest przez surowiec amerykański. Na razie co prawda Gazprom dominuje, ale to może ulec zmianie. Kilka krajów, w tym Polska, wprost deklaruje, że woli ze względów bezpieczeństwa kupować surowiec z innych źródeł. Zresztą Gazprom sam sobie jest winny. Raz, że zawyżał ceny surowca dla odbiorców z naszego regionu, dwa, że bywały wypadki nagłego wstrzymania dostaw.

Reklama

I teraz jak w przysłowiu - kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Kraje skazane na rosyjski gaz i źle traktowane przez rosyjską spółkę uciekają od niej. Tymczasem dla Gazpromu to bardzo niebezpieczna sytuacja. Spadek sprzedaży gazu oznaczać może pogorszenie wyników firmy. Co więcej, ucierpi także rosyjski budżet, bo mniejsze będą do niego wpływy z różnego rodzaju podatków. Nic więc dziwnego, że rosyjski gigant chce przeznaczyć spore sumy na monitorowanie amerykańskiego rynku gazu. (...)

Więcej informacji na portalu wnp.pl

Dowiedz się więcej na temat: LNG | gaz ziemny | gazoport | Gazprom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »