Uprawnienia ekologów zostaną ograniczone

Inwestycja, która wpływa na środowisko, nie zostanie zakwestionowana przez przypadkową organizację ekologiczną, która powstała w ostatniej chwili - informuje "Rzeczpospolita".

Inwestycja, która wpływa na środowisko, nie zostanie zakwestionowana przez przypadkową organizację ekologiczną, która powstała w ostatniej chwili - informuje "Rzeczpospolita".

Przynajmniej rok będzie musiała istnieć organizacja ekologiczna, by miała prawo zgłoszenia swoich uwag do inwestycji, która wiąże się z koniecznością przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko.

Nad takimi rozwiązaniami pracuje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ). Monika Jakubiak-Rososzczuk, rzeczniczka GDOŚ, zaznacza, że gotowych propozycji zmiany ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko jeszcze nie ma, ale trwają prace nad założeniami do tych regulacji.

Reklama

- W ten sposób uniknie się sytuacji, w których do postępowania włącza się organizacja, która została dopiero powołana, a jej jedynym celem jest uzyskanie korzyść w postaci tzw. ekoharaczu - ocenia Maciej Kruś, radca prawny w kancelarii SSW Spaczyński Szczepaniak i Wspólnicy.

Według części ekspertów istnieje jednak ryzyko, że tego rodzaju rozwiązanie zakwestionuje Komisja Europejska.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »