Handel detaliczny w roku 2016 i 2017: Podsumowanie i prognoza

Rok 2016 przyniósł sporo zmian w sektorze handlu detalicznego, a zapowiadane plany rządu w zakresie ingerencji w rynek handlu w postaci wprowadzenia podatku handlowego oraz zakazu handlu w niedzielę (to drugie dużo bardziej realne) będą miały wpływ na branżę w 2017 roku - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Paweł Olkowicz, Senior Relationship Manager, DNB Bank Polska S.A.

Rok 2016 przyniósł sporo zmian w sektorze handlu detalicznego, a zapowiadane plany rządu w zakresie ingerencji w rynek handlu w postaci wprowadzenia podatku handlowego oraz zakazu handlu w niedzielę (to drugie dużo bardziej realne) będą miały wpływ na branżę w 2017 roku - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Paweł Olkowicz, Senior Relationship Manager, DNB Bank Polska S.A.

- Już dawno na rynku detalicznym nie działo się tak wiele. Rok 2016 przyniósł duże zmiany w sektorze - jednak chyba większość z nich ma niestety wymiar negatywny, zarazem dla konsumenta, jak i całej branży. Kłopoty Almy oraz Marcpolu ewidentnie wskazują, że branża to nie jest biznesowe eldorado, a założenie, że klienci zawsze przyjdą, jest błędne - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Paweł Olkowicz, Senior Relationship Manager, DNB Bank Polska S.A.

Dodaje, że sieci spożywcze to nie jedyne przykłady, po których widać, że rynek w Polsce jest bardzo konkurencyjny i wymagający. W 2016 roku oraz odrobinę wcześniej z Polską pożegnały się m.in. takie marki, jak Mothercare, American Eagle Outfitters, Jackpot, Cottonfield, GAP czy też Marks&Spencer.

Reklama

- W innych podsektorach także widać "ruch" - sprzedaż Lukoila Austriakom czy też postępowania sanacyjne takich Spółek jak: ACTION S.A. oraz INTRA, gdzie ta druga na ostatniej prostej nie stała się częścią Grupy NEUCA - mówi ekspert.

Tłumaczy, że dodatkowo, zapowiadane plany rządu w zakresie ingerencji w rynek handlu w postaci wprowadzenia podatku handlowego oraz zakazu handlu w niedzielę (to drugie dużo bardziej realne) będzie miało wpływ na branżę - zapewne w krótkim terminie bardziej jaskrawy (np. zwolnienia wielu pracowników, zarówno ze sfery handlu, ale także ogólnie rozumianych usług, które są niezbędne dziś do "handlowania" - np. transport, wywóz śmieci, ochrona), ale w długim okresie przyniesie zapewne również efekt inflacyjny.

Lokalny patriotyzm i nowoczesne technologie

Jak zmieniały się trendy konsumenckie w 2016? - Mocno zauważalna jest rosnąca świadomość konsumentów przy wyborze produktów oraz tzw. lokalny patriotyzm. Coraz częściej cena nie jest najważniejsza, ale jakość i to, od kogo kupujemy - mówi Paweł Olkowicz.

- Mając na myśli utrzymujące się trendy konsumenckie nie można nie wspomnieć o szybko rosnącym wpływie nowoczesnych technologii na styl naszych zakupów - dziś skanując smartfonem kod kreskowy produktu możemy zobaczyć, jaki jest w nim procent "polskości" i czy producent i dystrybutor odprowadzają podatek w Polsce - tłumaczy ekspert.

Jego zdaniem z pewnością zauważalny jest również rosnący udział sprzedaży internetowej. Omnichanel i wszechobecność urządzeń z mobilnym internetem pozwala nam na podejmowanie decyzji zakupowych, gdzie i kiedy chcemy.

Szczyt popularności dyskontów oraz delikatesów

Czy 2016 rok przyniósł jakieś istotne zmiany dotyczące formatów sklepów? - Handel detaliczny to złożony system wielu procesów, które podlegają wielu trendom. To przekłada się na decyzje konsumentów, gdzie i w jakich sklepach chcą dokonywać zakupów. Formaty bardzo popularne przed wielu laty, takie jak wielkie sieci hiper- i supermarketów oddają dziś pole innym lub zupełnie przekształcają profil oferowanych produktów i formatów powierzchni handlowych - mówi ekspert DNB Bank Polska.

Podkreśla, że przykładami mogą być duże sieci handlowe, które promują się przez marki modowe (a nie marki swojej podstawowej działalności) lub też tworzą i otwierają mniejsze formaty, jak np. Carrefour z reaktywowaną marką GLOBI oraz rosnącą liczbą sklepów Carrefour Express.

- Rok 2016 to chyba szczyt popularności dyskontów oraz delikatesów, ale ta krzywa prawdopodobnie załamie się i w niedalekiej przyszłości spotka z formatami typu convenience, które są dużo bliżej swoich klientów. Sieć sklepów typu convenience oraz transakcja sprzedaży Żabki w Polsce to przykład na to, że w tym formacie jest potencjał i przyszłość, a dodatkowo zainteresowanie dużych międzynarodowych graczy jest pewnym sygnałem, że polski rynek pozostaje atrakcyjny - tłumaczy Paweł Olkowicz.

Dodaje, że nie można także zapomnieć o dynamicznie rozwijającym się kanale sprzedaży internetowej o imponującej dynamice przyrostu użytkowników. Śmiało można stwierdzić, że kto zignoruje ten kanał dystrybucji w niedalekiej przyszłości może nie mieć szans na odrobienie zaległości i będzie musiał podzielić los Marks&Spencer, GAP'a czy też Almy.

Postępująca konsolidacja

- Elementem rynku handlu detalicznego jest postępująca konsolidacja, szczególnie widzimy to w przyroście punktów detalicznych największych dystrybutorów w Polsce. Dla handlowców konsolidacja daje praktycznie same pozytywne efekty, takie jak: obniżenie kosztów, większą siłę negocjacyjną oraz lepszą skalę promocyjną - mówi ekspert.

Dodaje, że z drugiej strony - w 2016 roku obserwowaliśmy dwie duże transakcje zmiany właściciela w branży retail - mowa o Allegro oraz przygotowaniu do sprzedaży Żabki. Jest to naturalny etap rozwoju rynku oraz realizacji strategii funduszy private equity, gdzie kończący się horyzont czasowy inwestycji doprowadził do zmiany właścicieli.

- Wydaje się że w roku 2017 możemy spodziewać się większych transakcji - mniejszym sieciom jest coraz trudniej konkurować z dużymi graczami, inwestorzy dysponują gotówką oraz sygnalizują swój apetyt na nowe transakcje, które z kolei są atrakcyjne dla banków - prognozuje Paweł Olkowicz.

Rok 2017: Niepewność i silna konkurencja cenowa

- Rok 2017 branża zaczęła z dużą niepewnością. Podatek handlowy, zakaz handlu w niedzielę - to będą główne bolączki tego sektora w tym roku - mówi ekspert.

Dodaje, że fakt, że rynek na daną chwilę nie zna ostatecznego kształtu ustaw, powoduje, że ich wpływ na 2017 r. może być mniejszy. - Ale może z kolei przełożyć się na większe zmiany w 2018 roku, choć wierzę że nie będą miały w długim terminie wpływu na rentowność sprzedawców - mówi.

- Porażki Almy oraz Marcpolu z jednej strony pozwolą innym sieciom na przejęcie ich klientów, z drugiej - pozwolą wyciągnąć pewne wnioski, by nie podzielić ich losu - tłumaczy.

- Poza tym pojawienie się w Polsce po dłuższym okresie inflacji, wpłynie z pewnością na decyzje zakupowe konsumentów, a to najprawdopodobniej spowoduje jeszcze silniejszą konkurencję cenową pomiędzy największymi graczami na rynku - mówi.

Dodaje, że nie powinniśmy także zapominać o Programie 500+, który w poszczególnych podsektorach objawia się mniejszą lub większą intensywnością i z pewnością przekłada się w znacznym stopniu na wzrost konsumpcji. - Pociągnie to zapewne za sobą także presję inflacyjną; trzeba mieć jednak nadzieję, że pozwoli to sektorowi na stabilny wzrost - podsumowuje Paweł Olkowicz.

Więcej informacji na portalspozywczy.pl

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »