Lasy Państwowe: Wbrew twierdzeniom ekologów, cięcia w Nadleśnictwie Browsk nie są prowadzone w strefie zabronionej

- Cięcia w Nadleśnictwie Browsk nie są prowadzone w strefie, w której byłyby zabronione, drzewa wycięto wyłącznie ze względów bezpieczeństwa - zapewnił Krzysztof Trębski z Lasów Państwowych. Ekolodzy alarmowali, że leśnicy prowadzą cięcia w strefie, w której nie wolno tego robić.

- Cięcia w Nadleśnictwie Browsk nie są prowadzone w strefie, w której byłyby zabronione, drzewa wycięto wyłącznie ze względów bezpieczeństwa - zapewnił Krzysztof Trębski z Lasów Państwowych. Ekolodzy alarmowali, że leśnicy prowadzą cięcia w strefie, w której nie wolno tego robić.

Nadleśnictwo Browsk jest jednym z trzech nadleśnictw (obok nadleśnictwa Białowieża i Hajnówka) na ternie, których znajduje się Puszcza Białowieska.

Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska poinformował, że patrole Obozu dla Puszczy oraz fundacji w ciągu ostatniego tygodnia udokumentowały siedem miejsc prowadzenia - ich zdaniem komercyjnych - wyrębów w Nadleśnictwie Browsk.

"Leśnicy wycięli ogromne świerki, ale również kilkudziesięcioletnie dęby, brzozy i dziuplaste graby. Wyręby mają typowo komercyjny charakter. Wycięte drzewa, mają nabite tzw. cechówki, zostały złożone na składnicach, gdzie czekają na wywiezienie do tartaków" - wskazała Fundacja Dzika Polska.

Reklama

Ekolodzy informowali, że drzewa wycięto w III strefie ochronnej wyznaczonej przez UNESCO, gdzie pozyskanie drzewa jest zabronione. "Zgodnie z przepisami o Natura 2000 w Puszczy nie można wycinać drzewostanów 100 letnich, więc leśnicy wykonali rębnie w drzewostanach 99 letnich, którym zabrakło jedynie rok by uchować się przed siekierą leśnika" - przekonuje Fundacja.

Organizacje podkreślają ponadto, że wznowienie wycinki w Puszczy Białowieskiej zbiega się z trwającym w Katowicach szczytem klimatycznym, podczas którego polskie władze chwalą się ochroną polskich lasów.

Krzysztof Trębski z biura prasowego Lasów Państwowych zapewnił, że cięcia w Nadleśnictwie Browsk nie były prowadzone w strefie, w której byłyby zabronione. - Patrole Obozu czy Fundacji Dzika Polska najwyraźniej nie znają nawet oficjalnego nazewnictwa UNESCO. W strefie III z buforem aktywne działania gospodarki leśnej są dopuszczalne. Żadne z obrazowanych prac nie zostały przeprowadzone w strefach zero, I lub II - zaznaczył.

Przedstawiciel LP twierdzi, że informacje ekologów dotyczą prac w Puszczy Ladzkiej (m.in. leśnictwa Krynica, Gnilec), która znajduje się na obrzeżu Puszczy Białowieskiej. - Wszystkie te cięcia wykonano w ramach etatu z obowiązującego nadal PUL (planu urządzenia lasu) - ze względów bezpieczeństwa publicznego. Usuwano bowiem drzewa martwe, zawieszone itd. przy drogach - poinformował.

Trębski dodał, że powierzchnie z drzewami, które wyznaczono do wycięcia były opiniowane przez komisje oceniającą drzewostany pod katem zagrożenia bezpieczeństwa publicznego, w skład której wchodzą funkcjonariusze policji, straży pożarnej, pracownik naukowy IBL (Instytut Badawczy Leśnictwa) i specjalista ds. bezpieczeństwa pracy.

- Na podstawie opinii komisji, która zalecała usuwanie drzew zagrażających bezpieczeństwu publicznemu, Nadleśnictwo Browsk przystąpiło do usuwania martwych drzew. Powierzchnie na których stały suche drzewa i zostały one usunięte, nie były objęte żadnymi formami ochrony - podsumował przedstawiciel LP.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »