Rada nadzorcza ogłosiła konkurs na stanowisko prezesa KW

Rada nadzorcza Kompanii Węglowej, która przed kilkoma dniami odwołała dotychczasowego prezesa Mirosława Tarasa, w środę ogłosiła konkurs na jego następcę.

Pisemne zgłoszenia kandydatów w postępowaniu kwalifikacyjnym będą przyjmowane do 11 grudnia. Otwarcie zgłoszeń i rozmowy kwalifikacyjne zaplanowano na 12 grudnia.

Także w środę na stronie internetowej spółki pojawiła się informacja o zmianach w samej radzie nadzorczej KW. Zgodnie w decyzją walnego zgromadzenia nową przewodniczącą rady została Małgorzata Dec-Kruczkowska, która jest dyrektorem Departamentu Analiz w Ministerstwie Skarbu Państwa.

Dotychczasowy przewodniczący rady nadzorczej KW Marian Turek pozostał w składzie jej członków. Walne zgromadzenie odwołało natomiast z rady Klemensa Ścierskiego i Ryszarda Borowieckiego, a powołało w jej skład Krzysztofa Sędzikowskiego.

Reklama

Taras, który kierował KW nieco ponad pół roku, stracił stanowisko 21 listopada. Rada, która odwołała go jednogłośnie w tajnym głosowaniu uznała, że pod kierownictwem Tarasa straty Kompanii wzrosły, a działania restrukturyzacyjne okazały się nieskuteczne. Wskazała też na "brak skuteczności" w dialogu ze stroną społeczną.

Dzień wcześniej odwołania Tarasa zażądali związkowcy. W piśmie rozesłanym do przedstawicieli rządu przedstawiciele działającego w Kompanii sztabu protestacyjno-strajkowego wskazali, że jednym z powodów żądania stały się wypowiedzi Tarasa podczas konferencji "Górnictwo 2014", która odbywał się tydzień temu w Katowicach.

Taras mówił wówczas m.in., że w Polsce brakuje długoterminowej polityki energetycznej i wizji działania górnictwa. Wyraził przekonanie, że aby poprawić sytuację górnictwa, rząd powinien przyjąć program, w którym zdecyduje się na wspieranie górnictwa z budżetu, albo gwałtowne cięcia w tej branży. Odnosząc się do możliwości restrukturyzacji branży wskazał, że w krótkim czasie trudno nadrobić wieloletnie zaniedbania.

"Pretensje o to, że górnictwo znalazło się w takim straszliwym dołku, należy mieć do kolejnych władz, kolejnych rządów przez 10 lat wstecz; dzisiaj to działania wyłącznie ratunkowe, to reanimacja trupa" - mówił Taras na krótko przed odwołaniem.

Wcześniej związkowcy z KW przez kilka dni okupowali siedzibę firmy. Jak podawali, powodem rozpoczęcia protestu stała się informacja zarządu o braku pieniędzy na grudniowe wypłaty oraz niepozyskaniu środków na finansowanie kluczowych elementów planu naprawczego. Okupację związkowcy zawiesili po wtorkowym spotkaniu z premier Ewą Kopacz w Warszawie. Otrzymali tam m.in. gwarancję wypłaty wynagrodzeń i zapowiedź nowego programu naprawczego.

Kompania Węglowa zatrudnia 47 tys. osób. Należy do niej 14 kopalń o łącznej zdolności wydobywczej 34 mln ton węgla rocznie oraz pięć specjalistycznych jednostek organizacyjnych. Spółka ma też akcje i udziały w 16 spółkach prawa handlowego, w tym w 14 podmiotach zależnych.

W ostatnich miesiącach firma stanęła przed widmem upadłości. Jak informował w połowie września Taras, spośród 14 jej kopalń rentowność utrzymywały trzy. Wynik finansowy po sześciu miesiącach wyniósł minus 342,3 mln zł, wobec 228,7 mln zł straty przed rokiem.

Były prezes KW akcentował, że w kwestii przyszłości górnictwa węgla kamiennego powinny porozumieć się rząd i opozycja. Ocenił również, że w obecnej sytuacji nie ma rozwiązań bezbolesnych. - Jeżeli mamy w szybkim tempie zamknąć różnicę między kosztami a przychodami, trzeba by zlikwidować 5 kopalń i zwolnić 15 tys. ludzi. Jeżeli mamy utrzymać spokój społeczny i w naturalny sposób, spokojnie przeprowadzić restrukturyzację górnictwa polskiego, niestety społeczeństwo polskie i energetyka musi ponieść koszty połączenia się w jakiś sposób z polskim górnictwem - zdiagnozował wcześniej prezes KW. Trudna sytuacja dotyczy także innych spółek węglowych.

Analitycy Societe Generale obniżyli prognozy cen węgla Societe Generale prognozuje, że w 2015 roku średnie ceny węgla Newcastle wyniosą 71 USD/tonę, węgla w Richards Bay 72 USD/tonę, a średnie ceny w Europie wyniosą 77,2 USD/tonę. W 2016 roku prognozują odpowiednio: 74,6 USD/tonę dla węgla w Newcastle, 76,9 USD/tonę dla Richards Bay i 81,3 USD/tonę w UE. Analitycy SocGen przy obniżce prognoz uwzględnili nadpodaż na rynku, brak cięć w produkcji, niski wzrost gospodarczy na świecie. "Ceny wydają się odzwierciedlać nowy stan świata, gdzie niski wzrost i deflacja stanowią zagrożenie dla cen węgla, tak jak robi to nadpodaż" - napisał w raporcie Paolo Coghe, analityk SocGen. W ocenie analityka sytuacja na rynku węgla powinna się poprawić w drugiej połowie 2015 roku, dzięki możliwemu popytowi z Azji. "Jeśli nie, ceny w okolicach obecnych poziomów 75 USD/tonę będą rzeczywistością przez dłuższy czas" - napisano. PAP

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »