MPiPS: Uproszczenie procedur zalegających z alimentami

Uproszczenie procedur oraz skuteczniejsza egzekucja zobowiązań dłużnika alimentacyjnego przez komornika sądowego to zapowiada Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

- Dotychczasowe ściąganie zobowiązań w trybie administracyjnym nie przynosiło zadowalających rezultatów. Tylko w zeszłym roku koszty postępowania przewyższyły kwotę wyegzekwowanych należności. Dzięki zmianom ściąganie alimentów będzie efektywniejsze - tłumaczy minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Efektywność egzekucji sądowej jest znacznie wyższa. Odzyskiwane przez komornika sądowego kwoty zadłużenia przewyższają nawet kilkadziesiąt razy sumy odzyskane przez egzekucyjny organ administracyjny. Dlatego zaproponowano przekazanie ściągania zaległych świadczeń wyłącznie komornikom sądowym, w ramach prowadzonej egzekucji cywilnej.

Reklama

Komornik sądowy będzie przekazywał wyegzekwowaną od dłużnika kwotę na mocy przekazanej mu uprzednio decyzji w sprawie przyznania świadczeń z funduszu alimentacyjnego. Skróci to postępowanie i odciąży urzędy skarbowe.

Uproszczona ma zostać także procedura przekazywania odzyskanych należności. Dotychczasowy podział środków zostanie zastąpiony następująco: 40 proc. wyegzekwowanej należności będzie trafiało do gminy wierzyciela, a pozostałe 60 proc. wraz z odsetkami będzie otrzymywał budżet państwa.

Proces egzekucji będzie mógł się toczyć także, gdy po raz kolejny dłużnik uniemożliwi przeprowadzenie wywiadu lub odmówi złożenia oświadczenia majątkowego. W takim przypadku nie będzie konieczne wszczynanie postępowania w sprawie uznania go za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych.

Sposoby na ściągnięcie alimentów!

Co jeszcze się zmienia?

Między innymi definicja i procedury dochodzenia świadczeń nienależnie pobranych. Katalog takich świadczeń zostanie rozszerzony i uzupełniony o sytuację, gdy wypłata świadczenia nastąpiła osobie innej niż wskazana w decyzji organu.

Alimenty na dzieci: Jak uzyskać więcej?

_ _ _ _ _ _ _

Instytucje chronią alimenciarzy?

Zasłaniają się ustawą o danych osobowych - mówią komornicy. Zdaniem Ireneusza Grobelnego, mającego wieloletnie doświadczenie w ściąganiu alimentów, nieporozumieniem jest nachodzenie dłużnika w domu, by sprawdzić, jak mu się powodzi. Komornik wyjaśnia, że nie ma chętnych na licytowane przedmioty, skończyły się bowiem czasy, gdy "na dywanik zabrany spod drzwi ustawiały się kolejki chętnych".

Ireneusz Grobelny dodaje, że dłużnicy często, by uniknąć łożenia na dziecko, wyzbywają się majątku, przepisując go na inne osoby. Równocześnie ich dochody i konta pozostają nieuszczuplone, bo instytucje, zobowiązane do udzielenia informacji, milczą. Rozmówca IAR przypomniał, że ochrona tych danych zostaje zniesiona w chwili zasądzenia alimentów, urzędnicy nie mogą się więc zasłaniać ustawą.

Ireneusz Grobelny zwraca też uwagę na możliwość dochodzenia alimentów od dziadków dziecka, co nie jest popularne w Polsce, choć się zdarza. Tymczasem, w ocenie komornika, jest to sposób wyjątkowo skuteczny: rodzina wytwarza taką presję, że pieniądze nagle się znajdują. Rodzic - zwykle jest to ojciec - zaczyna płacić. Sądy prowadzą obecnie ponad 600 tysięcy spraw alimentacyjnych. Ta liczba od lat pozostaje na zbliżonym poziomie.

IAR

PAP/IAR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »