Polacy w wyborze zdrowych produktów kierują się wiedzą z internetu

Dla Polaków internet, zaraz po wymianie opinii, jest dziś główną bazą wiedzy o zdrowych produktach spożywczych i ich właściwościach. Chętnie jemy i kupujemy to, co podpowiadają nam wyszukiwarki, a według Google Trends "modne" produkty, jak nasiona chia, czy jagody goji, stają się w Polsce popularne równie szybko jak na świecie.

Choć internet w Polsce funkcjonuje od ponad 20 lat, istnieją produkty spożywcze lub też pojęcia żywieniowe, które w naszej świadomości pojawiły się stosunkowo niedawno.

Nowością na polskich stołach są np. owoce liofilizowane. Patrząc na to, jak często są one wyszukiwane (Google Trends), okazuje się, że Polacy zaczęli się nimi interesować dopiero od ubiegłego roku. O ile więc kiedyś tego typu trendy docierały do Polski z Zachodu z kilkuletnim opóźnieniem, o tyle dziś trafiają do nas właściwie równocześnie.

Na kilogram chrupiących owoców liofilizowanych zużywa się około 6-7 kg świeżych. Liofilizacja polega na zamrożeniu owoców w temperaturze minus sto stopni Celsjusza, a potem odparowaniu z nich wody pod ciśnieniem.

Reklama

- Dzięki temu owoce stają się lekkie i kruche, a jednocześnie nie tracą swojej jakości, naturalnego wyglądu, smaku i zapachu. A wszystko to bez dodatku konserwantów, barwników, cukru, dodatków E, czy bardzo niezdrowej, a często dodawanej do suszonych owoców, siarki. Liofilizowane owoce są też bardzo trwałe, jeżeli przechowujemy owoce w warunkach pozbawionych naturalnej wilgoci powietrza, ich trwałość jest kilkumiesięczna - mówi Magdalena Kuklik z Mixit.pl, platformy internetowej specjalizującej się w mieszankach musli i kasz komponowanych na życzenie.

Chia rośnie w świadomości

Kolejny przykład to nasiona chia. Do 2013 roku właściwie nikt w Polsce nie wyszukiwał w sieci informacji na temat zdrowych, bogatych w kwasy tłuszczowe Omega-3 nasion szałwii brazylijskiej. Od ponad dwóch lat popularność chia rośnie i to w bardzo szybkim tempie, w lutym tego roku osiągnęła najwyższy do tej pory poziom.

Zdaniem dietetyczki Małgorzaty Bellwon, ta popularność jest całkowicie uzasadniona:

- Nasiona chia posiadają wysokie wartości odżywcze przy jednoczesnej niskiej kaloryczności, na którą tak chętnie ostatnio zwracamy uwagę. Bogate są przede wszystkim w: wapń, mangan, magnez oraz fosfor, a także witaminy z grupy B.

Ze statystyk wyszukiwań wynika, że w głównej mierze sprawdzamy cenę nasion, a także szukamy sposobów na ich spożycie, szybko przekonując się, że przygotowanie chia jest bardzo proste.

- Z uwagi na to, że mogą stanowić dodatek do ogromnej ilości potraw (zarówno słodkich jak i wytrawnych) ich wykorzystanie jest nieprawdopodobnie łatwe. Można więc wywnioskować, że w dalszym ciągu jesteśmy na etapie odkrywania chia. Nadal istnieją też takie miejsca w Polsce, gdzie o tych wartościowych nasionach mało kto wie. Chia, według Google Trends, najmniej popularne są w województwach: lubuskim, opolskim i świętokrzyskim - dodaje Bellwon.

Kolcowój i amarantus na topie

Coraz większą popularnością w Polsce cieszą się również jagody goji. Zainteresowanie owocami kolcowoju chińskiego rośnie nieprzerwanie od sześciu lat, w tym roku również osiągając maksimum. - Właściwości jagód goji są wykorzystywane od wielu wieków w medycynie chińskiej i tybetańskiej - mówi dietetyczka.

Co na to Google Trends? Jagód goji szukamy najczęściej wtedy, gdy myślimy o odchudzaniu. Z uwagi na bogactwo zawartych w nich składników odżywczych zaliczane są do super food, a dzięki zawartości kwasu linolowego korzystnie wpływają na proces odchudzania. W ostatnich latach wykazano, iż mogą pomagać w obniżeniu poziomu cukru, a przez zawartość cyperonu korzystnie wpływać na pracę serca i regulowanie poziomu ciśnienia we krwi.

Polaków coraz częściej interesuje również uprawa krzewów kolcowoju. Najwyższy wskaźnik popularności goji notuje się w województwach zachodniej części Polski, co wskazywało by na napływ goji z Niemiec, gdzie zresztą, znajdują się największe plantacje Lycium chinense w Europie.

W przeciwieństwie do goji i chia, bardziej stabilnym wzrostem zainteresowania cechują się nasiona szarłata wiechowatego - tzw. amarantus. Nasiona tej rośliny już od ponad dziesięciu lat przykuwają uwagę polskich internautów. Jednak wyraźny wzrost zainteresowania amarantusem trwa od 2012 roku. Zjawisko to prawdopodobnie ma związek z analogicznym wzrostem świadomości Polaków na temat żywności bezglutenowej, do której należy m.in. amarantus.

- Myślę, że najważniejszym atutem amarantusa jest duża zawartość żelaza. Stanowi on też cenne źródło białka, które jest lepiej przyswajalne niż to pochodzące z mleka, czy soi. Nie zawiera glutenu, co jest szczególnie istotne dla osób, które muszą go unikać w swej diecie. Z uwagi na drobną frakcję skrobi w nim zawartą, stanowi produkt łatwo strawny - podsumowuje Bellwon.

Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT 2015

Superfood

Kolejną nowością jest dla nas pojęcie superfood, odnoszące się do jedzenia pochodzenia naturalnego szczególnie bogatego w składniki odżywcze.

- Superfood to produkty żywnościowe, które w swoim składzie zawierają niezwykle cenne i wartościowe dla organizmu składniki. Lista tych produktów jest długa, ale aby się na niej znaleźć produkt musi być naturalny, nieprzetworzony - mówi Bellwon.

Chociaż słowo superfood po raz pierwszy zostało użyte blisko dwadzieścia lat temu przez Aarona Mossa, w Polsce jeszcze dwa lata temu mało kto wiedział o istnieniu takiej kategorii żywności. Natomiast według Google Trends, od stycznia 2015 roku liczba Polaków zainteresowanych tym hasłem wzrasta z miesiąca na miesiąc. W USA i na całym świecie obserwuje się podobne zainteresowanie od kilku lat.

- Na liście znajdują się zarówno produkty rodzime, jak siemię lniane, czosnek, kapusta kiszona, ale również sprowadzane, takie jak jagody goji czy nasiona chia - dodaje Bellwon.

Slow food

Nieco inaczej pod tym kątem wypada analiza koncepcji slow food.

- Slow food to przeciwieństwo kultury fast food, która w pewnym momencie dominowała w rozwijającym się świecie, w którym jesteśmy coraz bardziej zabiegani i mamy coraz mniej czasu np. na przygotowywanie i spożywanie posiłków. Slow food skupia się na dokładnym wyborze tego, co i jak jemy oraz jedzeniu bez pośpiechu i w skupieniu. Idea obejmuje produkty nieprzetworzone, wyprodukowane w sposób tradycyjny i chroniący lokalne potrawy i wyroby - wyjaśnia Bellwon.

Patrząc na ilość wyszukiwań, okazuje się, że w Stanach Zjednoczonych moda na slow food miała swój szczyt popularności w 2008 roku, a dziś powoli już mija, w naszym kraju zaciekawienie tą ideą rośnie nieprzerwanie od połowy roku 2009.

Co ciekawe, zdecydowana większość Polaków zainteresowanych slow food to mieszkańcy Małopolski. Dla odmiany, świadomość na temat superfood na razie obejmuje głównie stolicę. Należy jednak spodziewać się, że w najbliższych latach zasięg ten wzrośnie.

Internet kształtuje zatem modę na wybrane produkty, styl odżywiania, a nawet styl życia. Z internetu korzystają wszyscy - zarówno klienci jak i dostawcy. Dzięki temu mamy nieograniczony dostęp do wiedzy na temat produktów oraz wymiany opinii, a producenci mogą bez ograniczeń dostarczać nam nowych informacji. To w konsekwencji wyklucza z rynku wyroby o wątpliwej jakości, czy pochodzeniu, bo świadomy konsument wymaga więcej.

Więcej informacji na portalspozywczy.pl

Dowiedz się więcej na temat: zdrowa żywność | wyszukiwarka internetowa | zdrowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »