Prezes Fakro wie, jak poradzić sobie z jabłkami
Jeden z największych polskich przedsiębiorców wie, jak rozwiązać problem rolników. Ma pomysł na zagospodarowanie nadwyżki jabłek. Mogłyby je kupować zakłady pracy dla swoich pracowników. Na przeszkodzie stoją jednak przepisy podatkowe.
Szef producenta okien dachowych, Ryszard Florek w rozmowie z IAR twierdzi, że legalny zakup polskich jabłek dla pracowników jest możliwy, ale wiąże się z dużymi uciążliwościami. Niestety z ich powodu koszty przewyższają korzyści.
Rozmówca IAR proponuje, żeby zakup jabłek rozliczać tak samo, jak kupno wody mineralnej dla pracowników - zaliczać je w koszty działalności firmy. Teraz trzeba prowadzić dokumentację, wyliczyć, kto ile zjadł i od każdego jabłka odprowadzić ZUS i podatek.
W poniedziałek Komisja Europejska ogłosiła, że rolnicy mogą liczyć na rekompensaty. Sięgną one 125 milionów euro. Swoje roszczenia rolnicy mogą kierować do Agencji Rynku Rolnego. Według szacunków, tegoroczne zbiory jabłek w Polsce mogą sięgnąć około 3 milionów 200 tysięcy ton.
Słynne jabłka to tylko część naszego eksportu do Rosji. Chociaż kraj ten wciąż jest dla Polski ważnym partnerem handlowym, to nasz eksport do Rosji w pierwszej połowie roku były prawie 10 procent niższy niż w tym samym okresie 2013 roku.
W naszej sprzedaży największy udział wciąż mają owoce i orzechy (651 milionów złotych), ale rzecznik Głównego Urzędu Statystycznego, Artur Satora wyjaśnia, że na wschód sprzedajemy różne towary.
Wśród nich są między innymi: łodzie, statki i konstrukcje pływające (567 milionów złotych i 3,9 procent udziału w eksporcie), sprzęt telekomunikacyjny (540 milionów złotych i 3,7 procent udziału w eksporcie), preparaty perfumeryjne, kosmetyczne i toaletowe (538 milionów złotych i 3,7 procent udziału w eksporcie), pozostałe maszyny i urządzenia specjalistyczne (523 miliony złotych i 3,6 procent udziału w eksporcie), części i akcesoria do pojazdów (493 milionów złotych i 3,4 procent udziału w eksporcie), urządzenia domowe elektryczne i nieelektryczne (463 miliony złotych i 3,2 procent udziału w eksporcie) oraz leki (395 milionów złotych i 2,7 procent udziału w eksporcie).
Rozmówca IAR zauważa, że pierwsze półrocze nie odzwierciedla jeszcze restrykcji handlowych na linii Unia Europejska-Rosja. Inaczej może być w drugiej połowie roku. Wartość polskiego eksportu do Rosji w pierwszym półroczu wyniosła ponad 14 miliardów 707 milionów złotych.