Dzisiaj rozmowy m.in. o postulatach płacowych związkowców z PGG

Dzisiaj związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej spotkają się z zarządem spółki, by rozmawiać m.in. o wzroście wynagrodzeń oraz przywróceniu zawieszonej 14. pensji lub jej części. Spotkanie ma mieć charakter wewnętrzny, bez udziału przedstawicieli resortu energii.

Ponad dwa tygodnie temu szefowie trzynastu działających w PGG central związkowych zwrócili się do ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego o pilne (najdalej do 26 maja) spotkanie dotyczące przywrócenia zawieszonych elementów płacowych, a do prezesa PGG Tomasza Rogali - o pilne rozpoczęcie rozmów o podwyżkach wynagrodzeń oraz waloryzacji o 4 zł wartości przysługujących górnikom posiłków profilaktycznych. Dotychczas nie doszło ani do spotkania z ministrem, ani do rozmów z zarządem.

Wyznaczony początkowo na 9 czerwca termin rozmów o zgłoszonych postulatach związkowcy uznali za zbyt odległy, nazywając go "próbą gry na zwłokę"; wezwali też zarząd do podjęcia rozmów w poniedziałek 5 czerwca. W piątek rzecznik PGG Tomasz Głogowski potwierdził, że dojdzie do spotkania zarządu ze stroną społeczną.

Reklama

- Spotkanie poświęcone będzie bieżącym tematom, w tym postulatom zgłaszanym w ostatnim czasie przez stronę społeczną - powiedział rzecznik. Nie planuje się, aby w rozmowach miał uczestniczyć minister energii lub jego zastępca.

PGG oficjalnie nie komentuje związkowych postulatów płacowych. Na swojej stronie internetowej Grupa zamieściła jednak wywiad ministra Krzysztofa Tchórzewskiego dla portalu wnp.pl, w którym szef resortu energii powiedział m.in., że "sytuacja PGG jest lepsza, ale zdecydowanie zbyt wcześnie, by myśleć o jakichś radykalnych ruchach w zakresie płac. To wszystko musi być zanalizowane i policzone".

- Nie możemy sobie pozwolić na to, by teraz od razu godzić się na realizację postulatów w zakresie płac. Trzeba myśleć o przyszłości Polskiej Grupy Górniczej i przyszłości Śląska. Nie chodzi o to, żeby dla świętego spokoju od razu spełnić wszelkie żądania i zapewnić sobie spokojne funkcjonowanie na kilkanaście miesięcy. Przynajmniej ja do tego w ten sposób nie podchodzę. Trzeba będzie przeanalizować sytuację, przede wszystkim myśląc nie tylko o tym, co teraz, ale o zapewnieniu przyszłości i rozwoju tej firmy - powiedział Tchórzewski w niedawnym wywiadzie dla portalu wnp.pl.

Związkowcy z PGG uważają, że lepsze od zakładanych wyniki spółki w tym roku są przesłanką do przywrócenia zawieszonej 14. pensji lub jej części, a także do rozmów o podwyżkach płac. W miniony wtorek odbyło się spotkanie komitetu monitorującego, złożonego z członków zarządu PGG oraz reprezentantów związków zawodowych. Komitet działa na mocy porozumienia z kwietnia ubiegłego roku, poprzedzającego przekazanie kopalń Kompanii Węglowej do Polskiej Grupy Górniczej. Zadaniem komitetu jest czuwanie nad realizacją tamtego porozumienia i monitorowanie bieżącej działalności spółki, w tym zgodności jej wyników z przyjętym biznesplanem.

Według nieoficjalnych informacji związkowców, podczas spotkania komitetu monitorującego potwierdzona została informacja, że PGG zamknęła pierwszy kwartał br. kilkudziesięciomilionowym zyskiem (wcześniej informowano, że prognoza na cały 2017 r. to co najmniej 400 mln zł zysku netto). Nadal jednak spółka nie realizuje w pełni zakładanego planu wydobycia. Związki liczą, że dobre wyniki PGG w tym roku pozwolą na wypłacenie nagrody rocznej - tzw. 14. pensji.

W porozumieniu z kwietnia 2016 r. związkowcy zgodzili się m.in. na zawieszenie wypłat "czternastki" w latach 2017-2018, należnej górnikom za lata 2016-2017. Uzgodniono wówczas, że w przypadku dobrych wyników firmy "czternastka" za 2017 r. lub jej część mogłaby być wypłacona. Teraz związkowcy powołują się na zapisy tego porozumienia.

W maju, podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, zarówno minister Tchórzewski, jak i prezes PGG Tomasz Rogala potwierdzali, że wyniki osiągane przez Grupę wyprzedzają biznesplan, co jest efektem zarówno m.in. wzrostu cen węgla, jak i podjętych działań restrukturyzacyjnych. Zastrzegali jednocześnie, że Grupa ma przed sobą jeszcze wiele wyzwań.

Podczas jednego z kongresowych paneli prezes Rogala, pytany o możliwą presję strony społecznej na wzrost wynagrodzeń oraz przywrócenie zawieszonych świadczeń w PGG, przyznał, że spodziewa się tego typu wniosków związkowców. Uważa jednak, że podstawą do rozmowy na ten temat powinny być roczne wyniki spółki. - Oczywiście, że tego typu wnioski będą się pojawiać. Pracę kupujemy jak każde inne dobro. Natomiast w zakresie jakiegokolwiek premiowania możemy mówić po wynikach rocznych, wcześniej raczej nie przewidujemy na ten temat realnych możliwości rozmów - mówił.

Zatrudniająca ponad 43 tys. osób PGG jest największym w Unii Europejskiej producentem węgla kamiennego.

- - - - -

W kwietniu tego roku polskie kopalnie sprzedały niespełna 5,2 mln ton węgla - to najniższy miesięczny poziom sprzedaży od ponad dwóch lat. Drugi miesiąc z rządu rosła też ilość węgla na przykopalnianych zwałach - wynika z danych Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP).

Katowicki oddział Agencji monitoruje sytuację w sektorze węglowym na zlecenie Ministerstwa Energii. Według przedstawionych w piątek danych ARP, w końcu kwietnia br. stan zapasów węgla na zwałach wynosił ponad 2 mln 145 tys. ton, wobec 2 mln 22 tys. ton miesiąc wcześniej.

Od sierpnia ubiegłego roku, kiedy na zwałach leżało w sumie 5,7 mln ton węgla, do lutego br. poziom zapasów sukcesywnie zmniejszał się, w końcu lutego spadając poniżej 2 mln ton. Zwiększony popyt na węgiel wynikał m.in. z niskich temperatur i przedłużającego się okresu grzewczego. Natomiast w marcu i kwietniu nastąpił ponowny wzrost ilości węgla na zwałach.

Zmniejszenie popytu po okresie zimowym potwierdzają dane dotyczące sprzedaży węgla - w kwietniu kopalnie sprzedały ponad 5 mln 168 tys. ton tego surowca, wobec przeszło 6 mln 66 tys. ton w marcu (spadek o prawie 900 tys. ton) oraz ponad 6,5 mln ton w kwietniu ubiegłego roku (spadek o ponad 1,3 mln ton). Miesięczny poziom sprzedaży węgla w kwietniu był najniższy od lutego 2015 r.

Wydobycie węgla w kwietniu br. (ponad 5 mln 284 tys. ton) było porównywalne z ubiegłorocznym w tym samym czasie (5 mln 233 tys. ton w kwietniu 2016 r.) i wyższe od zanotowanego w lutym tego roku historycznego minimum wydobycia (ponad 5 mln 174 tys. ton), jednak o blisko 700 tys. ton mniejsze od wydobycia węgla w marcu br. (5 mln 968 tys. ton).

W ciągu ostatniego roku rekordowy pod względem wielkości wydobycia węgla był październik 2016 r., kiedy wydobyto niespełna 6,3 mln ton surowca. Rok wcześniej w październiku wydobyto 6,8 mln ton węgla. Rekordową miesięczną sprzedaż - ponad 8,4 mln ton - zanotowano we wrześniu ubiegłego roku, kiedy wzmożone zakupy zanotowano we wszystkich segmentach odbiorców, a wśród nabywców węgla była także Agencja Rezerw Materiałowych.

Największy polski producent węgla - Polska Grupa Górnicza (PGG) - ogłosiła niedawno, że obserwuje w ostatnim czasie wzmożone zainteresowanie zakupami węgla na kolejny sezon grzewczy. Przedstawiciele spółki zapewniali, że robią wszystko, aby dostosować możliwości produkcyjne i ofertę handlową do potrzeb rynku. Przypominali przy tym, że produkcja spółek wydobywczych na całym świecie jest planowana z dużym wyprzedzeniem i nie ma prostych możliwości dowolnego sterowania jej poziomem. Spółka zadeklarowała odbudowę frontów eksploatacyjnych i uruchamianie nowych ścian wydobywczych, dzięki czemu roczna produkcja węgla ma wynieść co najmniej 32 mln ton.

W piątek przedstawiciele PGG nie chcieli komentować danych ARP dotyczących wielkości wydobycia i sprzedaży węgla w kwietniu br.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: PGG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »