U cieląt z Rumunii wykryto chorobę niebieskiego języka

W powiecie gostyńskim (woj. wielkopolskie) u sprowadzonych z Rumunii cieląt wykryto chorobę niebieskiego języka. Chore zwierzęta zostały zutylizowane, a pozostałe sztuki przeznaczono na ubój. Choroba nie jest szkodliwa dla ludzi.

Jak powiedział we wtorek PAP Wielkopolski Wojewódzki Lekarz Weterynarii Lesław Szabłoński transport liczył 150 sztuk.

- Transport został sprawdzony przez służby weterynaryjne. U kilku sztuk potwierdziliśmy obecność choroby niebieskiego języka; te cielęta zostały zlikwidowane i poddane utylizacji. Pozostałe przeznaczono na ubój - poinformował.

Lesław Szabłoński podkreślił, że choroba nie jest szkodliwa dla ludzi. - Ma ona aspekt ekonomiczny. Gdyby się rozprzestrzeniła, to mielibyśmy kłopoty z wywozem naszych produktów - dodał.

Choroba niebieskiego języka to przenoszona przez owady choroba wirusowa przeżuwaczy, czyli np. owiec, kóz, bydła. Nie przenosi się ona na inne gatunki zwierząt gospodarskich i domowych oraz na ludzi.

Reklama

Od początku 2000 r. przez kraje członkowskie UE przetoczyło się kilka fal epidemii tej choroby, powodując znaczne straty w żywym inwentarzu.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ludzi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »