Gigantyczna awantura o ceny energii

Są środki na rekompensaty z ustawy o cenach prądu; odbiorcy indywidualni mogą być spokojni, ale musimy przygotować zasadę dystrybucji tych środków - mówiła w czwartek w PR3 minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.

Emilewicz pytana o podwyżkę cen energii odpowiedziała, że problemy zaczęły się, kiedy cena kosztu uprawnień do emisji CO2 wzrosła z 6 euro na początku 2018 r. do 25 euro w grudniu ubiegłego roku.

Dzisiaj, aby ustawa z 28 grudnia mogła wejść w życie, potrzebne jest rozporządzenie wykonawcze. Pan minister o tym rozporządzeniu rozmawia z Komisją Europejską, gdzie mogą pojawić się kłopoty w zakresie pomocy publicznej, bo ten system rekompensat to jest pomoc publiczna - mówiła szefowa MPiT. Emilewicz poinformowała również, że jej resort złożył uwagi do treści rozporządzenia, w których oceniono, że operatorzy sieci dystrybucyjnych będą mogli mieć kłopot przy zastosowaniu wprost treści rozporządzenia.

Reklama

- Środki na rekompensaty, pochodzące z tytułu uprawnień do emisji CO2 z ubiegłego roku, są. To, co musimy dzisiaj przygotować to zasadę, na jakiej te środki będą dystrybuowane" - dodała szefowa MPiT. "Każdy odbiorca indywidualny może być spokojny. Wyzwaniem są samorządy i przedsiębiorcy i dla tych to rozwiązanie musimy przygotować - zapewniła.

We wtorek minister energii Krzysztof Tchórzewski informował, że strona polska jest w trakcie rozmów z Komisją Europejską na temat przepisów rozporządzenia do ustawy o cenach prądu. Przyznał, że to nie są łatwe rozmowy. "Wszystko musi być tak zrobione, żebyśmy z KE byli w porządku" - powiedział.

Wskazał wówczas, do projektu w ramach konsultacji złożono bardzo dużo uwag i opinie te "podlegają +obróbce+ i konsultacjom". Odnosząc się do możliwej daty publikacji rozporządzenia Tchórzewski stwierdził, że - sprawa jest dość trudna, bo za zmianą rozporządzenia idą pieniądze". "To musi być roztropnie zrobione, tym bardziej, że mamy konkretną ilość środków, a oczekiwania na te środki idą w górę - dodał.

Ustawa o cenach prądu z grudnia 2018 r. ustala na rok 2019 ceny dla odbiorców końcowych energii elektrycznej na poziomie ich cenników bądź taryf z 30 czerwca 2018 r. Różnica między ceną zakupu energii a ustaloną ustawą ceną sprzedaży będzie sprzedawcom rekompensowana ze specjalnego funduszu, zasilonego m.in. pieniędzmi ze sprzedaży dodatkowej puli uprawnień do emisji CO2.

14 marca Ministerstwo Energii opublikowało projekt rozporządzenia do ustawy, który zawiera m.in. formuły wyznaczania średnioważonej ceny energii na rynku hurtowym. Różnica między nią a ustaloną ceną sprzedaży będzie rekompensatą dla sprzedawcy. Cena ta będzie kalkulowana oddzielnie dla wszystkich typów umówi zawieranych w 2018 i 2019 r. oraz dla transakcji samodzielnego zakupu przez odbiorcę końcowego na giełdzie.

W założeniu rozwiązania z rozporządzenia będą obowiązywać wstecznie od 1 stycznia, a sprzedawcy energii będą musieli się do niego dostosować także wstecznie, czyli rozliczyć się z odbiorcami, jeśli cena, po której sprzedawali od 1 stycznia nie odpowiada tej z ustawy.

.........................

Projekt jest krytykowany przez sprzedawców energii, którzy w opiniach przesłanych do ME stwierdzili, że zapisy rozporządzenia ws. cen prądu zagrożą ich działalności.

Branża przede wszystkim zwraca uwagę, że rozporządzenie w proponowanym kształcie zagrozi dalszej działalności większości sprzedawców energii.

Według Towarzystwa Obrotu Energią (TOE), projekt nie uwzględnia indywidualnych warunków działania spółek obrotu i ich sytuacji kontraktowych. Brak jest zastosowania indywidualnego sposobu rozliczania rekompensat na podstawie faktycznie utraconych przychodów przez każdą ze spółek obrotu - wskazało TOE.

Według organizacji, przyjęte i proponowane rozwiązania "z dużym prawdopodobieństwem mogą negatywnie wpływać na kontynuację działalności większości sprzedawców na rynku".

"Biorąc pod uwagę niską rentowność sektora obrotu to ryzyko jest w naszej ocenie bardzo realne" - oceniło TOE.

Podobną opinię wyraził PKN Orlen. Spółka napisała, że projekt nie uwzględnia indywidualnych warunków działania spółek, w tym również spółek z Grupy Kapitałowej PKN Orlen, m.in. ich zróżnicowanej sytuacji, również w zakresie łączących je umów.

"To zaś może negatywnie wpłynąć na prowadzenie przez nie działalności w zakresie obrotu energią. Wejście w życie rozporządzenia w tym kontekście może doprowadzić do zaburzenia ich stabilności finansowej" - podkreślił PKN Orlen.

Również Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, w ramach uzgodnień napisało, że rozporządzenie może zagrozić kontynuacji działalności przez spółki obrotu, szczególnie w przypadku tych mniejszych. "Grozi to falą upadłości lub próbami zrywania kontraktów przez sprzedawców" - oceniło MPiT.

W opiniach powtarza się też wytknięcie zapisu, który zmniejszy wszystkim sprzedawcom rekompensaty o 15 zł za MWh poprzez odjęcie różnicy w wysokości akcyzy pomiędzy rokiem 2018 a 2019 r. Ustawa o cenach prądu obniżyła bowiem od 1 stycznia 2019 r. stawkę akcyzy na energię elektryczną z 20 do 5 zł/MWh. "W obecnie proponowanym wzorze od kwoty różnicy ceny aż dwukrotnie odejmowana jest różnica pomiędzy stawkami akcyzowymi. Jest to ewidentny błąd wymagający skorygowania" - napisało TOE.

Konfederacja Lewiatan wytknęła, że "w proponowanej formie rozporządzenie odnosi się do cen pomniejszonych o obniżkę akcyzy o 15 zł, a nie do cen obowiązujących 30 czerwca 2018 r. z wyższą akcyzą, czyli o 15 zł spada rekompensata".

Według Lewiatana, wejście w życie rozporządzenia w proponowanej formie będzie miało poważne skutki, gdyż "doprowadzi do zaprzestania składania ofert odbiorcom przez sprzedawców". Sprzedawca, składając w 2019 r. ofertę sprzedaży nie będzie znał wysokości przychodów ze sprzedaży energii i z rekompensaty - ta bowiem będzie wyliczana w oparciu o parametry zmienne co miesiąc, a nawet co godzinę - napisał Lewiatan.

Uczestnicy konsultacji zwracają też uwagę, że rozporządzenie powinno precyzować kwestie podatku VAT od rekompensat, bowiem w obecnym brzmieniu wszelkie rekompensaty będą podlegały rozliczeniu VAT i będą o VAT obniżane.

TOE postuluje też wydłużenie vacatio legis, ponieważ stopień skomplikowania rozporządzenia uniemożliwia wprowadzenie go do rozliczeń w terminie 30 dni od wejścia w życie, jak przewiduje ustaw.

Tauron z kolei zwrócił uwagę, że rozporządzenie w nieuzasadniony sposób pomija grupy taryfowe O i R, w których rozliczani są odbiorcy końcowi.

Cytowany przez "Puls Biznesu" CEZ Trade zwraca uwagę, że jeden z przyjętych do wyliczeń współczynników spowoduje "brak możliwości uzyskania rekompensaty i obniżenie średnioważonej ceny energii elektrycznej poniżej poniesionych przez CEZ Trade Polska kosztów, co z dnia na dzień doprowadzi do wielomilionowych strat w tej spółce wynikających z wadliwej regulacji i doprowadzi do konieczności jej likwidacji bądź upadłości, co generować będzie potencjalne spory sądowe".

Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie poddała pod rozwagę pomysł, aby spółki obrotu należące do grup produkujących energię otrzymywały niższe rekompensaty niż te, które do takich grup nie należą.

Uczestnicy konsultacji oraz Urząd Regulacji Energetyki zgłosili też długą listę zastrzeżeń do składników skomplikowanych formuł i wzorów, jakie zawiera projekt, wytykając ME wiele niejasności, albo wręcz błędów.

W opublikowanych wynikach uzgodnień znajduje się też opinia MSZ, w której stwierdzono, że projekt "nie jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej".

Projekt rozporządzenia zawiera m.in. formuły wyznaczania średnioważonej ceny energii na rynku hurtowym. Różnica między nią a ustaloną ceną sprzedaży będzie rekompensatą dla sprzedawcy. Cena ta będzie kalkulowana oddzielnie dla wszystkich typów umówi zawieranych w 2018 i 2019 r. oraz dla transakcji samodzielnego zakupu przez odbiorcę końcowego na giełdzie.

"Puls Biznesu" zwraca uwagę, że minął już pierwszy kwartał, w którym udało się zamrozić stawki za energię dla gospodarstw domowych. Inaczej jest w przypadku firm i samorządów, co tłumaczy pośpiech Ministerstwa Energii w przygotowywaniu rozporządzenia. Tempo to budzi jednak obawę branży. Zarządca Rozliczeń, czyli spółka, która ma wyliczać kwoty rekompensat oraz TGPE zaproponowały vacatio legis "umożliwiające przygotowanie się do prawidłowej realizacji rozporządzenia". "Skomplikowanie rozporządzenia uniemożliwia wprowadzenie go do rozliczeń w 30 dni od wejścia w życie, jak przewiduje ustawa. Proponujemy wydłużyć okres vacatio legis, aby nie narażać z góry przedsiębiorstw obrotu na kary w związku z nieterminową realizacją ustawy" - napisało cytowane przez "Puls Biznesu" TGPE.

Ustawa o cenach prądu ustala na rok 2019 ceny dla odbiorców końcowych energii elektrycznej na poziomie ich cenników bądź taryf z 30 czerwca 2018 r. Różnica między ceną zakupu energii a ustaloną ustawą ceną sprzedaży będzie sprzedawcom rekompensowana ze specjalnego funduszu, zasilonego m.in. pieniędzmi ze sprzedaży dodatkowej puli uprawnień do emisji CO2.

PAP, Puls Biznesu

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ceny energii | Jadwiga Emilewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »