Turyści z Azji coraz bardziej zainteresowani Polską

Od kilku lat obserwowany jest stały wzrost zainteresowania Polską turystów z Chin, Indii i Japonii - wskazuje Polska Organizacja Turystyczna. W zeszłym roku z polskiej bazy noclegowej skorzystało blisko 120 tys. turystów z tych trzech państw, najwięcej z Japonii i Chin.

Jak poinformował POT na poniedziałkowej konferencji prasowej w 2014 r. Polskę odwiedziło ponad 48 tys. turystów z Państwa Środka. W okresie od stycznia do sierpnia 2015 r. w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. wzrost korzystających z bazy noclegowej z tego kraju wyniósł ponad 22 proc.

Doradca prezesa POT ds. współpracy międzynarodowej Robert Kępiński ocenił, że Chińczycy są jedną z najbardziej perspektywicznych grup azjatyckich turystów. - Do Europy przyjeżdża rocznie ok. 7-8 mln Chińczyków, czyli ten tort do podziału jest duży - podkreślił.

Reklama

Dodał, że przeciętny chiński turysta dużo wydaje w państwach, które zwiedza. "Oprócz zabytków z listy UNESCO, które są głównym celem podróży, badania pokazują, że Chińczycy wydają bardzo duże kwoty na shopping" - zwrócił uwagę Kępiński.

Z noclegów w Polsce skorzystało w 2014 r. ponad 50 tys. Japończyków; z Indii przyjechało natomiast 18 tys. turystów. W 2011 r. było to odpowiednio ok. 39 tys. i 11 tys. turystów.

Wiceprezes POT Elżbieta Wąsowicz-Zaborek przypomniała, że organizacja od 2013 r. prowadzi wśród konsumentów, mediów, biznesu czy touroperatorów w Chinach, Japonii i w Indiach wizerunkowy projekt "Lubię Polskę". - Te rynki mają potencjał dla rozwoju turystyki i mogą generować dla nas największe korzyści - oceniła Wąsowicz-Zaborek. Projekt dobiega końca w listopadzie br.

Organizacja poinformowała, że kampania kosztowała 50 mln zł, z czego najwięcej środków bo 85 proc. "skonsumował" rynek chiński.

Liderka projektu "Lubię Polskę" Emilia Kubik podkreśliła, że Polska ma silnych konkurentów w zabieganiu o turystów z Azji, w tym naszych południowych sąsiadów. - Chcieliśmy pokazać, że Polska jest ciekawą destynacją turystyczną poprzez budowanie stałej obecności w mediach i budowania jak największego zasięgu oddziaływania naszego przekazu - powiedziała.

Dotychczas w ramach projektu wyemitowano ponad pół miliona reklam w telewizji, w ogólnokrajowych czy też regionalnych gazetach w Chinach i Indiach. W Japonii było ich ponad 100 tys. W efekcie kampanii ok. 100 touroperatorów z tych trzech państw umieściło wycieczki do Polski w swoich katalogach.

Kubik dodała, że w Indiach POT współpracował też z hinduską branżą filmową. Zaowocowało to nakręceniem w naszym kraju dwóch filmów bollywodzkich, w tym Kicka z gwiazdą tamtejszego kina Salmanem Khanem. Znalazły się w nim kaskaderskie sceny kręcone na Pałacu Kultury w Warszawie czy spadający z Mostu Gdańskiego autobus.

Popularność filmu ma przełożyć się także na większy ruch turystów z Indii do Polski. - Producenci filmowi, to medium które najsilniej oddziaływuje na konsumentów w Indiach - podkreśliła Kubik.

Wiceprezes POT dodała, że efekty kampanii powinny być widoczne w najbliższych dwóch latach. Zwróciła jednak uwagę, że na liczbę azjatyckich turystów w Europie, oprócz aspektów ekonomicznych, będzie miał też wpływ aspekt bezpieczeństwa. - Ze względu na sytuację, cała Europa stoi przed tymi zagrożeniami. Obok czynników ekonomicznych, czynnik bezpieczeństwa odgrywa kluczową rolę - zaznaczyła Wąsowicz-Zaborek.

Przedstawiciele POT poinformowali ponadto, że w środę otwarty zostanie pierwszy Zagraniczny Ośrodek Polskiej Organizacji Turystycznej (ZOPOT) w Pekinie. Obecnie działa 12 ośrodków, które są zlokalizowane w Europie, jeden w USA i jeden w Japonii w Tokio.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Polskie | zainteresowania | Polska | Polska Organizacja Turystyczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »