"Nasz Dziennik": Pszenica przyjedzie z Ukrainy?

Rolnicy obawiają się niekontrolowanego napływu na polski rynek zboża z Ukrainy. Jeśli służby państwa będą tolerować import, producenci zbóż są gotowi zorganizować protesty w różnych miejscach kraju - pisze "Nasz Dziennik".

Rolnicy obawiają się niekontrolowanego napływu na polski rynek zboża z Ukrainy. Jeśli służby państwa będą tolerować import, producenci zbóż są gotowi zorganizować protesty w różnych miejscach kraju  - pisze "Nasz Dziennik".

O kontrolowanie importu z Ukrainy apeluje Krajowa Rada Izb Rolniczych. Ukraina ma zezwolenie Komisji Europejskiej na bezcłowy eksport do Unii Europejskiej 1,6 mln ton zbóż. Ze względu na koszty transportu, ziarno to będzie kierowane głównie do Polski - czytamy w artykule. Według samorządu rolniczego i organizacji zrzeszających producentów zbóż, przyzwolenie na przywóz ogromnych ilości ziarna z Ukrainy grozi rozchwianiem naszego rynku.

Ministerstwo Rolnictwa uspokaja jednak, że sytuacja na rynku zbożowym jest pod kontrolą. Ponadto na sytuację w Polsce większy wpływ niż import z Ukrainy będzie mieć to, co stanie się na rynku europejskim i światowym, jakie tam będą ceny ziarna, bo to określi opłacalność eksportu.

Reklama

Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel przedstawił na posiedzeniu Sejmu bieżącą sytuację na głównych rynkach rolnych. Zaznaczył, iż resort stara się o poprawę sytuacji między innymi na rynku mleka. Po zniesieniu unijnych limitów na jego produkcję, opłacalność w tym sektorze stale spada. "Cena skupu mleka spadła od początku roku o 11 procent.

W maju za 100 kilogramów dostarczonego surowca płacono średnio poniżej 103 złotych. W stosunku do 2014 roku to spadek o jedną czwartą. Krajowa cena skupu mleka jest też niższa o około 11 procent względem średniej unijnej - wylicza minister Jurgiel.

Minister dodał, że złożona jest sytuacja w sektorze mięsa. Produkcja i eksport drobiu stale rośnie, stabilizuje się też sytuacja na rynku wołowiny i wieprzowiny. - Pomimo ograniczeń wynikających z występowania w Polsce wirusa ASF, eksport wieprzowiny do kwietnia wzrósł o 10 procent w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Rósł też import, ale jego dynamika już spadała - podkreślał szef resortu rolnictwa.

Krzysztof Jurgiel oszacował również - w związku z trwającymi żniwami - prognozowane zbiory zbóż. "W sezonie 2016/2017 wyniosą one około 30 milionów ton, w stosunku do około 28 ton w poprzednim sezonie. Wysokie zapasy na świecie i dobre prognozy zbiorów w tym sezonie wpływają na kształtowanie cen na relatywnie niskim poziomie, ale wyższym od cen skupu interwencyjnego" - zaznacza minister. Z danych resortu rolnictwa wynika również, że w ubiegłym roku w kraju spadła produkcja łączna owoców i warzyw. Stało się to głównie za sprawą rolniczej suszy.

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: zboże
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »