Nowy szef resortu skarbu: Problem numer jeden to górnictwo

- Przede wszystkim musimy sobie poradzić z górnictwem, bo to dziś jest problem numer jeden - powiedział w poniedziałek nowy szef Ministerstwa Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz, składając swoją pierwszą wizytę w siedzibie resortu.

Prezydent Andrzej Duda powołał członków nowego rządu w poniedziałek krótko po południu. Jackiewicz przybył do MSP ok. godz. 15.30. Przy wejściu przywitał go ustępujący minister skarbu, Andrzej Czerwiński (PO).

Nowy szef resortu powiedział, że wszystkie sprawy związane z nadzorowanym mieniem, mieniem publicznym, państwowym będzie konsultował z poprzednią ekipą, także z ministrem Czerwińskim, gdyż jego zdaniem warto tę wiedzę wykorzystać, "nakładając na nią pewne własne doświadczenia i filtry".

- Na pewno wiedzę, którą ma pan minister i poprzednicy, będę próbował wykorzystać do tego, żeby przede wszystkim z górnictwem sobie poradzić, bo to jest problem numer jeden na dzisiaj - mówił Jackiewicz dziennikarzom.

Reklama

Nie przedstawił szczegółów. Zapowiedział, że plany resortu zostaną ogłoszone na konferencji prasowej gabinetu Beaty Szydło.

Zwrócił się też do swego poprzednika na stanowisku szefa resortu: - Chcę powiedzieć, że bardzo mi miło, że pan minister (Czerwiński) przekazuje mi ministerstwo osobiście i będę miał możliwość porozmawiać o wszystkich problemach, z którymi przyjdzie mi się zmierzyć w najbliższych tygodniach, miesiącach, być może latach - zobaczymy.

- Bardzo dziękuję za ten gest. Nie zawsze tak było w przeszłości. Wiemy, że różnie przekazywane były ministerstwa. Doceniam to bardzo - dodał.

Również około godz. 15.30 Mateusz Morawiecki, nowy minister rozwoju przybył do gmachu Ministerstwa Gospodarki. Przy wejściu czekał na niego ustępujący szef MG Janusz Piechociński (PSL). Swój nowy resort odwiedził także minister środowiska Jan Szyszko.

BofA Merrill Lynch opublikował raport analityczny dotyczący najważniejszych wydarzeń tygodnia na rynku surowców energetycznych - "Global Energy Weekly". Najważniejsze informacje to: * Chiński popyt na węgiel spada szybciej niż krajowa produkcja, wobec czego chiński import tego surowca powinien w dalszym ciągu się zmniejszać. * Waluty państw eksportujących węgiel w dalszym ciągu tracą. Ceny węgla energetycznego mogą spaść jeszcze bardziej, po to by wymusić ostrzejsze cięcia produkcyjne. * Zobowiązania państw zachodnich, by ograniczyć emisję dwutlenku węgla, podjęte na forum COP21, będą łatwiejsze do zrealizowania przy panujących na świecie niższych cenach gazu ziemnego.
PAP
Dowiedz się więcej na temat: szefowie | gornictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »