Prokuratura bada nadużycia przy nadawaniu bułgarskiego obywatelstwa

Przedstawiciele prokuratury do walki z korupcją wkroczyli w poniedziałek do rządowej Agencji ds. Bułgarów z Zagranicy, gdzie zatrzymali jej szefa i ok. 20 pracowników w związku z nadużyciami przy nadawaniu bułgarskiego obywatelstwa - podało radio publiczne.

Według sygnałów, które otrzymała prokuratura, pracownicy agencji wydawali fałszywe dokumenty o bułgarskim pochodzeniu, które służą za podstawę do otrzymania obywatelstwa.

Sprawa jest badana od czterech miesięcy. Według danych prokuratury jeden taki dokument kosztował 5 tys. euro, a tygodniowo wydawano ich od 30 do 40, przeważnie obywatelom Ukrainy, Mołdawii i Macedonii. Bułgarski paszport daje prawo do swobodnego poruszania się po UE.

To nie jest pierwszy sygnał o korupcji w agencji. W lutym 2014 r. ujawniono poważne naruszenia przy wydawaniu zaświadczeń o bułgarskim pochodzeniu. Powodem kontroli działalności agencji był wówczas prawie dwukrotny w porównaniu ze stanem sprzed dwóch lat wzrost liczby Bułgarów, którzy na podstawie dokumentów o bułgarskim pochodzeniu otrzymali obywatelstwo. Skorzystało z tego kilka tysięcy osób, niemających bułgarskiego pochodzenia.

Reklama

Od 2012 roku bułgarskie paszporty otrzymało około 60 tys. osób, z czego ok. 30 proc. stanowią Rosjanie, którzy posiadają nieruchomości w Bułgarii. Na następnych miejscach są Ukraińcy i Mołdawianie oraz Macedończycy.

Obywatelstwo nadaje wiceprezydent na podstawie dokumentów opracowanych przez Agencję ds. Bułgarów z Zagranicy i Ministerstwo Sprawiedliwości.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »