Waluty i wojna wywindowały ceny stali

Wysoki kurs euro i dolara zachęca hutników do eksportu, a konflikt na Ukrainie blokuje import.

Wysoki kurs euro i dolara zachęca hutników do eksportu, a konflikt na Ukrainie blokuje import.

Obecnie za tonę profili stalowych wykorzystywanych w budownictwie trzeba zapłacić 2380 złotych, jeszcze kilka tygodni temu było to 100 złotych mniej. Pręty budowlane zdrożały od kilkunastu do 75 złotych za tonę.

Oprócz korzystnych kursów euro i dolara znaczenie ma też wojna za naszą wschodnią granicą. Zniszczenie ukraińskich kopalni, koksowni i hut odcięło nasze firmy od dostaw tamtejszych wyrobów stalowych oraz walcówki, którą nasze zakłady przerabiają na gotowe produkty.

Na początku roku, gdy ceny stali spadały, dystrybutorzy nie robili większych zakupów, licząc na odwrócenie trendu. Skutkiem było wyczyszczenie magazynów, więc pod koniec lata wielu przedsiębiorców szukało wyrobów, by uzupełnić zapasy - stąd ich mniejsza dostępność.

Reklama

Więcej w "Pulsie Biznesu".

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »