Dwa tysiące Polaków straci pracę w Czechach?

Czeskie konsorcjum węglowe OKD złożyło do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. Rząd nie ma zamiaru pomóc firmie. Oznacza to spore problemy dla zatrudnionych tam Polaków.

Firma OKD, która jest właścicielem kilku kopalń węgla kamiennego na czesko-polskim pograniczu za dwa tygodnie straci płynność finansową. Już teraz ma w przeliczeniu blisko 3 miliardy złotych długu. Dlatego zarząd zdecydował o złożeniu do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości firmy.

Od końca ubiegłego roku przedsiębiorstwo starało się wymusić na czeskim rządzie najpierw dofinansowanie, a w ostatnich dniach wykupienie kopalń. Jednak od samego początku gabinet Bohuslava Sobotki zapowiedział, że nie ma zamiaru spłacać publicznymi pieniędzmi prywatnych długów.

Reklama

Praga chce skupić się na pomocy nie firmie, ale górnikom, którzy stracą pracę. Rozwiązanie to znalazło poparcie związków zawodowych.

Tymczasem bez jakiejkolwiek pomocy pozostaną polscy górnicy z OKD. Wsparcie czeskiego rządu ich nie obejmie, ponieważ są oni zatrudnieni nie bezpośrednio przez OKD, ale przez firmę zewnętrzną.

Na dodatek nie mieszkają w Czechach, dlatego będą musieli być objęci opieką przez polskie samorządy. Codziennie do pracy w czeskich kopalniach dojeżdża blisko 2 tysiące pracowników z Polski. Zaledwie 80 osób ma umowy podpisane bezpośrednio z OKD.

....................

Czechy mają najniższe bezrobocie w Unii Europejskiej. Firmy szukają pracowników na Ukrainie, a rząd wychodzi im naprzeciw.

Według najnowszych badań Eurostatu Czechy mogą się pochwalić bezrobociem najniższym w całej Wspólnocie. W marcu spadło ono do poziomu 4,1 procent, podczas gdy średnie bezrobocie w Unii Europejskiej wynosiło blisko 8,9 procent.

Niskie bezrobocie to spory problem dla firm, którym coraz trudniej jest znaleźć nowych pracowników na krajowym rynku. Dlatego od wielu miesięcy przedstawiciele biznesu apelowali do rządu, by ten ułatwił dostęp do czeskiego rynku pracy Ukraińcom, którzy obecnie stanowią jedną z najliczniejszych mniejszości narodowych w tym kraju.

W odpowiedzi na apele pracodawców Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecydowało, że w najbliższych tygodniach wyśle do konsulatu we Lwowie pięciu nowych pracowników, którzy będą zajmowali się wydawaniem wiz pracowniczych.

Zgodnie z danymi Stowarzyszenia Eksporterów, czeski przemysł potrzebuje co najmniej 70 tysięcy robotników oraz kilku tysięcy inżynierów, elektrotechników czy chemików. Łącznie w Czechach jest obecnie ponad 120 tysięcy wolnych miejsc pracy.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: górnictwo | Czechy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »