Widmo drastycznych podwyżek cen gazu u naszego sąsiada
Ukraiński odpowiedni PGNiG - Naftohaz - poinformował, że ceny gazu mogą wzrosnąć dla odbiorców nawet o 40 proc.
Taka podwyżka miałaby miejsce, gdyby Kijów zdecydował się na deregulację ukraińskiego rynku gazu.
Problemem ukraińskiej branży gazowej są regulowane ceny surowca, o wiele niższe od tych, jakie obowiązują na światowych giełdach. Efektem tego są rosnące długi ukraińskich firm gazowych, bo te sprzedają gaz w cenie niższej, niż kupują.
Deregulacji nie będzie jednak łatwo wprowadzić. Przez całe dekady Ukraińcy i tamtejsze firmy były przyzwyczajone do niskich cen surowca.
Dariusz Malinowski
Więcej informacji na portalu wnp.pl
Pobierz za darmo program PIT 2016
...................................................
Stan wyjątkowy u naszego sąsiada
Wczoraj, rząd Ukrainy wprowadził wczoraj stan wyjątkowy w sektorze energetycznym. Przyczyną jest poważny deficyt węgla odmiany antracyt, który używany jest w elektrociepłowniach i zakładach metalurgicznych.Rada Ministrów zdecydowała o stanie wyjątkowym w godzinach wieczornych. "Nikt się nie sprzeciwia? Decyzja została podjęta" - oświadczył podczas posiedzenia premier Wołodymyr Hrojsman.
Antracyt wydobywany jest wyłącznie na wschodniej Ukrainie - w kopalniach, które znajdują się na terenach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów. Od kilku tygodni transporty kolejowe z węglem tej odmiany są blokowane przez weteranów ukraińskich batalionów ochotniczych, którzy sprzeciwiają się handlowi z rebeliantami i walczą z przemytem z zajętych przez nich terenów.
Wicepremier, minister rozwoju regionalnego, budownictwa i gospodarki komunalnej Hennadij Zubko zapowiedział, że zostaną podjęte decyzje w sprawie ograniczeń dostaw energii elektrycznej. "Dotyczy to nie tylko regionów przemysłowych, lecz wszystkich obwodów" - zapowiedział.
Minister energetyki i przemysłu węglowego Ihor Nasałyk poinformował natomiast, że Ukraińcy mogą liczyć się z przerwami w dostawach prądu.
Niskie temperatury na Ukrainie sprawiły, że zapasy węgla w elektrowniach w okresie od 5 do 12 lutego zmniejszyły się o prawie 5 proc. i wynoszą obecnie 1,53 mln ton. Zapasy antracytu wynoszą zaledwie 842 tys. ton i - jak twierdzą władze - wystarczą tylko na 40 dni.
Władze mówią także, że na modernizację elektrowni, które używają dziś antracytu, i przerobienie ich tak, by wykorzystywały tzw. węgiel gazowy, potrzebne jest od trzech do pięciu lat i inwestycje w wysokości co najmniej 15 mld hrywien (ok. 2,2 mld złotych).
Z Kijowa dla PAP Jarosław Junko