USA nie widzą możliwości, by Nord Stream 2 został zbudowany

Zastępca amerykańskiego podsekretarza stanu John McCarrick powiedział, że nie widzi możliwości, by Nord Stream 2 został zbudowany. Nie jest jasne, czy ta wypowiedź jest wyrazem sprzeciwu Stanów Zjednoczonych wobec gazociągu czy zapowiedzią blokowania projektu.

Nie dalej jak przedwczoraj sekretarz stanu Rex Tillerson krytykował używanie przez Rosję dostaw energii jako "narzędzia szantażu" i "broni politycznej".

Tillerson podał Ukrainę jako przykład takich działań i zadeklarował wsparcie przez Stany Zjednoczone dywersyfikacji dostaw energii do Europy poprzez budowę infrastruktury do odbioru skroplonego gazu LNG. "Nadal traktujemy budowę gazociągów takich jak Nord Stream 2 czy Turk Stream jako nierozsądne, ponieważ zwiększają one dominację dostaw do Europy z pojedynczego źródła" - mówił.

Mówiąc o Nord Stream 2 Tillerson powtórzył krytykę tego projektu, jaką wcześniej wypowiadało wielu przedstawicieli amerykańskich władz. Sekretarz stanu nie zapowiedział jednak podjęcia konkretnych kroków zmierzających do zablokowania gazociągu. Możliwość ich podjęcia przewiduje uchwalona latem przez Kongres ustawa o sankcjach wobec Rosji.

Reklama

Daje ona prezydentowi Stanów Zjednoczonych możliwość nałożenia sankcji na europejskie i rosyjskie firmy biorące udział w budowie Nord Stream 2. Do tej pory nie było sygnałów, że Donald Trump zamierza z tej możliwości skorzystać.

....................

Rosja i Niemcy są zgodne, że projekt Nord Stream 2 powinien być realizowany i że nie należy stosować do niego reguł trzeciego pakietu energetycznego UE - zapowiedział rosyjski wicepremier Arkadij Dworkowicz po spotkaniu z szefem MSZ Niemiec Sigmarem Gabrielem.

Dworkowicz poinformował wczoraj, że z Gabrielem, który jest jednocześnie wicekanclerzem Niemiec, spotkał się podczas rosyjsko-niemieckiego forum gospodarczego w Petersburgu. Na spotkaniu była mowa o projekcie gazociągu Nord Stream 2 - potwierdził rosyjski wicepremier.

- Nasze stanowiska są takie same: uważamy, że należy realizować ten projekt - relacjonował Dworkowicz. - Uważamy, że trzeci pakiet energetyczny nie powinien mieć zastosowania do projektu - dodał. Zapewnił, że Niemcy mają takie samo zdanie w tej kwestii.

System przesyłowy gazu w UE jest regulowany przez trzeci pakiet energetyczny, który mówi m.in. o tym, że sprzedawcą gazu i operatorem gazociągu nie może być ten sam podmiot. Unijne przepisy mówią też, że do takiego gazociągu muszą mieć dostęp inne przedsiębiorstwa. Oznacza to, że rosyjski Gazprom musiałby pozwolić, aby z Nord Stream 2 korzystały również inne firmy zainteresowane przesyłem. Gdyby projekt Nord Stream 2 został podporządkowany tym przepisom, inwestycja stałaby się dla Gazpromu mniej opłacalna.

Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Moc przesyłowa to 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 r. Po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.

Rząd Niemiec wspiera budowę Nord Stream 2, utrzymując, że ma on charakter biznesowy, a nie polityczny. W finansowaniu przedsięwzięcia uczestniczą niemieckie koncerny Uniper i Wintershall oraz francuski Engie, austriacki OMV i brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Nord Stream | Nord Stream 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »