PSL mięknie?

Minister rolnictwa zapowiada kompromisową wersję ustawy o składce zdrowotnej dla rolników. Wieczorem tym problemem zajmie się Rada Ministrów. Marek Sawicki mówił w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że nowy projekt będzie wypadkową dążeń premiera, wicepremiera Waldemara Pawlaka i ministra zdrowia, który również przygotowywał swoje zapisy.

Minister rolnictwa zapowiada kompromisową wersję ustawy o składce zdrowotnej dla rolników. Wieczorem tym problemem zajmie się Rada Ministrów. Marek Sawicki mówił w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że nowy projekt będzie wypadkową dążeń premiera, wicepremiera Waldemara Pawlaka i ministra zdrowia, który również przygotowywał swoje zapisy.

PSL chciał, by składki zdrowotnej nie płacili rolnicy mający gospodarstwa poniżej 15 hektarów, a premier zapowiadał w expose, że będzie dotyczyć to wyłącznie tych, których gospodarstwa nie przekraczają 6 hektarów. Minister Sawicki zgodził się z koniecznością wprowadzenia innego postulatu premiera - przejścia z podatku rolnego na dochodowy - ale zastrzegł, że wymaga to analiz i dyskusji publicznej.

Jego zdaniem, wiele zależy od tego czy budżet na tym zyska.

Minister wskazał, że nie może to być podatek ryczałtowy, lecz wyliczany z pełnych dochodów. Już dziś bowiem trudno często oszacować i wyliczyć dochody gospodarstwa. Minister Sawicki zapowiedział też działania na rzecz wzmocnienia działalności pozarolniczej. Podkreślił, że do tego potrzebna jest zmiana "nieżyciowych przepisów" dotyczących ZUS. Jak dodał, jeśli do tego nie dojdzie, wielu rolników będzie zawieszało działalność pozarolniczą albo uciekali do szarej strefy.

Reklama
IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »