Sektor energetyczny może przeznaczyć na inwestycje 25 mld euro

Sektor energetyczny w Polsce może spodziewać się inwestycji na poziomie 25 mld euro do 2020 roku, jednak finansowanie niezbędnych projektów może napotkać trudności, związane z ryzykami natury politycznej, regulacyjnej i rynkowej - uważają eksperci firmy Deloitte.

Według ekspertów Deloitte jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed sektorem energetycznym są możliwości pozyskania finansowania dla planów inwestycyjnych.

"W polskim sektorze energetycznym konieczne są duże i kapitałochłonne inwestycje związane przede wszystkim z odbudową lub gruntowną modernizacją mocy wytwórczych oraz zdolności przesyłowych i dystrybucyjnych. Pozyskanie środków zewnętrznych na inwestycje w energetyce jest istotnym czynnikiem niepewności, m.in. z uwagi na ograniczone doświadczenia banków finansujących nowe inwestycje w energetyce w warunkach rynkowych" - powiedział na śniadaniu prasowym Wojciech Hann, partner w Dziale Doradztwa Finansowego firmy Deloitte.

Reklama

"Byłoby cenne, aby na rynku pojawiły się instrumenty finansowe, których zapadalność odpowiadałaby horyzontowi działania aktywów energetycznych, tj. 20-25 lat zamiast 6-7 lat" - dodał.

Zdaniem eksperta nie należy wiązać wielkich nadziei w związku z ewentualnym finansowaniem związanym z Krajowym Planem Inwestycyjnym (KPI).

"Obserwujemy festiwal propozycji w sprawie finansowania inwestycji w energetyce ze strony polityków. KPI, pomimo słów premiera Donalda Tuska, to wciąż jednak perspektywa kolejnych lat" - powiedział.

Jak uważa Marcin Sieczyk, dyrektor w Dziale Doradztwa Finansowego Deloitte, aby spółki energetyczne zyskały dostęp do większych możliwości finansowania za pomocą kredytów, potrzebne są liberalizujące zmiany w prawie o zamówieniach publicznych. Zdaniem eksperta prawo o zamówieniach publicznych, w obecnym kształcie, w znacznym stopniu ogranicza możliwości finansowania kredytem bankowym.

Wśród pozostałych zagrożeń eksperci wymieniają ryzyka w zakresie alokacji CO2, ryzyko walutowe oraz ryzyko związane z realizacją inwestycji infrastrukturalnych (sieci przesyłowe).

Eksperci Deloitte w raporcie "Energy predictions 2012" oszacowali, że do 2020 roku, kluczowe koncerny energetyczne w Polsce przeznaczą na inwestycje ponad 25 mld euro.

PGE planuje przeznaczyć na inwestycje w latach 2009-2012 kwotę 38,9 mld zł. W dalszej perspektywie czasowej istotne będą nakłady przeznaczone na uruchomienie mocy wytwórczych opartych na energii atomowej (do dwóch elektrowni o łącznej mocy 3000 MW).

Enea planuje nakłady inwestycyjne w latach 2010-2020 w wysokości 18,7 mld zł. Główną inwestycją jest zwiększenie mocy wytwórczych głównie przez budowę nowego bloku w Kozienicach (moc 1000 MW)o łącznym koszcie 5,5 mld zł.

Tauron Polska Energia planuje przeznaczyć na inwestycje w latach 2011-2020 kwotę w przedziale 44-45 mld zł. Spółka do 2020 r. planuje uruchomić moce wytwórcze na poziomie 2400 MW (w tym 800 MW w energetyce wiatrowej i biogazowej).

Energa w latach 2009-2020 na inwestycje planuje przeznaczyć kwotę 22 mld zł. Z tej kwoty, 15 mld zł, ma zostać przeznaczone na zwiększenie mocy wytwórczych o 2200 MW.

Zdaniem Sieczyka, rynek fuzji i przejęć w sektorze energetycznym w Polsce w najbliższych 2-3 latach może być zdominowany przez dużych graczy i konsolidatorów. W opinii eksperta Deloitte, podmioty zagraniczne mogą kontynuować wyprzedaż na rynku polskim (np. Vattenfall, e.On) lub też podążyć w przeciwnym kierunku i umacniać swoją pozycję (np. GDF, EDF, Fortum).

Eksperci Deloitte zwracają również uwagę na rosnącą rolę Chin w sektorze energetycznym.

"W Polsce, jak i w Europie Środkowej możemy spodziewać się wzrostu aktywności chińskich inwestorów. Obecność takich koncernów jak Shanghai Electric, State Grid Corporation of China, China Resources czy też China Guodan może być czynnikiem wspomagającym budowę nowych inwestycji w Polsce" - napisano w raporcie "Energy predictions 2012".

Marcin Sieczyk z firmy doradczej Deloitte uważa, że przyszły rok będzie obfitował w dyskusje o zasadach przyznawania koncesji na wydobycie gazu łupkowego. Jego zdaniem firmy myślące o takich inwestycjach będą chciały przekonać się, że mają szanse na wydobycie gazu w przyszłości, a dopiero potem zainwestują więcej w jego poszukiwanie.

Zanim jednak Polska uzyska dostęp do tańszej energii jądrowej, w przyszłym roku czeka nas podwyżka rachunków za prąd czy gaz, choć nie będą one bardzo wysokie - dodaje Marcin Sieczyk. Eksperci zwracają też uwagę na rosnące zapotrzebowanie Chin na energię, co zdecydowanie podnosi jej ceny na świecie. W Polsce sporo pieniędzy pochłonie natomiast konieczna i droga modernizacja elektrowni i systemów przesyłowych energii.

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: Deloitte | energia | elektrownie | euro | energetyka jądrowa | ciepło | inwestycje | spodziewać
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »