UE: Nie ma alternatywy dla gazu z Rosj?

Minister gospodarki Niemiec studzi nadzieje na szybkie uniezależnienie jego kraju od rosyjskich surowców energetycznych. Sigmar Gabriel powiedział, że nie ma obecnie żadnej rozsądnej alternatywy dla gazu z Rosji.

Zdaniem niemieckiego ministra, nie powinno się stwarzać wrażenia, że istnieje wiele innych możliwości zapewnienia Niemcom ropy i gazu. Podczas debaty zorganizowanej przez gazetę "Neue Osnabruecker Zeitung" Sigmar Gabriel ostrzegł też przed wzbudzaniem paniki w sprawie zależności od Rosji. Jak przypomniał, nawet w najbardziej ponurych czasach zimniej wojny Rosja dotrzymywała umów na dostawy ropy i gazu.

Słowa ministra gospodarki, który reprezentuje w rządzie socjaldemokratów, to reakcja na wczorajszą wypowiedź kanclerz Angeli Merkel. Szefowa rządu, opowiedziała się z zmniejszeniem zależności od Rosji i za nowym spojrzeniem na politykę energetyczną Europy. Rosja zapewnia Niemcom blisko 1/3 dostaw ropy i gazu. Od wybuchu kryzysu na Krymie także w Niemczech zadawane jest pytanie, czy to nie za dużo.

Reklama

Prezydent Chin Xi Jinping składa wizytę w Niemczech. Główne tematy rozmów to współpraca gospodarcza i napięta sytuacja międzynarodowa.

To pierwsza od ośmiu lat wizyta chińskiego przywódcy w Niemczech. Oba kraje utrzymują jednak bardzo bliskie stosunki, zwłaszcza gospodarcze. Chiny to najważniejszy partner handlowy Niemiec w Azji i niezwykle cenny rynek zbytu. Szacuje się, że handel z Chinami przekłada się na milion miejsc pracy w Niemczech.

Tematem wyizyty będzie jednak nie tylko współpraca gospodarcza. Podczas spotkań w Berlinie ma być także mowa o sytuacji międzynarodowej - w tym polityce Rosji wobec Ukrainy. Kanclerz Angela Merkel i prezydent Joachim Gauck zapewne poruszą też temat przestrzegania praw człowieka w Chinach.

_ _ _ _ _

Umowa o wolnym handlu-UE-USA

Umowa o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi opłaci się obu stronom - uważa analityk finansowy Łukasz Bugaj. Porozumienie było jednym z głównych tematów tego tygodniowego szczytu w Brukseli Unia - USA.

Analityk domu maklerskiego BOŚ Łukasz Bugaj zwraca uwagę, że mieszkańcy krajów europejskich chętnie kupowaliby sprowadzane zza oceanu samochody i sprzęt elektroniczny. Polska mogłaby eksportować do Stanów na przykład żywność. Na tym jednak korzyści się nie kończą, bo polskie małe i średnie przedsiębiorstwa blisko współpracują z firmami niemieckimi, które stanowią główną siłę eksportową Unii.

Ekspert wskazuje, że rozmowy o ułatwieniach w handlu państw Unii Europejskiej ze Stanami Zjednoczonymi nabrały tempa od wybuchu kryzysu ukraińskiego. Choć porozumienie jest negocjowane od pewnego czasu, jest szansa na przyspieszenie prac - dodaje.

W szczycie Unia Europejska - Stany Zjednoczone brał udział prezydent USA Barack Obama. To była pierwsza wizyta amerykańskiego prezydenta w siedzibie UE.

Unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger otrzymał list od ukraińskiego ministra ds. energetyki Jurija Prodana - poinformował rzecznik Komisji Joe Hennon. Dotyczył on obaw Kijowa związanych z przyszłością dostaw gazu z Rosji. Hennon powiedział, że Bruksela jest gotowa wspierać Ukrainę w obecnej sytuacji i pracuje nad poprawą jej bezpieczeństwa energetycznego:

Przypomniał, że od 1 kwietnia ceny dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę mają wzrosnąć. "Chcielibyśmy pomóc Ukrainie zdywersyfikować swoje dostawy, pracujemy nad możliwościami odwróconego przepływu gazu z niektórych krajów unijnych jak Węgry, Polska i Słowacja" - powiedział rzecznik. Hennon dodał, że na razie Komisja Europejska nie zauważyła żadnych problemów z dostawami gazu z Rosji do Unii Europejskiej.

W drugim kwartale 2014 roku Ukraina nie zapłaci rosyjskiemu Gazpromowi więcej, niż 387 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu. Zapowiedział to ukraiński minister energetyki oraz polityki węglowej, Jurij Prodan.

"Nie mamy zamiaru się z nimi sądzić. Zamierzamy zapłacić tylko 387 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Jeśli będą się domagać innej ceny, i tak będziemy płacili 387 dolarów. Niech idą do sądu" - powiedział Prodan na konferencji prasowej.

Minister tłumaczył w Kijowie, że Rosja nie dokonała żadnych formalnych kroków w sprawie wypowiedzenia umów z Charkowa. "Nie zostały podjęte kroki w celu zmiany umowy na szczeblu oficjalnym. Istnieją tylko ustne oświadczenia." - mówił Prodan. Dzięki podpisanym w Charkowie w 2010 roku umowom Kijów przedłużył Moskwie do 2042 r. okres stacjonowania na Ukrainie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. W zamian za to otrzymał zniżkę na kupowany w Rosji gaz.

Ukraina podwyższy ceny wody i energii dla Krymu. To odpowiedź na rosyjską aneksję półwyspu i drastyczną podwyżkę cen gazu, zapowiedzianą od 1 kwietnia przez Moskwę.

Deputowany ukraińskiej Dumy Serhij Soboliow z Batkiwszczyny informował dziennikarzy, że prace nad zmianą cen już się rozpoczęły. Mają objąć taryfy na energię, które są czterokrotnie niższe od ceny rynkowej, a także na wodę, które są zaniżone aż siedmiokrotnie.

Deputowany podkreśla, że regulacja cen dla Krymu jest niezbędna w obliczu zapowiadanych przez Rosję podwyżek taryfy na gaz dla Ukrainy.

Według Serhija Soboliowa średnia cena gazu dla obywateli Ukrainy wynosi obecnie 75 dolarów za 1000 metrów. W przyszłym miesiącu Federacja Rosyjska wprowadza cenę 405 dolarów. Deputowany zaznacza, że jego kraj nie zamierza dotować jednostek okupacyjnych, ani rosyjskich obywateli. Dlatego Rada Ministrów pracuje już nad tą sprawą, by we właściwym terminie wprowadzić podwyżki. Krym nie ma własnych źródeł wody pitnej ani energii. Dotychczas był zaopatrywany z terenu Ukrainy. Z terenu tego kraju pochodziła również większość dostarczanej żywności.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Rosji | gazociągi | Sigmar Gabriel | gaz | gazociąg | ceny gazu | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »