Globalny rynek węgla - mamy cenowy boom, który wielu zaskoczył

Sierpień 2017 roku był miesiącem, który upłynął pod znakiem prawdziwego boomu cenowego na rynku węgla. I to zarówno w obszarze Azji-Pacyfiku, jak i rynku Atlantyku.

Mimo trwającego od kilku miesięcy wzrostowego trendu cenowego, wzrost indeksów w trzech głównych terminalach światowych był zaskoczeniem dla obserwatorów globalnego rynku węglowego.

- Poziom cen węgla wpłynął też na wyniki osiągane przez polskie górnictwo - mówi portalowi wnp.pl Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki. - Jednak już teraz trzeba myśleć o tym, by przygotować się do chudszych czasów. Stąd należy liczyć, że rząd będzie podejmował konieczne decyzje w polskim górnictwie przy zrozumieniu i współpracy partnerów społecznych.

Reklama

Z kolei Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce wskazuje, że węgiel w świecie nadal ma się dobrze, choć w Unii Europejskiej znajduje się na cenzurowanym.

- Niestety, polscy producenci nie mogą obecnie korzystać z koniunktury, bowiem nie są w stanie wydobyć tyle węgla, ile wchłonąłby rynek - podkreśla Czerkawski. - Jak była dekoniunktura, to wielu tzw. ekspertów postulowała u nas tylko zamykanie kopalń. Mówiło się też wiele o nadprodukcji węgla na polskim rynku. Teraz o niej nikt nie mówi, tylko słychać lament, że węgla zabraknie i trzeba go będzie więcej sprowadzać z importu.

Skąd ten boom?

Tzw. boom cenowy na globalnym rynku kształtowały czynniki o charakterze sezonowym oraz incydentalnym.

Katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu wskazuje, że ograniczona podaż surowca na rynku Azji-Pacyfiku - na skutek takich czynników, jak: zredukowanie dostaw węgla z Rosji, zwiększony popyt Chin z uwagi na zakłócenia w dwóch największych kopalniach, którymi zarządza państwowy producent Shenhua oraz podjęcie strajku przez pracowników australijskiego Glecnore - spowodowała nie tylko wzrost cen w tym obszarze, ale wywołało też reperkusje na rynku Atlantyku.

Do czynników o charakterze sezonowym, które wywołały zwiększone zapotrzebowanie w tym regionie, należy zaliczyć wysokie temperatury w Chinach, Taiwanie oraz Korei Południowej, które w sierpniu były o około 2 stopni C wyższe w stosunku do średniej z ostatnich dziesięciu lat. A tym samym zwiększyły zapotrzebowane urządzeń klimatyzacyjnych.

Na węglowym rynku wielu nadal spogląda głownie na Chiny

W trzecim tygodniu sierpnia odnotowano siedem transakcji indeksowych o rozpiętości cenowej od 86 USD/t DES ARA z dostawą we wrześniu cargo 14 tys. ton, do 87,20 USD/t za dostawy o takich samych parametrach, ale na październik. Odnotowano także wzrost dostaw węgla z USA do największego portu północnozachodniego w Europie. Są o 80 proc. wyższe niż rok wcześniej w analogicznym okresie styczeń-lipiec. Wyniosły one 4,2 mln ton i prawdopodobnie osiągną najwyższy poziom od 4 miesięcy.

Jak wskazuje katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu - z kolei węgiel z Rosji NAR 5500 kcal/kg w dostawie na wrzesień do portu w Amsterdamie oferowany był o 1 USD/t taniej w stosunku do indeksu CIF ARA, który wyniósł 87 USD/t.

Obecna zwyżka cen węgla energetycznego w Azji, która przekłada się na wzrost cen w innych obszarach światowego rynku, wynika głownie z zwiększonego importu Chin, który jak się okazuje pozostaje siłą sterującą rynkiem globalnym, mimo obserwowanego spadku indyjskiego popytu na węgiel.

Analitycy twierdzą, że mało prawdopodobnym jest, że zmiany strukturalne w chińskiej produkcji i konsumpcji będą pozytywne dla importu w dłuższym horyzoncie czasowym. W związku z tym obecny wzrost cen wydaje się uzasadniony wzrostem importu do Chin, ale oczekiwanie, że będzie on kontynuowany byłoby chyba tezą nieco na wyrost.

Jerzy Dudała

Więcej informacji na portalu wnp.pl

Dowiedz się więcej na temat: ceny węgla | wydobycie węgla | węgiel | węgiel kamienny | górnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »