Krzysztof Tchórzewski: Straty górnictwa zostaną wyzerowane

- Przed powstaniem Polskiej Grupy Górniczej straty górnictwa mają zostać "wyzerowane". W Grupę mogą zaangażować się spółki energetyczne i finansowe. W obecnej sytuacji rynkowej funkcjonowanie górnictwa bez strat jest trudne, ale możliwe - mówi Krzysztof Tchórzewski, minister energii.

Przed powstaniem Polskiej Grupy Górniczej mają zostać "wyzerowane" straty górnictwa. Na czym to wyzerowanie ma polegać?

- Podstawowym celem powołania Polskiej Grupy Górniczej jest to, aby ta nowa spółka nie generowała bieżących strat. To jest podstawowe oczekiwanie potencjalnych inwestorów z jakimi rozmawiamy, to jest główny cel badań i audytów prowadzonych w kopalniach, te audyty są prowadzone z udziałem przedstawicieli potencjalnych inwestorów. Chodzi o to, żeby maksymalnie zredukować koszty. Rozmawiamy także z przedstawicielami załogi o tym, jak ma wyglądać system płacowy tak, żeby z jednej strony pracownicy mogli zarobić ale z drugiej strony, żeby to było powiązane z efektami pracy.

Reklama

Czy w obecnej sytuacji rynkowej funkcjonowanie górnictwa bez strat jest możliwe?

- Jest to trudne, ale możliwe.

Kiedy może powstać Polska Grupa Górnicza?

- Program tego przedsięwzięcia zakłada, że nastąpi to nie później niż do końca pierwszego półrocza 2016 r., ale tempo prac wskazuje na to, że jest to możliwe na przełomie kwietnia i maja br. [...]

Rozmawiał Dariusz Ciepiela

Więcej informacji na portalu wnp.pl

- - - - -

19 stycznia br. Interia informowała: Zamiast Nowej Kompanii Węglowej - Polska Grupa Górnicza

11 kopalń Kompanii Węglowej, które w ramach restrukturyzacji zostaną wniesione do innego podmiotu, ma działać pod szyldem Polska Grupa Górnicza (PGG). Taką nazwę otrzymała właśnie spółka Węglokoks ROW, należąca do grupy kapitałowej katowickiego Węglokoksu.

Przyjęty przez poprzedni rząd program naprawczy dla górnictwa zakładał, że grupa perspektywicznych kopalń Kompanii zostanie wniesiona do Towarzystwa Finansowego Silesia i będzie działać jako Nowa Kompania Węglowa. Później jednak odstąpiono od planu przekazania kopalń Silesii.

Informację o tym, że kopalnie mają trafić do spółki należącej w 100 proc. do Węglokoksu, potwierdził we wtorek prezes tej firmy Jerzy Podsiadło.

- Zmieniliśmy nazwę spółki Węglokoks Rybnicki Okręg Wydobywczy na Polska Grupa Górnicza. Jest to tzw. spółka specjalnego przeznaczenia, do której w ramach działań restrukturyzacyjnych ma być wniesionych 11 kopalń Kompanii - powiedział Podsiadło.

Zastrzegł, że trudno obecnie mówić o konkretnych terminach wniesienia kopalń do tej spółki; ocenił jednak, że realnym, choć nieprzesądzonym, terminem jest koniec pierwszego kwartału tego roku.

Jak poinformował, nowa nazwa została już zarejestrowana w KRS. Na razie jedynym właścicielem tego podmiotu, będącego spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, jest Węglokoks. Podsiadło nie zdradził, jakie mogą być proporcje udziałów po wniesieniu do spółki kopalń Kompanii oraz kto jeszcze może zaangażować się w to przedsięwzięcie.

Spółka Węglokoks ROW została powołana w ubiegłym roku, kiedy - w ramach prac nad restrukturyzacją górnictwa - zakładano, że Węglokoks przejmie od Kompanii kopalnie rybnickiego zagłębia węglowego: Marcel, Rydułtowy-Anna, Jankowice, Chwałowice. Później uznano, że zakłady te wraz z innymi perspektywicznymi kopalniami KW trafią do tzw. Nowej Kompanii Węglowej.

Kończą się prace nad skorygowanym programem naprawczym Kompanii Węglowej. Rzecznik spółki Tomasz Głogowski ocenił, że podawanie szczegółów wprowadzonych korekt byłoby na razie przedwczesne. Potwierdził, że jednym z podstawowych elementów programu nadal jest wniesienie 11 kopalń do spółki, nie będzie to jednak Towarzystwo Finansowe Silesia.

W grudniu ubiegłego roku minister energii Krzysztof Tchórzewski potwierdził, że 11 kopalń Kompanii nie trafi do TF Silesia, zaznaczył jednak, że Silesia będzie jednym z udziałowców nowej spółki. Wiceminister Wojciech Kowalczyk doprecyzował, że Towarzystwo może być udziałowcem mniejszościowym. W spółkę, obok Węglokoksu, mogliby też zaangażować się inni inwestorzy; w mediach pojawiały się informacje o możliwym zaangażowaniu w ten projekt energetyki.

Kompania Węglowa pozostaje największą górniczą spółką w sektorze węgla kamiennego; w końcu ubiegłego roku zatrudniała ponad 34,4 tys. osób, w tym ponad 25,7 tys. pod ziemią. W 2015 r. przekazała część kopalń wraz z ich ponad 11-tysięczną załogą do Spółki restrukturyzacji Kopalń oraz grupy Węglokoksu. Firma jest dotknięta kryzysem na rynku węgla; po pierwszym półroczu ubiegłego roku jej strata przekraczała 750 mln zł. Wyniki za cały ubiegły rok nie są jeszcze znane.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »