Polska szara strefa to transakcje przekraczające 200 mld zł rocznie!

Co roku w szarej strefie przeprowadza się transakcje o wartości 215 mld zł. To cztery razy więcej niż wynosi polski deficyt.

215 mld zł - tyle warte są transakcje, których nie zarejestrowano, co stanowił 12,4 proc. PKB. Zdecydowana większość jest rozliczana w gotówce. To polska szara strefa. Związany z nią ubytek dochodów budżetu z tytułu CIT wyniósł w 2014 roku około 40 mld zł. Straty wynikające z niedoborów w opłacaniu akcyzy na wyroby tytoniowe szacowane były na blisko 5 mld zł.

- Według naszych szacunków wartość niezarejestrowanych transakcji gotówkowych w 2014 roku to około 215 mld zł, czyli około 12,4 proc. PKB - informuje agencję Newseria Biznes dr Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista w firmie doradczej EY. - Znacząca część tego typu produktów jest nabywana w gotówce. W związku z tym ubytek dochodów z tytułu samego podatku CIT wyniósł blisko 40 mld zł.

Reklama

Zdaniem dr. Marka Rozkruta to najłatwiejszy sposób pomiaru wielkości szarej strefy w Polsce, gdzie transakcje nie są rejestrowane, produkty i usługi trafiają do sprzedaży, a z drugiej strony są nabywane bez zarejestrowania i opłacania podatków. Do tego trzeba doliczyć także inne tytuły podatkowe, np. z akcyzy. Według szacunków EY niedobory w tym zakresie, głównie ze względu na przemyt papierosów, sięgają około 5 mld zł rocznie.

- Musimy również pamiętać o tym, że znaczna część luki podatkowej, ubytku dochodów w tym zakresie, związana jest z transakcjami, które są rejestrowane i opłacane elektronicznie, zostaje wystawiona faktura, wszystko wygląda bardzo dobrze, transakcja jest legalna, ale gdy przychodzi do zapłaty VAT, jeden z podmiotów nagle wyparowuje i go nie ma - tłumaczy dr Marek Rozkrut. - W związku z tym należności nie wpływają i mamy do czynienia z oszustwem czy wyłudzeniem, które w różnych branżach i z różnym natężeniem miało i wciąż ma miejsce.

Taki proceder bardzo silnie występował np. branży stalowej, gdzie swego czasu połowa rynku prętów zbrojeniowych pochodziła z nielegalnej działalności związanej z wyłudzaniem VAT-u. Problem został rozwiązany m.in. dzięki wprowadzeniu odwrotnego obciążenia tym podatkiem, które polega na przerzuceniu obowiązku rozliczania podatku VAT ze sprzedawcy na nabywcę.

Ogromna szara strefa i wyłudzenia podatkowe mają również miejsce na rynku paliw, w szczególności diesla. Według szacunków EY prawie jedna piąta transakcji odbywa się tam w szarej strefie, z czym wiążą się ogromne ubytki dochodów budżetowych.

- Z jednej strony mamy bardzo duże braki wpływów państwa w związku z wyłudzeniami podatkowymi, które odbywają się w ramach transakcji formalnie zarejestrowanych, z drugiej - znaczną część szarej strefy związaną z działalnością, która w ogóle nie jest rejestrowana, gdy sprzedaż nie jest odnotowana, bo firma nie istnieje, ktoś nie wystawia faktury, ale za to ma niższą cenę - precyzuje dr Marek Rozkrut. - Idąc do sklepu, płacąc gotówką, często nawet nie wiemy, że paragon czy transakcja w ogóle nie zostaną zarejestrowane.

W przypadku legalnych produktów i usług, ale nielegalnie sprzedawanych albo pochodzących z przemytu można wpływać na poziom tego rodzaju transakcji, jak przekonuje dr Marek Rozkrut z EY, przede wszystkim poprzez regulacje prawne. Ale znaczenie ma również poziom rozwoju gospodarczego: im bowiem bogatsze jest społeczeństwo, wyższy dochód, niższe podatki, tym skłonność do korzystania z szarej strefy jest mniejsza.

- Równocześnie mierzone są takie indeksy jak moralność podatkowa czy poszanowanie instytucji publicznych - mówi dr Marek Rozkrut. - One także znajdują odzwierciedlenie w skłonności do prowadzenia działalności w szarej strefie, pokazują, na ile obywatele są skłonni w tego rodzaju działalność się zaangażować.

Ważnym elementem wskazującym na wielkość szarej - zdaniem głównego ekonomisty EY - jest rozwój infrastruktury płatniczej pozwalającej przeprowadzać transakcje w sposób elektroniczny, a nie gotówką.

- Znaczna część tych ostatnich odbywa się w szarej strefie, gdy konsument płaci i nie wie, że generuje szarą strefę, bo nie jest świadomy, że druga strona, czyli sprzedawca tej transakcji, jej nie zarejestruje - zauważa dr Marek Rozkrut. - Jeżeli płacimy elektronicznie, ograniczamy tego rodzaju proceder. Natomiast nie wyeliminujemy szarej strefy, gdy obie strony transakcji korzystają z niej świadomie, dlatego że transakcje między nimi nadal będą odbywać się za pośrednictwem gotówki.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: akcyza na papierosy | Polskie | szara strefa | VAT | papierosy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »