W Skaryszewie nie będzie już handlu końmi na rzeź

Skaryszew chce skończyć z handlem końmi na rzeź. Władze tamtejszej gminy podpisały w tym celu dokument o współpracy z fundacją Centaurus. Porozumienie ma docelowo zakończyć sprzedaż tych zwierząt w celach ubojowych.

W podradomskim miasteczku co roku odbywa się jeden największych w Europie jarmarków końskich. Część zwierząt sprzedawana była do ubojni na południu kontynentu. Tam konina cieszy się uznaniem konsumentów. Od przyszłego roku takiego handlu ma już nie być - zapowiada Marek Pietrusiak z fundacji Centaurus: - Deklaracja, która podpisaliśmy mówi o tym, że formuła jarmarku będzie zmieniona. Będzie to święto koni, będą pokazy, konkursy. To nie będzie impreza budowana na krzywdzie zwierząt. Pierwszy krok już zrobiliśmy - wyjaśnia Pietrusiak.

Samorząd będzie też pracować nad uchwałą prawnie zakazującą handlu końmi na rzeź - dodaje burmistrz Skaryszewa Ireneusz Kumięga: - Legislację dotyczącą jarmarku końskiego co roku uchwala rada gminy. Będziemy chcieli wypracować tam takie rozwiązania, które będą jednoznacznie sygnalizować, że zapraszamy wszystkich, oprócz sprzedających konie na rzeź - zapowiada burmistrz.

Reklama

Podpisany dokument zezwala na handel końmi w celach wystawowych czy reprodukcji.

Zakaz sprzedaży zwierząt na rzeź ma obowiązywać od kolejnego jarmarku w przyszłym roku.

"Wstępy", czyli jarmark konny jest organizowany w Skaryszewie bez przerw od 1432 r. (według legendy przywilej targowy nadał sam Władysław Jagiełło w podzięce za dostarczenie koni walczącym w bitwie pod Grunwaldem). Jarmark był organizowany w maju, w święto Wniebowstąpienia Pańskiego. W 1633 r. król Władysław IV w dekrecie zezwolił by targi koni były w mieście organizowane w pierwszy (wstępny - stąd nazwa) poniedziałek po Środzie Popielcowej. I tradycja ta pozostała do dzisiaj. Drugi dzień targów (wtorek) był dniem "poprawin". Jarmark ten jest do dziś dnia jednym z najstarszych, najsłynniejszych i najpopularniejszych tego typu targiem w Europie. W związku z "końskimi" tradycjami miejscowości w marcu 2011 r. stanął na rynku drewniany koń - zabawka, będący inicjatywą prywatną jednego z mieszkańców - Daniela Rogali. Wstępom odbywającym się w 2012 i 2013 roku towarzyszyły protesty Fundacji Tara oraz innych organizacji prozwierzęcych przeciwko niehumanitarnemu traktowaniu koni.
IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »