PE za większą przejrzystością finansowania kolei

- Europarlament poparł w środę proponowaną przez Komisję Europejską rewizję tzw. pierwszego pakietu kolejowego. Europosłowie chcą rygorystycznego zakazu finansowania przedsiębiorstw kolejowych z opłat za korzystanie z infrastruktury kolejowej, pobieranych przez państwowe spółki.

- Europarlament poparł w środę proponowaną przez Komisję Europejską rewizję tzw. pierwszego pakietu kolejowego. Europosłowie chcą rygorystycznego zakazu finansowania przedsiębiorstw kolejowych z opłat za korzystanie z infrastruktury kolejowej, pobieranych przez państwowe spółki.

Żeby zakaz taki był wprowadzony w życie, musi być jeszcze poparty przez kraje UE, a te raczej będą głosować przeciw. Proponowana poprawka uderza bowiem bezpośrednio w interesy niektórych przedsiębiorstw państwowych, a w szczególności w interesy giganta europejskich kolei - niemiecką Deutsche Bahn (DB).

Obawiając się sprzeciwu ze strony państw, Komisja Europejska zaproponowała we wrześniu 2010 nieco lżejsze zapisy. Proponowała jedynie obowiązek rozdzielenia rachunków spółek zarządzających infrastrukturą od przedsiębiorstw odpowiedzialnych za przewóz pasażerów lub towarów. Dalsze zmiany zapowiedziała na koniec 2012 r. Chodzi o to, by uniknąć łączenia różnych źródeł finansowania w przypadku, gdy przewoźnicy i spółki zarządzające infrastrukturą - od których zależy m.in. wyznaczanie trasy pociągów i ustalanie opłat za korzystanie z infrastruktury - należą do państwa, bo może to osłabić pozycje mniejszych i niezwiązanych z państwem operatorów - argumentowała KE.

Reklama

W przyjętym raporcie europosłowie poparli propozycje KE. Poszli jednak o krok dalej niż ona, opowiadając się za zakazaniem finansowania przedsiębiorstw kolejowych z pieniędzy zarobionych przez zarządzających infrastrukturą. "Dochody zarządcy infrastruktury nie mogą być w żadnym razie wykorzystywane przez przedsiębiorstwo ani kontrolujące je spółki, ponieważ może to wzmocnić pozycję rynkową tych przedsiębiorstw i uzyskać przewagę nad innymi przewoźnikami w stosunku do innych przedsiębiorstw kolejowych" - brzmi przyjęta przez europosłów poprawka.

Zapowiada to burzę, bo zaproponowane rozwiązanie uderza bezpośrednio w przedsiębiorstwa, które tak jak DB mają strukturę holdingową: pieniądze pochodzące z jednej filii firmy służą do finansowania (często na bazie odpłatnych pożyczek) działalności innych filii. Według źródeł w PE jednorazowe zyski Deutsche Bahn z takich operacji mogą wynosić aż 800 mln euro. Dlatego nie wiadomo, jak pozycję pakietu przyjmą kraje UE, z zasady sceptyczne wobec liberalizacji sektora.

"W ostatecznej formie poprawki PE nie są sprzeczne z planami KE, ale byłoby lepiej, gdyby PE nie wprowadzał poprawek, bo proponowany pakiet ma służyć przede wszystkim uproszczeniu i wyjaśnieniu obowiązujących obecnie zasad, a nie głębokiej reformie sektora, ponieważ ten nie jest jeszcze na taką reformę gotowy" - wyjaśniał przed głosowaniem ekspert KE.

Dalsze zmiany, w tym obowiązek pełnego rozdziału pomiędzy przewoźnikami, a należącymi do państwa spółkami zarządzającymi infrastrukturą kolejową, czego od wielu lat domaga się PE, zostaną przedstawione pod koniec 2012. KE chce też wtedy dokończyć liberalizację rynku kolejowego w Europie, proponując otwarcie na konkurencję krajowych przewozów kolejowych (obecne przepisy gwarantują liberalizację sektora przewozów towarowych oraz przewozu pasażerów na trasach międzynarodowych) oraz rozszerzyć kompetencje Europejskiej Agencji Kolejowej.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKP | państwowe spółki | Parlament Europejski | kolej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »