Minister finansów Rosji: Grozi nam szybka utrata rezerw

Rosji grozi szybka utrata rezerw, jeśli nie zdoła zmniejszyć deficytu budżetowego - oświadczył w poniedziałek rosyjski minister finansów Anton Siłuanow. Jak komentuje Reuters, resort finansów ma trudności z nakłonieniem Kremla do cięcia wydatków.

- Musimy korzystać z naszych rezerw bardzo oszczędnie - powiedział Siłuanow rosyjskim deputowanym, którzy debatują nad poprawkami do federalnego budżetu.

Minister podkreślił, że deficyt, który sięga 3,7 proc. PKB, "to deficyt bardzo znaczący"; 3,7 proc. to wysokość deficytu prognozowana na koniec 2015 roku.

Rosyjskie ministerstwo finansów, które opowiada się za rygorystyczną polityką budżetową, stara się nakłonić rząd do ograniczenia wydatków ze względu na spowolnienie gospodarki, niższe ceny ropy oraz konsekwencje zachodnich sankcji nałożonych na Rosję - pisze Reuters.

Reklama

Już w lutym, podczas finansowego szczytu G20 w Stambule, Siłuanow powiedział, że w Rosji konieczna jest kolejna redukcja wydatków budżetowych w roku 2015, tym razem o 600 mld rubli.

Chodziło o kolejne oszczędności budżetowe, które resort chciał przeforsować niezależnie od przewidywanego cięcia wydatków rzędu 10 proc. budżetu, które nie obejmą jednak sektora obronnego, obsługi długu Rosji oraz ubezpieczenia społecznego.

Jednak redukcja wydatków sięgnie tylko 300 mld rubli (5 mld dol.), a więc resort finansów musiał skorygować swoje projekcje dotyczące deficytu budżetowego, który będzie wyższy niż przewidywano.

Poprawki do budżetu, nad którymi debatuje Duma, mogą sprawić, że Rosja wyda w tym roku do 3,1 bilionów rubli (53 mld dol.) ze swych rezerw; oznacza to, że w krajowym Funduszu Rezerw zostanie tylko 2,6 bilionów rubli.

Jeżeli bank centralny zacznie dodruk pieniądza, by pokryć niedostatki budżetu, nakręci to jeszcze bardziej inflację, która już teraz jest na poziomie najwyższym od 13 lat. A ponadto, jak powiedział Siłuanow, szybka utrata rezerw nie leży w interesie Rosji.

Pod koniec stycznia rosyjskie ministerstwo rozwoju gospodarczego skorygowało swoją prognozę makroekonomiczną na 2015 rok - w nowej przewiduje, że produkt krajowy brutto (PKB) Rosji w tym roku spadnie o 3 proc., a inflacja wzrośnie do 12 proc.

W poprzedniej prognozie, ogłoszonej na początku grudnia 2014 roku, resort rozwoju gospodarczego przewidywał, że PKB w 2015 roku zmaleje tylko o 0,8 proc., a inflacja osiągnie 7,5 proc.

Nową prognozę makroekonomiczną oparto na założeniu, że średnia cena ropy naftowej Urals w bieżącym roku wyniesie 50 dolarów za baryłkę. W grudniu resort przewidywał, że wyniesie ona 80 dol. Wpływy z eksportu ropy i gazu stanowią ponad połowę przychodów budżetu Rosji.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: szybka | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »