Spór o znak Peek&Cloppenburg wraca do sądu pierwszej instancji

Naczelny Sąd Administracyjny nie rozstrzygnął w środę sporu o znak towarowy Peek&Cloppenburg, jaki toczy się pomiędzy dwiema spółkami o tej samej nazwie Peek & Cloppenburg, ale z siedzibą w dwóch różnych niemieckich miastach. Spór sięga 1911 r.

W Polsce obie spółki działają jako: Peek & Cloppenburg Spółka z o.o. w Warszawie oraz Van Graaf sp. z o.o. Ta ostatnia działa jedynie na terenie Polski, Czech, Szwajcarii, Węgier, Austrii oraz prowadzi sklep internetowy na terenie Niemiec. Jeszcze do niedawna działała jako Van Graaf Grupa Przedsiębiorstw Peek & Cloppenburg w Hamburgu.

Natomiast jedynym udziałowcem pierwszej spółki - warszawskiej - jest Peek & Cloppenburg z siedzibą w Duesseldorfie.

Historia Peek & Cloppenburg zaczęła się w 1869 r., kiedy to Johann Theodor Peek i Heinrich Cloppenburg założyli spółkę o takiej nazwie w Rotterdamie. W 1901 r. przenieśli firmę do Duesseldorfu. Dziesięć lat później jeden z członków rodziny Cloppenburg założył odrębną spółkę Peek & Cloppenburg w Hamburgu i od tej pory toczy się spór.

Reklama

Dla rozróżnienia obu firm, na terenie Niemiec działają one jako "P&C North" z siedzibą w Hamburgu i "P&C West" z siedzibą w Duesseldorfie.

W Polsce, niezależnie od postępowania w sądach administracyjnych, obie spółki toczyły spór także w sądach cywilnych. W kwietniu 2012 r. Sąd Najwyższy wydał w tej sprawie wyrok (sygn. V CSK 211/11), w którym utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu, zakazujący spółce Van Graaf posługiwania się znakiem towarowym "Peek & Cloppenburg" i oznaczeniem "Grupa Przedsiębiorstw Peek & Cloppenburg w Hamburgu".

Sąd Najwyższy uznał wówczas, że klienci mogliby odnieść wrażenie, że sklepy obu spółek należą do tego samego przedsiębiorcy, a przynajmniej do tej samej sieci handlowej.

Urząd Patentowy zarejestrował znak towarowy "Peek & Cloppenburg": na rzecz Van Graaf sp. z o.o. w marcu 2010 r., mimo że wcześniej taki sam znak został zarejestrowany na rzecz warszawskiej spółki Peek & Cloppenburg. Urząd uznał jednak, że można zarejestrować oba znaki, bo odnoszą się do różnych towarów - jedna spółka zarejestrowała je dla odzieży i obuwia, a druga dla wyrobów skórzanych, takich jak paski, torebki. Chociaż klienci obu spółek mogą być podobni, to nie ma ryzyka, że zostaną wprowadzeni w błąd - stwierdził Urząd Patentowy.

Z decyzją UP nie zgodziła się spółka Peek & Cloppenburg z siedzibą w Duesseldorfie, będąca jedynym udziałowcem warszawskiej spółki Peek & Cloppenburg. Twierdziła, że towary są podobne, są sprzedawane w podobny sposób i dlatego istnieje ryzyko, że klienci pomylą obie spółki.

Podobnie uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, uchylając decyzje Urzędu Patentowego. Z rozstrzygnięciem WSA nie zgodziła się z kolei Van Graaf sp. z o.o. i złożyła skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

W środę NSA nie rozstrzygnął, czy decyzja Urzędu Patentowego z 2010 r. o zarejestrowaniu znaku "Peek & Cloppenburg" na rzecz Van Graaf sp. z o.o. była nieprawidłowa. Sąd uznał, że WSA powinien był dokładniej zbadać stan faktyczny i dlatego - jak powiedział sędzia Janusz Drachal - będzie musiał jeszcze raz rozpatrzyć tę kwestię.

Spółki toczą spory o znak Peek & Cloppenburg nie tylko w Polsce. W Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu zapadło do tej pory już kilkanaście wyroków, zarówno w I, jak i w II instancji.

Zagłosuj w internetowym referendum w 

sprawie OFE

PAP
Dowiedz się więcej na temat: spór | znaki | spory | Naczelny Sąd Administracyjny | znak | znak towarowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »