MPiPS ogłosił nabór na prezesa ZUS

Ogłoszenie o naborze na stanowisko prezesa ZUS ukazało się w piątek na stronie BIP kancelarii premiera.

Kandydaci mogą składać oferty do wtorku 24 marca. Nabór jest prowadzony w związku z dymisją z tego stanowiska dotychczasowego prezesa Zakładu Zbigniewa Derdziuka.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska premier Ewa Kopacz przyjęła rezygnację Derdziuka; kończy on pracę w ZUS 31 marca. "Konkurs jest rozpisany, wszystko powinno płynnie się ułożyć" - dodała.

Dokumenty należy składać do MPiPS do 24 marca 2015 r. do godziny 16.15. Lista kandydatów ma zostać ogłoszona na stronach BIP ZUS. Jak poinformował minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz w piątek w Krakowie, po upływie terminu zgłaszania ofert, nastąpi dalszy etap konkursu polegający na sprawdzeniu wiedzy i umiejętności poszczególnych osób.

Reklama

- Oczekiwania są jak najwyższe, bo to wielka firma, która nie tylko zatrudnia prawie 50 tys. osób, ale odpowiada za podstawową sferę bezpieczeństwa Polaków: dostarczanie świadczeń dla emerytów i rencistów oraz zbieranie składek. To jedna z najważniejszych instytucji, gwarantujących bezpieczeństwo społeczne Polaków, więc wymagania wobec prezesa są wysokie: dobrego przygotowania, wiedzy i umiejętności zarządczych - mówił Kosiniak-Kamysz.

W ogłoszeniu MPiPS o naborze na prezesa ZUS zawarto informację o zakresie zadań wykonywanych na stanowisku pracy, niezbędnych wymaganiach związanych ze stanowiskiem pracy, wymaganiach dot. składanych dokumentów i oświadczeń, a także informacje o "metodach i technikach" prowadzenia naboru.

W zakresie wykonywanych obowiązków zapisano m.in: kierowanie zarządem, koordynowanie współpracy z administracją rządową, w tym z KNF, zwierzchni nadzór nad orzecznictwem lekarskim dla celów ubezpieczeń społecznych, przyznawanie świadczeń w drodze wyjątku, a także zatwierdzanie projektów dot. administrowania środkami Funduszu Rezerwy Demograficznej.

Kandydat musi spełnić szereg wymagań. Wśród tych wynikających z przepisów prawa wymieniane są: polskie obywatelstwo, tytuł magistra lub równorzędny, korzystanie z pełni praw publicznych, posiadanie kompetencji kierowniczych, co najmniej 6-letni staż pracy, w tym 3-letni na stanowisku kierowniczym, wykształcenie i wiedza z zakresu spraw, jakimi zajmuje się ZUS.

Wśród innych wymagań są m.in. znajomość systemu ubezpieczeń społecznych w Polsce, znajomość prawa z zakresu: finansów, podatków, postępowania administracyjnego, prawa pracy, umiejętność planowania strategicznego, odporność na stres, umiejętność rozpoznania i oceny ryzyka, "i podjęcia działań, w złożonych lub obarczonych ryzykiem okolicznościach".

W ogłoszeniu wymienia też szereg dokumentów, które powinni złożyć kandydaci. Jest wśród nich oświadczenie lustracyjne i informacja o złożeniu takiego oświadczenia zgodnie z przepisami - ten wymóg dotyczy kandydatów urodzonych przed 1 sierpnia 1972 r.

Kandydaci muszą dostarczyć też kopię poświadczenia bezpieczeństwa uprawniającego do dostępu do informacji oznaczonych klauzula "tajne" lub oświadczenie o wyrażeniu zgody na poddanie się procedurze sprawdzającej.

Derdziuk, składając dymisję na początku lutego, oświadczył, że wypełnił swoją misję i może odejść z czystym sumieniem. Szefem ZUS został w 2009 r.

- Po pięciu latach pracy mogę z czystym sumieniem odejść, stąd złożona na ręce pani premier dymisja. Gdy przychodziłem do ZUS, mówiłem o potrzebie poprawy jakości obsługi klientów. Wszystko, co robiłem jako prezes ZUS, miało na celu właśnie podniesienie satysfakcji milionów naszych klientów. Dziś Zakład to już inna instytucja niż ta sprzed pięciu lat. Duża w tym zasługa zespołu ludzi, z którymi współpracowałem: zarządu, dyrektorów i zespołu pracowników ZUS - oświadczył Derdziuk, tłumacząc swą dymisję w komunikacie ZUS.

Derdziuk oceniał też, że obecnie ZUS to nowoczesna instytucja. - Zarządzana zgodnie z najwyższymi standardami, zaawansowana technologicznie i przede wszystkim przyjazna klientom. Mam nadzieję, że zaufanie do niej w społeczeństwie będzie rosło. ZUS bowiem to emanacja naszego państwa - podkreślił.

Wokół ZUS ostatnio było głośno w związku z tym, że na początku grudnia zeszłego roku Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało 14 osób, w tym trzy pracujące w departamencie zarządzania systemami informatycznymi ZUS i b. członka zarządu Zakładu w związku ze śledztwem dot. zmowy przy przetargu na drukarki dla ZUS. Przetarg dotyczył zakupu 3,3 tys. drukarek i urządzeń wielofunkcyjnych.

Do Krajowej Izby Odwoławczej trafiło odwołanie firm z branży, które twierdziły, że warunki określone w specyfikacji przygotowanej w ZUS spełniają tylko produkty jednego producenta. Zakład zaprzeczał i uważał, że mogą to być urządzenia kilku firm, ale KIO uwzględniła odwołania i nakazała powtórzenie oceny ofert.

Prokuratura zastosowała poręczenia majątkowe w różnej wysokości, zależnej od sytuacji majątkowej, wobec 14 osób, którym postawiono zarzut zmowy przetargowej przy zamówieniu na drukarki dla ZUS.

Latem NIK opublikowała raport nt. ZUS. Oceniła, że kwota rzeczywistych, nieściągniętych i wymagalnych należności ZUS z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne przekroczyła w 2013 roku 55 mld zł. Derdziuk wówczas odrzucał te zarzuty. W wywiadzie dla radiowej Jedynki, udzielonym już po ogłoszeniu dymisji, Derdziuk zapewniał, że nie wynika ona z kontrowersji w związku z przetargami na system informatyczny czy zakup drukarek. Nie ma też związku z ostatnim raportem Najwyższej Izby Kontroli.

- Wszystkie zalecenia z tych raportów są realizowane, system jest sprawny, niezawodny, więc tutaj nie ma związku. Sprawy drukarek są wyjaśniane. Sąd orzekł, że nie było zmowy. Raport EY również potwierdził, że ZUS działał zgodnie z prawem - powiedział. Potwierdził też, że zamierza przejść do pracy w sektorze prywatnym.

Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ZUS | Prezes ZUS | emerytura | konkurs
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »