Współpraca kolejowych przewoźników z firmami autobusowymi rozwiąże problem 14 milionów Polaków?

Nawet co trzeci Polak ma ograniczony dostęp do środków transportu publicznego. Sposobem na ograniczenie tego wykluczenia ma być współpraca przewoźników kolejowych z autobusowymi. PKP Intercity już rozpoczęły rozmowy z kilkoma przewoźnikami autobusowymi. Jednak doświadczenia z podobnej współpracy spółki Przewozy Regionalne pokazują, że takie rozwiązanie problemu białych plam na mapie transportowej Polski może nie być łatwe w realizacji.

Odbudowę transportu autobusowego i połączenie go z odbudowywanym transportem kolejowym zapowiedział niedawno premier Mateusz Morawiecki, deklarując uzupełnianie siatki linii kolejowych tak, aby doprowadzić je do miast liczących sobie powyżej 10 tysięcy mieszkańców.

Sprawę współpracy kolei i transportu autobusowego można rozpatrywać w dwu głównych aspektach: likwidacji wykluczenia transportowego wielu Polaków, czyli dostępu do zbiorowych środków transportu, oraz współdziałania dwu różnych środków transportu, z pożytkiem dla obu.

Reklama

Problem wykluczenia transportowego wynika z "historycznie" różnego rozwoju sieci dróg i kolei, ale też z trwających nadal zmian na rynku przewozów. W szczególności chodzi o likwidację w ciągu 30 lat ok. 5 tys. linii kolejowych oraz upadek ponad 60 proc. byłych oddziałów PKS.

Pobierz za darmo program PIT 2018

Tę ostatnią lukę w części zapełniły przedsiębiorstwa prywatne, lecz pozostając bez dopłat samorządów, muszą wybierać trasy ekonomicznie opłacalne, co zarazem wyklucza pewne miejscowości z obsługi transportowej.

Zarazem ponad 100 miast z 10 tysiącami mieszkańców lub więcej nie ma dostępu do kolei. Pasy wschodniej i północno-wschodniej Polski mają najmniej linii kolejowych, tamtejsi mieszkańcy z pociągów korzystają przeciętnie tylko 3 razy w roku.

Z tych m.in. powodów, jak szacuje Zespół Doradców Gospodarczych TOR, nawet 14 milionów Polaków, czyli co trzeci, mieszka na terenach wykluczonych transportowo.

Problem został dostrzeżony w najnowszym projekcie Strategii zrównoważonego rozwoju transportu do 2030 roku, przedstawionym przez Ministerstwo Infrastruktury.

Powołując się na badania PAN, dokument ten stwierdza, że "najlepszą międzygałęziową dostępnością transportową charakteryzowały się w 2015 r. województwa: śląskie, mazowieckie, łódzkie, opolskie i małopolskie". Pozostałe miały "słabą" lub "złą", a skala rozpiętości (liczona wskaźnikiem międzygałęziowej dostępności transportowej - MDT, w skali o 0 do 100) sięgała od nieco powyżej 80 pkt. do 3-10 pkt. na obrzeżach kraju.

Piotr Stefaniak

Więcej informacji na portalu wnp.pl

Dowiedz się więcej na temat: transport | koleje | autobusy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »