Opłata "klimatyczna" może objąć też inne surowce spoza UE, nie tylko węgiel - Tobiszowski

- Rozważana przez resorty energii i środowiska opłata, która zrównałaby pozycję polskiego węgla wobec surowca napływającego z krajów, gdzie nie obowiązuje unijna polityka klimatyczna, może objąć także inne niż węgiel surowce importowane spoza UE - stwierdził wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

Przedstawiciele Ministerstwa Energii od kilku miesięcy zapowiadają regulacje nakładające na węgiel importowany spoza Unii Europejskiej opłaty równoważące koszty, ponoszone przez polskie górnictwo w związku z realizacją unijnego pakietu klimatycznego.

W krajach takich jak Rosja, skąd pochodzi większość napływającego do Polski węgla, kopalnie nie są obciążone tego typu kosztami, co - według przedstawicieli resortu - pogarsza pozycję konkurencyjną polskiego węgla na rodzimym rynku.

Podczas środowej debaty w Senacie, dotyczącej przyjętej przed tygodniem przez Sejm nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, wiceminister Tobiszowski przyznał, że ministerstwa energii i środowiska mają problem z taką konstrukcją przepisu w tej sprawie, by nie został on zakwestionowany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Komisję Europejską. Zapewnił jednak, że resort energii jest zdeterminowany, by takie regulacje wprowadzić - być może w szerszym zakresie niż tylko dla węgla kamiennego.

Reklama

- Mamy problem z konstrukcją stosownego przepisu. Najpierw chcieliśmy w ministerstwie, i jesteśmy w trakcie rozmów z Ministerstwem Środowiska (...), aby obciążyć węgiel spoza Unii Europejskiej tym, co nazywamy pakietem klimatycznym - bo nasz węgiel jest obciążony założeniami pakietu klimatycznego. Okazuje się, że mamy problem z otrzymaniem zgody czy notyfikacji takiego przepisu - powiedział Tobiszowski.

- Zastanawiamy się, aby generalnie może szerzej - inne surowce czy inne nośniki, które napływają spoza Unii na polski rynek - obłożyć pewną wielkością, opodatkowaniem, żeby spowodować, by węgiel z zewnątrz był traktowany konkurencyjnie na polskim rynku - dodał wiceminister, wskazując m.in. że napływający do Polski rosyjski węgiel korzysta z dotowanego transportu.

- Przyznaję, że mamy problem z konstrukcją takiego przepisu, który byłby niepodważalny przez Unię Europejską i który moglibyśmy przeprowadzić w procesie notyfikacji oraz otrzymać zgodę UOKiK.

Z tym mamy pewien kłopot. Jednak jesteśmy zdeterminowani, żeby taki przepis się pojawił, ponieważ on nam zdecydowanie pomoże na polskim rynku - zapewnił Tobiszowski, szacując import na polski rynek na ok. 7-8 mln ton węgla rocznie.

Wcześniej resort energii rozważał m.in. wprowadzenie akcyzy na importowany węgiel, co jednak również byłoby niezgodne z międzynarodowymi umowami handlowymi. Intencją nowych regulacji jest zrównanie pozycji konkurencyjnej węgla spoza UE i krajowego surowca, który jest obciążony "parapodatkiem" wynikającym z pakietu klimatycznego.

Jak wynika z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, monitorującego sytuację w krajowym górnictwie i rynek węgla, w ubiegłym roku do Polski napłynęło 8,2 mln ton węgla. 67 proc. importowanego węgla ogółem i blisko 100 proc. węgla energetycznego pochodzi z Rosji.

..................

Senatorowie omówili w środę przyjętą przez tygodniem przez Sejm nowelizację tzw. ustawy górniczej. Wcześniej senacka komisja gospodarki narodowej i innowacyjności zarekomendowała izbie wyższej przyjęcie ustawy bez poprawek. Głosowanie w tej sprawie zaplanowano na czwartek.

Nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego m.in. zwiększa górny limit wydatków budżetowych na restrukturyzację górnictwa z 3 do 7 mld zł, porządkuje też zasady wykorzystania środków przeznaczonych na działania restrukturyzacyjne, m.in. na osłony socjalne dla odchodzących z pracy górników. Dotychczas niespójność przepisów uniemożliwiała ministrowi energii wydatkowanie środków zapisanych w dziale budżetowym dotyczącym gospodarki złożami kopalin.

Podczas środowej debaty senatorowie pytali m.in. o przeznaczenie dodatkowych 4 mld zł na restrukturyzację górnictwa. Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski podkreślał, że łączna kwota do 7 mld zł to maksymalny limit wydatków, który nie musi być wykorzystany.

Ok. 1,7 mld zł z tej kwoty to wydatki już dokonane i zaplanowane do końca tego roku. Zwiększenie limitu wynika z konieczności zabezpieczenia wydatków w kolejnych latach, do roku 2018. "Te środki każdego roku są rozliczane" - podkreślił wiceszef resortu energii, zapewniając, że kwota 7 mld zł oparta jest na przeprowadzonych w resorcie symulacjach.

Wiceminister przekazał senatorom wielomilionowe kwoty, jakie przewidziano w tym i przyszłym roku na zabezpieczenie techniczne poszczególnych kopalń już przekazanych do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK). W tym i przyszłym roku do SRK trafią natomiast kolejne kopalnie, gdzie kończą się udostępnione złoża węgla. Tobiszowski zaznaczył, że nieuprawnione jest mówienie o likwidacji kopalń odnośnie przekazywanych do SRK zakładów, gdzie kończą się złoża - kopalnie te bowiem kończą wydobycie w sposób naturalny.

Pytany o zakłady, które trafią do SRK, Tobiszowski wymienił kopalnie Krupiński i Jas-Mos (część kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie) w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, wydzielony majątek kopalni Pokój (część kopalni Ruda) oraz część kopalni Rydułtowy (należy do kopalni ROW) w Polskiej Grupie Górniczej (PGG), a także część kopalni Wieczorek i prawdopodobnie rudzka część kopalni Wujek (tzw. ruch Śląsk - trwają rozmowy na jego temat ze stroną społeczną) w Katowickim Holdingu Węglowym. Natomiast należąca do PGG kopalnia Sośnica trafi do SRK, jeżeli nie uda jej się uzyskać rentowności do początków przyszłego roku. Katowicka kopalnia Wujek miałaby natomiast w przyszłości stać się kopalnią szkoleniową.

Tobiszowski zaznaczył, że proces sczerpywania złóż węgla w poszczególnych zakładach jest rozłożony w czasie - kopalnie mają trafiać do SRK stopniowo, w miarę kończenia eksploatacji węgla z poszczególnych ścian wydobywczych. Wiceminister podkreślił, że proces restrukturyzacji musi mieć zabezpieczenie finansowe - szczególnie dotyczy to osłon socjalnych (urlopów górniczych i odpraw pieniężnych), z których korzystają odchodzący z pracy górnicy. Dzięki temu restrukturyzacja może odbywać się w spokoju społecznym. Resort chce też "budować spokój" wokół branży, aby młodzi pracownicy chcieli podejmować w niej pracę, tym samym likwidując lukę pokoleniową w kopalniach.

Senatorowie pytali również o zasadność utrzymywania Kompanii Węglowej, która po przekazaniu swoich kopalń do PGG pozostała strukturą nieprodukcyjną, do której należy jednak kilkanaście spółek. Nowelizacja ustawy zapewnia Kompanii dalsze działanie i finansowanie. Tobiszowski tłumaczył, że wynika to przede wszystkim z konieczności naprawy szkód górniczych spowodowanych przez dawne spółki węglowe, za które odpowiada właśnie Kompania. Wiceminister przypomniał, że szkody górnicze występują i wymagają naprawy nawet wiele lat po zamknięciu kopalń.

Nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego została przyjęta przez Sejm 14 września. Za jej uchwaleniem głosowało 258 posłów, przeciw 142, a wstrzymało się od głosu 36. Na czwartek zaplanowano głosowanie w Senacie, któremu senacka komisja gospodarki narodowej i innowacyjności zarekomendowała przyjęcie ustawy bez poprawek.

Po podpisaniu przez prezydenta ustawa ma wejść w życie z dniem następnym po dniu ogłoszenia, z wyjątkiem wybranych artykułów obowiązujących z mocą wsteczną, od stycznia lub kwietnia 2016 r.

Choć ustawa w przeważającej części dotyczy górnictwa węgla kamiennego, zawiera także zapisy wydłużające w czasie i zapewniające finansowanie prac likwidacyjnych i zabezpieczających w likwidowanej kopalni siarki Machów oraz kopalni soli Bochnia.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: surowce | ceny węgla | węgiel | górnictwo | górnictwo polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »