Plastikowa szansa polskich firm

Plastik to nie tylko inkryminowane ostatnio foliowe torby. Jego zużycie rok w rok na świecie rośnie, a w Polsce szybciej niż z w wielu innych krajach.

Plastik to nie tylko inkryminowane ostatnio foliowe torby. Jego zużycie rok w rok na świecie rośnie, a w Polsce szybciej niż z w wielu innych krajach.

Jest również miejsce na duży wzrost produkcji w Polsce, możliwe są też innowacje. Polskie firmy chcą te szanse wykorzystać.

Najnowsze szacunkowe dane dotyczące produkcji tworzyw sztucznych w Polsce i w Europie w 2017 roku pokazują, że zapotrzebowanie na tworzywa sztuczne ze strony ich przetwórców rośnie, a światowa branża dynamicznie się rozwija. W zeszłym roku branżowe stowarzyszenie producentów tworzyw PlasticsEurope oszacowało wielkość światowej produkcji na 348 mln ton, co oznacza wzrost o 3,8 proc. w stosunku do poprzedniego roku.

Zużycie tworzyw w 2017 roku w Polsce oszacowano na ok. 3,5 mln ton, co oznacza wzrost aż o 9 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. To znacznie lepszy wynik niż w Europie, gdzie wzrost oszacowany został na 3,5 proc., a wielkość zapotrzebowania na 51,7 mln ton.

Reklama

- Zużycie tworzyw sztucznych w Europie wynosi ponad 50 mln ton rocznie, z czego w Polsce 3,5 mln ton. To stawia nas na szóstym miejscu w Europie, przy czym my rośniemy szybciej i być może dogonimy Wielką Brytanię - mówi Interii Kazimierz Borkowski, dyrektor zarządzający stowarzyszenia PlasticsEurope Polska.

Większe zdolności produkcyjne Azotów

A równocześnie zużywamy znacznie więcej plastiku, niż możemy wyprodukować w kraju. Ile? Ilości tworzyw zużywane na potrzeby krajowego przetwórstwa stanowią ok. 6,8 proc. średniego zapotrzebowania europejskiego. Polskę wyprzedzają Niemcy, Włochy, Francja, Hiszpania i Wielka Brytania. Około połowy zapotrzebowania producentów wyrobów z rożnego rodzaju tworzyw pokrywa import, ponieważ ich polscy wytwórcy nie nadążają za popytem.

- Szacujemy, że import rocznie wynosi ok. 2 mln ton tworzyw i wyrobów z tworzyw sztucznych, a produkcja w Polsce pokrywa ponad połowę zapotrzebowania. Przy tak dużym negatywnym saldzie handlu zagranicznego zwiększenie produkcji tworzyw w Polsce powinno łatwo znaleźć szanse na polskim rynku - komentuje najnowsze dane Kazimierz Borkowski.

Polska importuje przede wszystkim polimery, głownie z Niemiec. Najwięcej tworzyw sztucznych zużywają u nas rzecz jasna producenci opakowań - 32,5 proc. Na drugim miejscu jest sektor budowlany - z udziałem 26 proc. w tym rynku, a od kilku lat coraz więcej i więcej plastiku zużywa - i w przyszłości także będzie zużywał - przemysł motoryzacyjny. Obecnie jego udział w krajowym zużyciu wynosi 10,3 proc.

Prognozy PlasticsEurope do 2021 roku wskazują, że wzrost zapotrzebowania na tworzywa utrzyma się na podobnym poziomie. Większy będzie na tworzywa konstrukcyjne (o 4,5 proc. rocznie) niż na standardowe (3,7 proc.). A w Polsce to zapotrzebowanie będzie rosło jeszcze szybciej.

Choć na razie polscy producenci tworzyw nie są w stanie zaspokoić potrzeb krajowego rynku, zwiększają produkcję. Robią to na przykład Grupa Azoty, która w ubiegłym roku uruchomiła w Tarnowie nową wytwórnię poliamidów PA6 o zdolnościach produkcyjnych na poziomie 80 tys. ton rocznie oraz pracuje nad projektem budowy kompleksu petrochemicznego w Policach do produkcji propylenu i polipropylenu. Polipropylen to jedno z najbardziej popularnych tworzyw dla przetwórstwa w Polsce i odpowiada za 15-18 proc. zapotrzebowania. Według zapowiedzi Azotów w Policach ma być produkowane ok. 400 tys. ton polipropylenu.

Azoty, które ponad połowę przychodów osiągają z produkcji i sprzedaży nawozów, zamierzają te źródła zdywersyfikować, zwiększając przychody z sektora chemicznego i tworzyw sztucznych. Przychody z segmentu nawozowego mają w 2023 roku zmniejszyć się do poniżej 50 proc. w skali grupy. Dlatego budowa lub rozbudowa zakładów polimerów w Policach czy instalacji Poliamidy II w Tarnowie należą do strategicznych inwestycji spółki.

Wiceprezes Azotów do spraw finansów Paweł Łapiński mówił niedawno, że spółka w segmencie tworzyw odnotowuje od kilku kwartałów stały wzrost wolumenów, przy możliwościach generowania wyższych marż poprzez zwiększenie stopnia przetworzenia produktów. Segment tworzyw osiągnął w zeszłym roku przychody ze sprzedaży w wysokości 1,4 mld zł, co oznacza wzrost o 27 proc., a wynik EBITDA to blisko 221 mln - co oznacza wzrost o blisko 900 proc. Obecnie segment tworzyw odpowiada za 15 proc. przychodów grupy.

Pytania o konkurencyjność branży

Pomimo rosnącego zapotrzebowania na tworzywa sztuczne i w Polsce, i na świecie ich produkcja wcale nie przypomina odkrycia żyły złota. Góry plastiku wyławiane z oceanów zatrważają opinię publiczną. Ostatnio wprowadzona u nas oplata od foliowych torebek w sklepach przysporzyła kłopotów polskim producentom opakowań. Ogłoszona przez Komisję Europejską na początku roku strategią dotycząca tworzyw sztucznych i propozycje wdrażania Gospodarki o Obiegu Zamkniętym mogą pogorszyć konkurencyjność branży.

Kazimierz Borkowski mówi, że przemysł od lat realizuje programy mające na celu promowanie sprawdzonych rozwiązań w zagospodarowaniu odpadów. Natomiast nieprzerwany globalny wzrost użycia tworzyw świadczy o tym, że są one wszechstronne i użyteczne jako materiały do produkcji wielu różnych wyrobów. Dodaje, że produkcja opakowań z tworzyw sztucznych w Polsce też będzie szybko rosła, gdyż obecnie stanowią one ponad 30 proc. całego rynku opakowań, podczas gdy w Europie jest to ok. 40 proc.

- Mimo różnych dyskusji, czy nawet pewnej walki z używaniem opakowań z tworzyw sztucznych, prawda jest taka, że są one najlepszym rozwiązaniem z powodu kosztów, które ponosi konsument, mają też mniejszy wpływ na środowisko niż inne opakowania - przekonuje.

- Problemem jest nie to, że opakowania z tworzyw sztucznych są używane, tylko to, że odpady są źle zagospodarowane - dodaje.

Dlatego cały segment produkcji i przetwarzania tworzyw sztucznych czekają nie tylko regulacyjne zmiany, ale także innowacyjny wysiłek polegający na ciągłym ograniczaniu ich negatywnego wpływu na środowisko. A także - w przypadku opakowań - nadaniu im nowych funkcjonalności, pożytecznych z punktu widzenia troski o środowisko.

- Innowacje w opakowaniach polegają na tym, żeby stawały się coraz lżejsze i cieńsze. Butelka coca-coli waży teraz kilkanaście procent mniej niż 10 lat temu. Opakowania stają się bardziej efektywne, bo można wydłużyć czas przechowywania żywności, a to oznacza jej mniejsze straty - mówi Kazimierz Borkowski.

Tworzywa sztuczne to oczywiście nie tylko foliówki i butelki na napoje. Producenci zastanawiają się, gdzie je można zastosować, żeby urządzenia i wyroby były lżejsze i miały lepszą trwałość.

- Innowacji w produkcji tworzyw sztucznych oczekuje cały sektor urządzeń elektronicznych i sektor transportu, jak np. komputery, telefony komórkowe, motoryzacja czy lotnictwo. Bez tworzyw sztucznych wielu urządzeń w ogóle nie dałoby się wyprodukować. Są one niezbędne również do obniżenia masy pojazdów, samochodów i samolotów i tym samym obniżenia zużycia energii i emisji gazów cieplarnianych - dodaje Kazimierz Borkowski.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »