Kończą się prace nad strategią cyberbezpieczeństwa Polski. Rząd ma ją przyjąć w październiku

W Ministerstwie Cyfryzacji dobiegają końca prace nad strategią dotyczącą cyberbezpieczeństwa kraju. Eksperci przystępują do podsumowania konsultacji i uzgadniania ostatecznej treści, a rząd zajmie się dokumentem prawdopodobnie w październiku. Na podstawie strategii powstanie ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa.

- Prace nad strategią dotyczącą cyberbezpieczeństwa dobiegają końca. W tej chwili jesteśmy już po uzgodnieniach z najważniejszymi partnerami, którymi są organy bezpieczeństwa i porządku publicznego. W najbliższych dniach zaczynamy podsumowanie konsultacji i uzgodnienia już ostatecznej treści z innymi organami państwa, innymi respondentami, bo wśród nich jest sporo naukowców, uczelni czy przedsiębiorstw - mówi Anna Streżyńska, minister cyfryzacji.

W Polsce brakuje jednolitego ustawodawstwa regulującego instytucjonalno-prawny system ochrony cyberprzestrzeni. Funkcjonują tylko przepisy regulujące wybrane kwestie bezpieczeństwa teleinformatycznego.

Reklama

Po zakończeniu prac w ministerstwie i po przejściu odpowiedniej ścieżki strategia trafi pod obrady Rady Ministrów.

- Strategia będzie przyjęta przez rząd, jak sądzę, w październiku - ocenia Anna Streżyńska. - Dokument pokazuje to, co chcemy w ogóle zrobić w najbliższych wielu latach i w jaki sposób ten proces będzie angażował inne strony. Natomiast bardzo ważnym dokumentem, który powstanie w wyniku tych prac po uzgodnieniu stanowisk wszystkich zainteresowanych, będzie ustawa o cyberbezpieczeństwie.

Oba dokumenty mają wypełniać wymagania nałożone przez dyrektywę NIS w sprawie środków na rzecz wysokiego wspólnego poziomu bezpieczeństwa sieci i systemów informatycznych na terytorium UE. Zakłada ona poszerzenie współpracy państw członkowskiej w kwestii cyberbezpieczeństwa.

Dyrektywa określa, jakim obowiązkom z zakresu bezpieczeństwa będą podlegać operatorzy usług kluczowych (sektory krytyczne, takie jak energetyka, transport, opieka zdrowotna i finanse) oraz dostawcy usług cyfrowych (internetowe platformy handlowe, wyszukiwarki, usługi przetwarzania w chmurze). Kraje członkowskie mają jeszcze niecałe dwa lata na wdrożenie nowych przepisów.

- Ustawa przede wszystkim będzie tworzyła system cyberbezpieczeństwa w obrocie administracyjnym i gospodarczym w Polsce. Musi ona korespondować z cyberbezpieczeństwem, również tym na potrzeby bezpieczeństwa narodowego, skupiamy się jednak na kompetencjach związanych z obrotem gospodarczym i obrotem administracyjnym, który przez wiele lat był w ogóle nietknięty: bez instytucji, bez rozwiązań, bez procedur, bez alarmowania, bez monitoringu. Zaczynamy dopiero tego typu działania - mówi minister cyfryzacji.

Pierwszym krokiem było utworzenie w lipcu br. Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa. W jego ramach działają cztery piony: badawczo-rozwojowy, operacyjny, szkoleniowy i analityczny. W pionie operacyjnym funkcjonuje zespół CERT Narodowy, który reaguje na incydenty bezpieczeństwa w sieci. NCC ma też ułatwiać wymianę informacji między instytucjami dotyczących zagrożeń w cyberprzestrzeni. Według NIK do tej pory dużą słabością był brak wymiany informacji między instytucjami zajmującymi się jej ochroną.

- Powołaliśmy NCC, piony bezpieczeństwa w podległych jednostkach, wszystko mamy w tej chwili pod kontrolą. Jest to jednak kontrola, która jeszcze nie jest uchwycona we wspólne ramy - podkreśla Anna Streżyńska.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: informatyka | cyberbezpieczeństwo | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »