Górnictwo: Menedżerowie - niekompetentni
Górnicze związki zawodowe domagają się spotkania z premierem Donaldem Tuskiem, aby rozmawiać o najważniejszych problemach sektora węglowego. Chcą, by do spotkania doszło najdalej w drugiej połowie kwietnia. Według związków, struktury organizacyjne spółek węglowych są niewydolne, a niektórzy ich menedżerowie - niekompetentni.
W piątek w Katowicach spotkali się szefowie 12 największych górniczych central. Swoje stanowisko przesłali premierowi. Alarmują w nim, że górnictwo - jak napisali - "stoi na krawędzi upadku" i wzywają rząd do ratowania branży.
Związkowcy wskazują m.in. na nierealizowanie rządowej strategii dla górnictwa, problemy z finansowaniem inwestycji początkowych (czyli dających dostęp do nowych złóż węgla), zbyt duże opodatkowanie górniczych spółek oraz rosnący import węgla, głównie z Rosji. Według związków, struktury organizacyjne spółek węglowych są niewydolne, a niektórzy ich menedżerowie - niekompetentni.
"W naszej ocenie osoby nadzorujące sektor chowają głowy w piasek i udają, że nic się złego nie dzieje. Taka postawa grozi konfliktem społecznym o największej od lat skali" - napisali związkowcy do premiera, podkreślając, że górnictwo pozostaje gwarantem bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Według górniczych central, sytuacja w branży wymaga bezpośrednich rozmów szefa rządu oraz odpowiedzialnego za górnictwo wicepremiera Waldemara Pawlaka ze stroną społeczną.
"Niech to partnerskie spotkanie, w którym uczestniczyć powinien również wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak, będzie początkiem wspólnych działań na rzecz ratowania polskiego górnictwa węgla kamiennego" - zaapelowali szefowie górniczych central związkowych.
Związkowcy oceniają, że trójstronny zespół ds. bezpieczeństwa socjalnego górników, będący stałym forum rozmów między rządem, stroną społeczną i pracodawcami, nie spełnia swej roli. Największe związki już kilka tygodni temu zawiesiły swoje uczestnictwo w pracach tego zespołu.
W ubiegłym roku polskie górnictwo węgla kamiennego wypracowało ok. 70 mln zł zysku - wynika z wstępnych danych resortu gospodarki, przekazanych wcześniej przez wiceminister w tym resorcie, Joannę Strzelec-Łobodzińską."W trudnym dla gospodarki roku 2009 r. ten wynik należy uznać za zadowalający. Plany kryzysowe wdrożone w spółkach węglowych przyniosły efekty" - powiedziała w czwartek PAP wiceminister.