UE: Nadzór nad obrotem papierosami będzie nas drogo kosztować

Dyrektywa tytoniowa UE zakłada wprowadzenie systemu, który będzie śledził każdą paczkę papierosów od momentu produkcji aż do chwili, w której znajdzie się w sklepie. Protestuje PIH - szacuje, że będzie to kosztować 500 mln zł i ceny tytoniu wzrosną.

Dyrektywa zakłada wprowadzenie systemu znakowania opakowań i rejestrowania legalnych paczek papierosów. Jeśli wejdzie w życie, producenci będą zobowiązani do zamieszczania na paczkach identyfikatorów, które umożliwią ustalenie daty produkcji, numeru faktury i zamówienia oraz dowodów płatności wszystkich firm, które produkt nabyły w drodze z fabryki do sklepu (dystrybutorów, hurtowników, podhurtowników). "Protestujemy przeciwko wprowadzeniu systemu, którego zadaniem ma być śledzenie legalnych paczek papierosów od poziomu producenta, aż do poziomu sklepu.

Reklama

To absurdalny projekt; nie widzimy powodu, dla którego trzeba byłoby śledzić legalne papierosy. Kontroli wymaga to, co się dzieje na bazarach, co przepływa przez przejścia graniczne" - powiedział w poniedziałek na konferencji dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński.

Jak dodał, jeśli system wejdzie w życie, właściciele sklepów i hurtownicy będą musieli instalować specjalne skanery i szkolić personel. PIH wylicza koszty wprowadzenia systemu na ok. 500 mln zł, czego efektem - zdaniem organizacji - będzie wzrost ceny papierosów.

Organizacja obawia się też kar, jakie mogą ponosić sklepy, gdy w wyniku błędu w placówce handlowej znajdzie się paczka nieodpowiednio oznaczona lub przeznaczona do innego punktu. Problemem jest też instalacja skanerów i elementów systemu w małych sklepikach, w których często nie ma internetu.

Komisja Europejska nie chce mentolowych i tzw. slimów!

PIH wspólnie z Polską Organizacją Handlu i Dystrybucji, Polskim Związkiem Plantatorów Tytoniu, Krajowym Związkiem Plantatorów Tytoniu oraz Federacją Związków Zawodowych Pracowników Przemysłu Tytoniowego wystosował też list otwarty w tej sprawie.

"Nielegalnych produktów należy szukać przede wszystkim na bazarach, a nie hipermarketach czy sklepach osiedlowych. System ma także inne wady, utrudnia lub wręcz uniemożliwia wymianę legalnego towaru pomiędzy sklepami należącymi do jednej sieci" - piszą autorzy listu.

Parlament Europejski opowiedział się na początku października za wprowadzeniem w UE zakazu sprzedaży papierosów mentolowych dopiero za 8 lat oraz za utrzymaniem sprzedaży cienkich papierosów tzw. slimów. Zdecydował też, że ostrzeżeniami zdrowotnymi będzie pokryte 65 proc. powierzchni opakowań papierosów, a nie jak wcześniej proponowano 75 procent. Kolejnym krokiem przed wprowadzeniem dyrektywy tytoniowej w życie są negocjacje z krajami UE.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »