Trwa "wycinanie" bankowców

Ubywa stacjonarnych oddziałów placówek finansowych oraz ich pracowników. Ale i tak pod względem ich dostępności jesteśmy w czołówce - pisze w środę "Dziennik Gazeta Prawna".

W lutym pierwszy raz od niemal pięciu lat liczba oddziałów bankowych w Polsce spadła poniżej 7 tys. - wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego.

W porównaniu z lutym 2016 r. ubyło 425 takich placówek.

W tak szybkim tempie ich liczba nie zmniejszała się od początków poprzedniej dekady. Wtedy zamykanie oddziałów wiązało się m.in. z trudną sytuacją w gospodarce, która negatywnie przekładała się na wyniki banków.

Teraz koniunktura w gospodarce jest lepsza. Zyskowność zmniejszyła się jednak ze względu m.in. na rekordowo niskie stopy procentowe.

Reklama

Doszedł jeszcze jeden element: klienci codziennych operacji, takich jak przelewy czy zakładanie lokat, dokonują w bankowości internetowej lub mobilnej.

Siedem tysięcy regularnych oddziałów to jednak tylko część sieci placówek naszych banków. Drugie tyle przypada na mniejsze jednostki: filie, ekspozytury czy przedstawicielstwa.

W efekcie mamy piątą pod względem liczebności sieć placówek bankowych w Unii Europejskiej.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | lokaty | kredyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »