Kłopoty najnowocześniejszej elektrowni gazowej w Europie

Najnowocześniejszej w Europie elektrowni gazowej grozi zamknięcie z powodu nierentowności. Elektrownie węglowe prosperują natomiast w najlepsze.

Trudno o bardziej nowoczesną i przyjazną dla środowiska elektrownię gazową, niż ta w bawarskim Isching. A jednak jej operatorzy zastanawiają się nad jej zamknięciem. Według doniesień telewizji ARD, koncerny właśnie rozpatrują taki scenariusz, gdyż po pięciu latach od otwarcia elektrowni jej eksploatacja przestaje się opłacać.

Węgiel tańszy

Nawet jeżeli państwo będzie ponosiło koszty utrzymywania elektrowni, nie rozwiązuje to problemu nierentowności. Problemem jest bowiem konkurencyjność cen węgla.

- W ubiegłym roku nic nie zarobiliśmy - twierdzą udziałowcy. Ich zdaniem winna jest aktualna polityka energetyczna oraz zasady subwencjonowania, które obniżają opłacalność eksploatacji elektrowni gazowych. Właściciele Irsching krytykują, że subwencje trafiają głównie do parków wiatrowych i solarnych, podczas gdy tych źródeł energii Niemcy nie mają pod dostatkiem. Twierdzą, że aby zagwarantować bezpieczeństwo energetyczne, potrzeba więcej wsparcia dla elektrowni gazowych.

Reklama

Dodają, że z ekologicznego punktu widzenia jest paradoksem, iż elektrowniom gazowym trudno pokryć koszty utrzymania, podczas gdy elektrownie węglowe - emitujące duże ilości CO2 - mają coraz wyższe zyski. Premier Bawarii Horst Seehofer zażądał, by rząd Niemiec podjął odpowiednie kroki.

Państwo zapłaci?

O tym, czy najnowocześniejszą elektrownia gazowa w Europie przeżyje, zadecyduje Federalna Agencja Sieci Energetycznych, podlegająca federalnemu MInisterstwu Gospodarki. Na razie formalne wnioski o zamknięcie Irsching jeszcze tam nie wpłynęły. Od wniosku do zamknięcia upłynąłby co najmniej rok. Nie wygląda jednak na to, aby Agencja Sieci Energetycznych wydała zgodę na zamknięcie, gdyż zagrożona elektrownia gazowa jest jednym ze strategicznych ogniw systemu dostaw energii w regionie. Może się więc zdarzyć, że zakład będzie musiał działać dalej. Koszty utrzymania ponosiłoby jednak wówczas państwo.

Obecne problemy nie są niczym nowym. Już dwa lata temu konieczne były negocjacje między jej udziałowcami a operatorem sieci energetycznych Tennetem odnośnie dostaw energii w regionie i problemów z wyrównywaniem poziomu zasilania ze źródeł odnawialnych. To porozumienie kończy się za rok.

Do doniesień na temat zamknięcia Irsching odniósł się dziś minister gospodarki RFN Sigmar Gabriel. - Agencja Sieci Energetycznych sprawdzi po wpłynięciu wniosku, czy obydwa bloki elektrowni są ważne dla zagwarantowania stabilności sieci elektrycznych. Jeżeli to się potwierdzi, wówczas elektrownia będzie pracowała dalej - stwierdził minister.

dpa/ tagesschau/ Róża Romaniec, Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: najlepsze | elektrownie węglowe | elektrownie | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »