Rośnie popularność ubezpieczeń od zagrożeń cybernetycznych

W ostatnich miesiącach dynamicznie rośnie zainteresowanie polisami od cyberryzyka. Ten rynek napędzać będą zmiany w prawie dotyczącym ochrony danych osobowych. Bezpieczeństwo operacji wykonywanych w sieci jest również istotne z punktu widzenia bieżącej działalności uczestników rynku ubezpieczeniowego. Choć sprzedaż przez internet czy telefon, jest stosunkowo mało rozpowszechniona, a klienci wciąż chętnie korzystają z pośrednictwa agentów, nie oznacza to, że kanały cyfrowe nie będą zyskiwać na popularności, ale i do tego pośrednicy starają się przygotować.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2016

- Sytuacja na polskim rynku brokerskim nie jest może bardzo dobra, ale jest dobra. Na naszą pracę wpływa sytuacja bieżąca na rynku ubezpieczeń - wojny cenowe w ostatnich latach spowodowały, że strumień składki kierowany do zakładów ubezpieczeń się zmniejszył - wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.

Reklama

W 2016 roku zauważalny był spadek przypisu składki w segmencie ubezpieczeń na życie (o 13,3 proc. do 23,8 mld zł), wzrosły natomiast składki z ubezpieczeń OC (wzrost o 39,1 proc. do 11,6 mld zł) i pozostałych ubezpieczeń majątkowych (o 1,9 proc. do 14 mld zł). Łącznie ubezpieczyciele zebrali 56 mld zł składek (wzrost o 1,7 proc.).

- Obok tradycyjnych kanałów dystrybucji, jak sprzedaż przez zakłady ubezpieczeń, przez agentów wyłącznych, multiagentów, którzy mają podpisane umowy z kilkoma towarzystwami ubezpieczeniowymi czy brokerów, w ostatnim czasie pojawiają się kanały typu direct. To tak naprawdę sprzedaż bezpośrednia prowadzona najczęściej przez zakład ubezpieczeń - tłumaczy Zoń.

Statystyki Polskiej Izby Ubezpieczeń wskazują, że sprzedaż direct rosła nieprzerwanie od 2003 do 2012 roku z 40 mln do blisko 1,2 mld zł. W 2015 roku Polacy kupili w ten sposób ubezpieczenia o składce 1 mld zł (ok. 2 proc. wartości całego rynku ubezpieczeń). Zdaniem ekspertów branży w internecie chętnie kupowane są proste produkty, przy bardziej skomplikowanych klienci wolą skorzystać z pomocy agentów, którzy porównają ceny i doradzą.

- W Polsce kanał direct nie przyjął się tak jak w niektórych innych krajach zachodniej Europy i dalej gros sprzedaży prowadzone jest przez pośredników ubezpieczeniowych, czyli agentów, multiagentów i brokerów - przyznaje Zoń.

Przyszłością sprzedaży są jednak nowe technologie i sprzedaż cyfrowa. Badanie KPMG wskazuje, że ponad 60 proc. Polaków woli kupić mobilnie ubezpieczenie, nawet jeśli będzie ono droższe. Także sami agenci korzystają z nowych technologii.

- Nie zamykają się na nowe techniki i proponują klientom operacje cyfrowe, jak porównywarki internetowe, które nie są przecież niczym innym jak multiagentami usadowionymi w internecie. Zarówno ubezpieczyciele, jak i pośrednicy idą do przodu i widzą swoją szansę w rozwoju nowoczesnych technologii. Jestem przekonany, że w najbliższym czasie ten trend będzie się pogłębiał i cyfrowa sprzedaż będzie coraz bardziej popularna - prognozuje prezes SPBUiR.

Jak przekonuje Zoń, w tym roku, wraz z rosnącą przestępczością w sieci, rośnie także popularność cyberubezpieczeń. Z raportu "Cyber Risks 2017" opracowanego przez FireEye i Marsh & McLennan Companies wynika, że cyberzagrożenia mogą dotknąć niemal każdy sektor gospodarki, a europejskie przedsiębiorstwa nadal nie są na nie odpowiednio przygotowane. Najbardziej pożądane przez hakerów dane to tajemnice handlowe przedsiębiorstw (19 proc. danych skradzionych w atakach w Europie w 2016 roku) oraz informacje dotyczące systemów kontroli i plany strategiczne (18 proc.).

- Dotychczas skutki wycieków danych w naszej rzeczywistości były właściwie żadne - mówi ekspert. - To się jednak zmieni. W 2018 roku wchodzi w życie unijne rozporządzenie GDPR, które nakłada nowe obowiązki na administratorów danych. Również nowe będą skutki wynikające z kradzieży czy wycieku danych.

Za nieprzestrzeganie nowych przepisów o ochronie danych osobowych firmom będą grozić wysokie kary finansowe, sięgające nawet 4 proc. ich rocznych obrotów. Wiele przedsiębiorstw - w obawie przed konsekwencjami - będzie się chciało ubezpieczyć od kradzieży albo nieautoryzowanego wycieku danych. Dotychczas na ubezpieczenie chroniące przed cyberatakiem decydował się niewielki odsetek firm. Wedle raportu PwC "W obronie cyfrowych granic" w 2015 roku tylko 8 proc. polskich firm miało tego typu zabezpieczenie. Wyższe kary, które przewiduje unijne rozporządzenie, mogą sprawić, że więcej firm sięgnie po zakup takiej polisy.

- Polisy od cyberataków odpowiadają na zapotrzebowanie zarówno w odniesieniu do odpowiedzialności na zewnątrz firmy wobec klientów, jak i do kosztów wynikających z ataku wewnątrz przedsiębiorstwa. W najbliższym czasie możemy się spodziewać rozwoju tego typu produktów. W Stanach Zjednoczonych, gdzie obowiązują już podobne przepisy do tych wdrażanych w UE, polisę cyber risk ma ponad 60 proc. przedsiębiorstw - podkreśla Łukasz Zoń.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: haker | internet | GIODO | dane osobowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »