Minister finansów: Ostrożnie z nowymi wydatkami

Możemy wydać tyle ile mamy. Budżet to jest wypadkowa naszych możliwości i oczekiwań - stwierdziła Teresa Czerwińska, minister finansów na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami. W ten sposób odniosła się do oczekiwań związków zawodowych nauczycieli, które są w sporze z rządem.

- Te wszystkie kroki, etapy, które proponujemy, muszą się mieścić w parametrach finansowych, krajowych i zewnętrznych. Premier mówił już, że te propozycje musza się mieścić w parametrach fiskalnych. Premier mówił już, jak ważna jest gwarancja utrzymania stabilności finansowej, z nie przekraczaniem deficytu 3 procent PKB, aby realizować te bardzo ambitne plany - podkreśliła Czerwińska.

- Minister finansów nie jest magikiem, musi szukać oszczędności po stronie wydatkowej i dochodowej. Będziemy kontynuować uszczelnianie systemów, w grę wchodzą inne źródła jak np. akcyza. Te wszystkie reguły bezpieczeństwa muszą być zachowane. W Aktualizacji Programu Konwergencji założyliśmy także wzrost PKB do 4 proc. z 3,8 procent, także impuls fiskalny przyniesie też stymulacja - dodała.

Reklama

W najnowszym raporcie Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się wzrostu PKB w Polsce w tym roku o 3,8 proc., a przyszłym o 3,1 proc. Jednocześnie oczekuje, że w wyniku zapowiedzianych nowych wydatków przez rząd w Warszawie deficyt finansów publicznych wzrośnie i w 2020 r. może przekroczyć 3 proc. PKB.

Paweł Sobczak

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »