Najtańszy samochód świata w tarapatach. Cena stała się jego przekleństwem

Indyjski producent samochodów, firma Tata Motors może zakończyć produkcję i sprzedaż "najtańszego auta świata", czyli Nano, jeszcze pod koniec tego roku. Projekt umrze wtedy śmiercią naturalną. Jakie są tego przyczyny?

Jedna sztuka Nano

Dziennik finansowy Mint z New Delhi pisze, że tylko jedna sztuka Nano została wyprodukowana w czerwcu 2018 r w porównaniu do 275 w tym samym miesiącu 2017 roku. (...)

Nano po raz pierwszy był zaprezentowany w 2008 roku. Nazwano go wtedy "samochodem ludu", co miało nawiązywać do legendy niemieckiego Volkswagena i wróżono mu ciekawą przyszłość. Średnia cena auta wynosiła 2500 dolarów, czyli faktycznie było ono najtańsze na świecie.

Projekt od początku miał jednak kłopoty - opóźniony start i późniejsze raporty dotyczące samozapłonów aut szybko ostudziły apetyty kupujących. Sprzedaż Nano odnotowywała drastyczny spadek, nawet mimo bardzo szybko rosnącego indyjskiego rynku motoryzacyjnego.

Reklama

Wadą największą zaletą

Zdaniem ekspertów główną słabością Nano była jego największa zaleta, czyli cena. Bo miano najtańszego samochodu na świecie rodziło wiele problemów - tak niska cena sprawiała, że do projektu trudno było wprowadzić nowe funkcje czy poprawić wydajność Nano. (...)

Tak czy inaczej wygląda na to, że projekt Nano umrze wkrótce śmiercią naturalną.

Leszek Sadkowski

Więcej informacji na portalu wnp.pl

Dowiedz się więcej na temat: TATA Motors
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »