Stomatolog słono kosztuje, nieważne czy płacimy w złotówkach, czy innej walucie

Według opracowania MediRaty, w ubiegłym roku wartość europejskiego rynku stomatologicznego oszacowano na 79 mld euro (ok 336 mld zł). W Polsce mowa o ponad 10 mld złotych. Z prognoz wynika, że do 2020 r. rodzimy będzie rozwijać się o około 7 proc. rocznie, za trzy lata osiągając wartość 12,6 mld złotych.

Ceny leczenia w poszczególnych częściach Europy są bardzo zróżnicowane - zwłaszcza w przypadku protetyki czy stomatologii estetycznej. Przykładowo, za pełną procedurę implantologiczną w Polsce zapłacimy minimum 3550 zł . W Wielkiej Brytanii cena zabiegu wykonanego w klinice wyniesie prawie 1500 funtów , jednak koszty mogą wahać się pomiędzy 900-1800 funtów (ok. 3834-7668 zł). Najtaniej jest w Czechach, gdzie implant kosztuje 13 500 koron, czyli niecałe 2100 zł. Tymczasem we Francji średni koszt implantów dentystycznych wynosi 2400 euro (ponad 10 tys. zł). Jak kształtują się sposoby finansowania leczenia na stomatologicznej mapie Europy?

Reklama

Większość krajów posiada system publicznego finansowania leczenia - w tym stomatologicznego. Przykładowo, w Wielkiej Brytanii, w ramach National Health Service z bezpłatnego leczenia dentystycznego mogą skorzystać m.in.: osoby poniżej 18. roku życia, osoby powyżej 19 roku życia uczące się w pełnym wymiarze godzin, kobiety w ciąży lub do 12 miesięcy od porodu lub pacjenci przebywający w szpitalach i korzystający z usług szpitalnego dentysty . Pozostałe osoby - w przypadku problemów z uzębieniem - muszą liczyć się z dużymi kosztami lub wykupić zawczasu ubezpieczenie, które będzie obejmowało przynajmniej część kosztów leczenia stomatologicznego. Warto tu wspomnieć, że rynek prywatnych ubezpieczeń medycznych w Wielkiej Brytanii opiera się na ofercie czterech największych ubezpieczycieli: Bupa, Axa PPP, BMI Health Care i Aviva. Ceny polis różnią się w zależności od zakresu ubezpieczenia, wieku osoby, czy stanu zdrowia i zwykle zaczynają się od około 18,50 GBP (87 zł). Oczywiście, wraz z wysokością składki zwiększa się ochrona, jaką objęta jest ubezpieczona osoba . Istnieją jednak inne sposoby finansowania takie jak pożyczki lub kredyty stomatologiczne. Przykładowo, klinika Portman dental care daje pacjentom możliwość płatności na miejscu - gotówką lub kartą, rozkłada płatność na zasadzie polecenia zapłaty z rachunku lub rozkłada koszty usługi na kilkanaście a nawet kilkadziesiąt rat.

Finansowanie leczenia i zabiegów stomatologicznych na świecie

Publiczne systemy opieki zdrowotnej w ograniczony sposób dbają o zdrowe zęby obywateli. Wspomniana Wielka Brytania ma ściśle określone reguły finansowania zabiegów dla niewielkiej grupy społecznej: uczniów, kobiet w ciąży i innych. Pozostałe osoby, podczas pierwszych konsultacji, zostają przypisane do jednego z trzech pakietów leczniczych. Ich ceny to kolejno 20,60, 56,30 i 244,30 ?. Wraz z wielkością pakietu rośnie zakres wliczonych zabiegów. Najbardziej zaawansowana grupa oferuje nawet protetykę czy leczenie ortodontyczne . Alternatywą jest możliwość skorzystania z kredytu, płatności ratalnej lub indywidualnego planu finansowania zabiegu. Takie rozwiązania proponują wyspecjalizowane w tym zakresie kliniki np. Smile dental care lub wspomniana Portman dental care.

W Norwegii to państwo finansuje usługi opieki medycznej. Zasada ta niestety nie dotyczy pomocy dentystycznej. Pacjenci muszą pokryć pełne koszty leczenia z własnej kieszeni. Istnieją jednak wyjątki.

Z kolei system opieki zdrowotnej w Stanach Zjednoczonych jest najdroższy na świecie, ponieważ w głównej mierze (60 proc.) opiera się na sektorze prywatnym, pozostałe 40 proc. wydatków na opiekę finansowane jest przez władze (federalne lub stanowe). Przygotowane rozwiązania nie obejmują jednak leczenia dentystycznego ani okulistycznego - trzeba wykupić na nie oddzielne ubezpieczenie. Najczęściej oparte jest na tzw. modelu PPO, w którym to ubezpieczyciel pokrywa w znacznym stopniu lub w całości przegląd oraz czyszczenie zębów raz lub dwa razy do roku, a także częściowe koszty leczenia zębów. W takim przypadku możemy liczyć na pomoc tylko do kreślonej sumy rocznie np. 1000 dolarów. Warto jednak pamiętać, że leczenie zębów w USA jest bardzo kosztowne i z łatwością może przekroczyć wspominaną kwotę.

W związku z dużym zapotrzebowaniem, amerykański rynek oferuje szereg rozwiązań finansowych - powstaje coraz więcej klinik i instytucji proponujących alternatywne sposoby płatności za usługi stomatologiczne - są to m.in.: DentiCare Payment Solutions , Western Dental & Orthodontics czy Simple Pay .

Niemiecki model opieki medycznej jest bardzo zbliżony do polskiego. Wyróżnia się dwa główne typy ubezpieczenia: obowiązkowe - ustawowe ubezpieczenie zdrowotne (Gesetzliche Krankenversicherung, GKV) oraz dobrowolne - prywatne ubezpieczenie zdrowotne (Private Krankenversicherung, PKV).

W przypadku ubezpieczenia stomatologicznego (w zależności od zakresu polisy) pokryte zostają m.in.: koszty drogich materiałów takich jak: ceramika czy złoto, koszty protezy (zwrot do 85 proc.) oraz świadczeń na urządzenia protetyczne (mostki, implanty) . Pozostałe koszty obywatele niemieccy muszą pokrywać z własnej kieszeni. Podobnie jak w polskim systemie, ustawowe kasy chory nie przejmują wszystkich kosztów leczenia stomatologicznego. Zazwyczaj kasa chorych zapewnia częściową dopłatę do profilaktycznych wizyt u stomatologa (nawet 80 proc.), z kolei dopłata do protez wynosi 50 proc.

Francuski system ochrony zdrowia jest finansowany w głównej mierze z ubezpieczenia zdrowotnego - 40 do 50 proc. pieniędzy przeznaczanych na leczenie pochodzi z kasy publicznego płatnika, około 30 proc. pokrywane jest z prywatnych ubezpieczeń, a 20-30 proc. francuzi pokrywają z własnych oszczędności . Okazuje się, że jeden na pięciu obywateli rezygnuje z opieki stomatologicznej właśnie ze względów finansowych. Francuski system ochrony zdrowia zalicza się do jednego z najlepszych w Europie. Największą zaletą jest fakt, że ceny za usługi medyczne ustalane są centralnie, przy czym francuzom przysługuje dodatkowa refundacja w ramach ubezpieczenia społecznego lub dodatkowego.

Jak jest w Polsce?

Okazuje się, że coraz częściej rezygnujemy z usług oferowanych przez NFZ i wybieramy prywatne gabinety stomatologiczne. Najważniejszą przyczyną jest fakt, że zdecydowana większość standardowych zabiegów dentystycznych nie jest refundowana przez NFZ i trzeba je finansować samemu. Dodatkowo, biorąc pod uwagę czas oczekiwania na zabieg stomatologiczny refundowany przez NFZ, który potrafi sięgać kilkunastu miesięcy - niemal 80 procent pacjentów decyduje się na prywatne gabinety stomatologiczne. Ponieważ nie stać nas na finansowanie leczenia z własnej kieszeni, musimy szukać innych rozwiązań. - Faktycznie Polacy coraz częściej leczą się w prywatnych klinikach i gabinetach stomatologicznych, nie tylko z powodu wysokiej jakości obsługi czy nowoczesnych technologii, ale przede wszystkim dzięki atrakcyjnym sposobom finansowania - już dziś wiele z zabiegów opłacanych jest ratalnie. Ponad połowa pożyczek udzielonych przez nas w 2016 roku (52,5 proc.) dotyczyła właśnie implantologii, ortodoncji, endodoncji. Na uwagę zasługuje też fakt, że formalności związane z dofinansowaniem zostały uproszczone i dostosowane do potrzeb klienta - praktycznie wszystkie szczegóły są ustalane przez telefon a umowę dostarcza pacjentowi kurier lub klient podpisuje umowę na finansowanie zabiegu bezpośrednio w placówce - podkreśla Krzysztof Sokalski, Prezes Medical Finance Group, właściciela marki MediRaty, która od ponad 5 lat finansuje zabiegi medyczne w Polsce.

Skąd wziąć pieniądze, gdy portfel świeci pustkami?

W związku z wysokimi kosztami leczenia stomatologicznego, prywatne gabinety oferują coraz bardziej kompleksową obsługę finansową. Cały proces leczenia oparty jest na wcześniej przygotowanym planie, krok po kroku opisującym kolejne zabiegi, łącznie z ich budżetowaniem. Obecnie powstają firmy, które specjalizują się w tym obszarze. Z takich usług skorzystać mogą zarówno pacjenci indywidualni, grupy, jak i kliniki stomatologiczne. Dodatkowo wiele gabinetów oferuje swoim klientom dedykowane karty kredytowe lub płatności ratalne. Międzynarodowym przykładem jest USA, gdzie wielu specjalistów współpracuje z kredytodawcami takimi jak: CareCredit, Capital One, Health One Financial lub Surgery Loans - za ich pomocą, pacjenci postawieni przed nagłą potrzebą finansowania leczenia. Co ciekawe, ośrodek medycyny estetycznej w Atlancie - The Center for Plasitc Surgery - oferuje pacjentom 12-miesięczny kredyt na zabiegi chirurgii plastycznej. Leczenie na raty znajduje się także w ofercie nowojorskiej placówki Shafer Plastic Surgery . Jednocześnie, powstaje coraz więcej placówek i instytucji oferujących takie rozwiązania. - Dynamika rynku usług medycznych pociąga za sobą rozwój oferty finansowej dla pacjentów. To naturalny kierunek, który jest wyraźny również w Polsce - podkreśla Krzysztof Sokalski z Medical Finance Group i MediRaty.

Europejskie produkty umożliwiające finansowanie usług medycznych, działają często analogicznie do zwykłych kart kredytowych: najpierw sprawdzana jest zdolność kredytowa, pacjent musi podpisać umowę, a kwota zadłużenia rozłożona zostaje na raty. Zazwyczaj okres spłaty może wynosić od 6 do 36 miesięcy. Jednak zdarzają się przypadki nawet z 60 miesięcznym terminem . W Norwegii najpopularniejszym sposobem finansowania leczenia i zabiegów medycznych wciąż pozostaje kredyt konsumencki, którego oprocentowanie wynosi ok. 15 proc. W przypadku kart kredytowych oprocentowanie wynosi ok. 25 proc .

Niestety, w dalszym ciągu wielu pacjentów cierpi na poważne trudności finansowe wskutek niedoboru środków na pokrycie kosztów opieki medycznej. Jak wynika z badania "Uśmiech a status społeczny", przeprowadzonego przez portal dentysta.eu - co czwarty pacjent w Polsce płaci za leczenie zębów kartą kredytową, a co dziesiąty zaciąga kredyt gotówkowy w banku . Jedyną instytucją finansową w Polsce, oferującą takie rozwiązanie jest MediRaty. - Nasza oferta jest skierowana do indywidualnych klientów, którzy potrzebują wsparcia finansowego w swoim leczeniu. Udzielamy pożyczek nawet do 50 tys. zł. Oczywiście otrzymanie finansowania wiąże się ze sprawdzeniem zdolności kredytowej, jednak cały proces zamyka się zazwyczaj w ciągu kilku minut. Ponadto, nasi klienci mają zapewniona profesjonalną opiekę, polegającą na indywidualnym podejściu do każdego pacjenta a także skrojony na miarę plan leczenia. Oprócz tego, oferty konstruujemy tak, by były dopasowane zarówno do potrzeb, jak i możliwości finansowych wnioskującego - wyjaśnia Krzysztof Sokalski z MediRaty.

Opr. KM

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »