Węgrom grozi unijna kara do 220 mln euro

- Węgrom może grozić w przyszłym roku unijna kara wysokości do 70 mld ft (220 mln euro) w związku z nieprawidłowościami podczas budowy czwartej linii metra w Budapeszcie - powiedział w czwartek szef kancelarii premiera Viktora Orbana, Janos Lazar.

- Węgrom mogą grozić kary wysokości około 60-70 mld ft (190-220 mln euro) z powodu czwartej linii metra. Będziemy się musieli na to przygotować w budżecie na 2018 r. - powiedział Lazar na konferencji prasowej w Budapeszcie.

Jak podkreślił, nieprawidłowości można wiązać z rządami Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP) oraz Związku Wolnych Demokratów (SZDSZ) i są one niezaprzeczalne, ale rząd Węgier podejmuje starania, by drogą negocjacji obniżyć wspomnianą sumę.

Zaznaczył, że poproszono ministra gospodarki narodowej Mihalya Vargę, by w przyszłorocznym budżecie przewidział środki finansowe na karę, ale tak by nie dotknęło to ochrony zdrowia, szkolnictwa i sfery socjalnej.

Reklama

Według jego słów, korupcyjne działania rządu MSZP-SZDSZ mogły dotyczyć sumy 272 mld ft (870 mln euro), z czego 166 mld (530 mln euro) zostało skradzione. Jak dodał, z powyższej sumy 76 mld ft (242 mln euro) pochodziło ze środków unijnych.

Czwarta linia budapeszteńskiego metra - mierząca 7,3 km i licząca 10 przystanków - została otwarta w 2014 r. po 8 latach budowy. Inwestycja kosztowała 452 mld ft (prawie 1,5 mld euro) i została wsparta z funduszy unijnych sumą 180 mld ft (575 mln euro).

W styczniu Lazar złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczące budowy tej linii. Miało ono związek z ustaleniami Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF).

OLAF ujawnił w grudniu, że ma podejrzenia, iż podczas budowy czwartej linii metra doszło do "poważnych nieprawidłowości", i zalecił Komisji Europejskiej odzyskanie 228 mln euro funduszy unijnych.

OLAF wydał także Europejskiemu Bankowi Inwestycyjnemu "zalecenie" dotyczące 55 mln euro, co stanowi część różnych kredytów udzielonych przez bank na budowę czwartej linii metra. Zalecenia natury prawnej zostały wydane władzom Węgier i Wielkiej Brytanii, gdzie otwarto już dochodzenia - podał urząd.

Sekretarz stanu Nandor Csepreghy mówił w styczniu, że nieprawidłowości dotyczą np. nabycia wagonów metra francuskiej firmy Alstom. W Wielkiej Brytanii trzem przedstawicielom tej firmy postawiono zarzuty w sprawie dotyczącej korupcji w dostawie składów dla budapeszteńskiego metra.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kara | euro | szef kancelarii premiera | Węgier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »