Wstrzymano dostawy gazu przez rewers na Gazociągu Jamalskim

Gaz-System nie może odbierać paliwa do krajowego systemu przesyłowego w Punkcie Wzajemnego Połączenia (PWP) na Gazociągu Jamalskim w związku ze złą jakością gazu ziemnego - poinformowała w środowym komunikacie spółka. Ekspert rynku gazowego Piotr Maciążek powiedział, że problemy z gazem z jamalskiej rury mają kontekst polityczny. B. szef Agencji Wywiadu, ekspert Fundacji Kazimierza Pułaskiego, Grzegorz Małecki uważa, że problemy z jakością gazu to rosyjskie ostrzeżenie.

"Obecnie gaz nie spełnia parametrów jakościowych określonych w Instrukcji Ruchu i Eksploatacji Systemu Przesyłowego (IRiESP). GAZ-SYSTEM wstrzymał odbiór gazu w punkcie PWP od 21 czerwca 2017 r. od godz. 6.00. Ograniczenie zdolności przesyłowej w punkcie PWP planowane jest do 23 czerwca 2017 r. do godziny 6.00. W przypadku zmiany tego terminu GAZ-SYSTEM będzie aktualizował Pilne Komunikaty Rynkowe w tej sprawie" - czytamy w komunikacie.

Spółka w komunikacie dodaje, że "za prawidłowe parametry jakościowe gazu odpowiada dostawca wprowadzający gaz do krajowego systemu przesyłowego".

Reklama

Gaz-System informuje też, że wstrzymanie odbioru gazu w PWP nie ma wpływu na zbilansowanie i bezpieczeństwo pracy systemu przesyłowego zarządzanego przez spółkę.

"Klienci przesyłający gaz przez punkt PWP, w tym między innymi korzystający z usługi wirtualnego rewersu w Mallnow, zostali powiadomieni o ograniczeniu zdolności przesyłowej" - dodaje komunikat.

Gazociąg Jamalski łączy złoża gazu ziemnego w północnej Rosji z Europą Zachodnią. Biegnie przez Białoruś i Polskę do Niemiec. Ma długość 4196 km, z czego 3 tys. km w Rosji, 575 km na Białorusi i 680 km w Polsce.

- - - - -

PGNiG ogranicza napełnianie magazynów, z niektórych czerpie gaz

PGNiG ograniczył wtłaczanie gazu do magazynów, zaczął też czerpać gaz z niektórych z nich po to, by odbiorcy nie odczuli skutków pogorszenia jakości rosyjskiego gazu z gazociągu jamalskiego. Spółka zapewniła jednocześnie, że dostawy nie są zagrożone.

Spółka Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przypomniała w środowym komunikacie, że w związku z gwałtownym pogorszeniem się jakości gazu tłoczonego z Rosji do Niemiec Operator Gazociągów Przesyłowych zatrzymał odbiór gazu z gazociągu SGT Jamał-Europa.

"W celu zagwarantowania dostaw do klientów, PGNiG ograniczyło gromadzenie zapasów gazu na okres zimowy 2017-2018 i rozpoczęło wytłaczania zgromadzonych dotychczas własnych zapasów gazu z magazynów kawernowych. Dostawy do odbiorców gazu w Polsce nie są obecnie zagrożone" - podkreślono w komunikacie.

Zaistniała sytuacja uniemożliwia import gazu do Polski gazociągiem jamalskim zarówno ze wschodu - Rosji, jak i za pomocą rewersu wirtualnego. "Wynika to z faktu, że rewersowe dostawy gazu do Polski w Mallnow na granicy polsko-niemieckiej zostały wstrzymane przez operatorów polskiego i niemieckiego" - czytamy w komunikacie spółki.

"Kolejny raz mamy do czynienia z sytuacją, w której nastąpiło zakłócenie ciągłości dostaw bez wcześniejszego uprzedzenia ze strony dostawcy, tj. Gazpromu. Nie ma na razie jednak podstaw do twierdzenia, że przyczyny zaistniałej sytuacji są inne niż awaria techniczna. Nie wiemy jednak jak długo potrwa ta sytuacja. Czekamy na pełne wyjaśnienie sytuacji przez stronę rosyjską. Pozostajemy w stałym kontakcie z operatorami systemów przesyłowych w Polsce i na Białorusi" - napisano.

Jak poinformowała spółka, w celu zagwarantowania stabilności dostaw gazu do wszystkich odbiorców w kraju rozpoczęto wytłaczanie zapasów gazu należących do PGNiG, m.in. z magazynu kawernowego w Mogilnie.

"Jednocześnie PGNiG podjął decyzję o częściowym ograniczeniu zatłaczania zapasów gazu do innych magazynów. Bilans zaopatrzenia kraju w gaz ziemny zostanie także uzupełniony z dostaw z terminalu LNG w Świnoujściu. Najbliższy statek z dostawą spot wpłynie do terminalu 4 lipca 2017 r." - napisano w komunikacie.

- - - - -

Gazprom deklaruje, że chce poprawić jakość eksportowanego gazu

Rosyjski koncern Gazprom zadeklarował w środę podjęcie środków na rzecz tego, by problemy z jakością gazu w rurociągu Jamał-Europa nie wywierały wpływu na realizowanie zamówień klientów europejskich.

"20 czerwca wieczorem pojawił się krótkotrwały problem techniczny związany z jakością gazu dostarczanego do systemu Jamał-Europa. Specjaliści odpowiednich spółek grupy Gazprom podejmują wszelkie niezbędne środki na rzecz jak najszybszego rozwiązania tej kwestii i dostawy gazu stosownej jakości. Specjaliści naszej spółki podjęli wszelkie środki na rzecz tego, by sytuacja ta nie wywierała wpływu na realizowanie przez Gazprom Eksport zamówień klientów europejskich i na niezawodność zaopatrywania Europy w gaz" - głosi oświadczenie Gazpromu.

W środę polski operator systemu przesyłu gazu Gaz-System poinformował, że nie może odbierać paliwa do krajowego systemu przesyłowego w Punkcie Wzajemnego Połączenia (PWP) na Gazociągu Jamalskim w związku ze złą jakością gazu ziemnego. Gaz jest bardzo nawodniony i nie nadaje się do użytku.

- - - - -

Maciążek: Problemy z gazem z jamalskiej rury mają kontekst polityczny

- Wpuszczenie gazu złej jakości do gazociągu jamalskiego ma wyraźny kontekst polityczny przed wizytą Donalda Trumpa, podczas której ma być omawiana kwestia dostaw amerykańskiego gazu do Polski - przekonuje ekspert rynku Piotr Maciążek.

Zauważa jednocześnie, że gaz gorszej jakości płynący jamalską rurą z Rosji przez Białoruś i Polskę do Niemiec nie nadaje się do użytku w Polsce, bo nie ma u nas specjalnej osuszalni, która znajduje się na terenie Niemiec.

W środę, polski operator systemu przesyłu gazu Gaz-System poinformował, że nie może odbierać paliwa do krajowego systemu przesyłowego w Punkcie Wzajemnego Połączenia (PWP) na Gazociągu Jamalskim w związku ze złą jakością gazu ziemnego. Gaz jest bardzo nawodniony i nie nadaje się do użytku.

Zdaniem Maciążka, fakt, że problem jakości paliwa nie dotyka Niemców, może sugerować "zewnętrzny podtekst tych trudności". - Problem ten uderza w Polskę, a nie w Niemcy, które osuszalnię mają - podkreśla.

- Mamy kryzys i nie wiadomo ile on potrwa. Dostawca, czyli Gazprom nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań - dodał ekspert.

Jego zdaniem, poprzednie problemy z dostawami gazu od Gazpromu miały miejsce przed szczytem NATO w Warszawie, podczas którego poruszane były kwestie bezpieczeństwa energetycznego.

- Teraz wystąpiły kolejne problemy, tym razem przed wizytą prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie, podczas której ma być omawiana kwestia dostaw gazu amerykańskiego do Polski. To wyraźnie wskazuje na kontekst polityczny - podkreślił Maciążek.

- - - - -

Małecki: Problemy z jakością gazu to rosyjskie ostrzeżenie

- Pogorszenie jakości gazu w gazociągu jamalskim, które spowodowało, że nie możemy go odbierać, to ostrzeżenie dla Polski ze strony Rosji, którą niepokoją nasze sukcesy w polityce dywersyfikacyjnej - uważa b. szef Agencji Wywiadu, ekspert Fundacji Kazimierza Pułaskiego, Grzegorz Małecki.

Jego zdaniem, znaczne pogorszenie jakości gazu płynącego gazociągiem jamalskim z Rosji do Niemiec przez terytorium Polski to nie przypadek.

W środę, polski operator systemu przesyłu gazu Gaz-System poinformował, że nie może odbierać paliwa do krajowego systemu przesyłowego w Punkcie Wzajemnego Połączenia (PWP) na gazociągu jamalskim w związku ze złą jakością gazu ziemnego. Gaz jest bardzo nawodniony i nie nadaje się do użytku w Polsce. Jednocześnie właściciel polskiego odcinka gazociągu jamalskiego EuRoPol GAZ informuje, że przesył gazu polskim odcinkiem magistrali jest realizowany. "Odnotowane pogorszenie jakości gazu nie ma wpływu na zdolności przesyłowe polskiego odcinka gazociągu jamalskiego" - napisał w komunikacie.

Gaz jest więc tłoczony do Niemiec a jego fatalna jakość nie przeszkadza tamtejszym odbiorcom, bo w Niemczech jest specjalna osuszalnia gazu.

Jak powiedział Grzegorz Małecki, nagłe pogorszenie jakości błękitnego paliwa w rurze jamalskiej powinno być rozpatrywane jako "reakcja na sukcesy Polski w zakresie projektu dywersyfikacyjnego" oraz włączenie się do niego partnera amerykańskiego.

- Najpierw mieliśmy pierwsze transporty LNG z USA, teraz pojawiła się zapowiedź procedury prowadzącej do nałożenia amerykańskich sankcji na podmioty współpracujące przy projekcie Nord Stream 2 - powiedział Małecki.

Jego zdaniem, pogorszenie jakości paliwa - przy założeniu, że nie są to problemy techniczne a działanie celowe - są rosyjską reakcją, czy wręcz "ostrzeżeniem Polski".

Według Małeckiego, to reakcja na sukces strategii, która została obrana. "Pokazuje, że idziemy we właściwym kierunku, bo cele, które zostały przyjęte przynoszą wymierne efekty. Pokazują, że są alternatywne i solidne źródła dostaw a partner amerykański podziela naszą ocenę działań Rosji na terenie Europy" - podkreślił ekspert.

Małecki dodał też, że warto zwrócić uwagę na sygnały potwierdzające naszą ocenę łączenia przez Rosję polityki energetycznej z kwestiami bezpieczeństwa. Jak powiedział, chodzi o wypowiedź sprzed kilkunastu dni szefa wywiadu rosyjskiego, który stwierdził, że wywiad Rosji obserwuje sojusz polsko-amerykański jako wymierzony przeciwko Gazpromowi.

- - - - -

RMF: Wstrzymany przepływ gazu do Polski

Przepływ gazu do Polski wstrzymany. Zarządzająca gazociągami spółka Gaz-System informuje o enigmatycznym "nieplanowanym zdarzeniu" i wstrzymaniu przepływu gazu przez gazociąg Jamalski.

Na razie mamy tylko nieoficjalne informacje, bo oficjalnych nikt wydać nie chce. Chodzi o gazociąg biegnący z Rosji, przez Białoruś i Polskę do Niemiec.

Z tych wstępnych ustaleń wynika, że nagle drastycznie spadła jakość rosyjskiego gazu. Dlatego wstrzymaliśmy przesył, żeby nie uszkodzić gazociągu.

GazSystem nie informuje, dlaczego tak się stało, kto zawinił i czy jest to celowe działanie Rosjan. Wiemy tylko, że gaz ma nie płynąć aż do piątku.

Rządowy pełnomocnik do spraw bezpieczeństwa energetycznego Piotr Naimski twierdzi, że nie należy panikować i nie odczujemy tej chwilowej przerwy.

Krzysztof Berenda, RMF

Więcej informacji ekonomicznych na RMF24.pl

- - - - -

EuRoPol GAZ SA informuje

Wobec pojawiających się informacji prasowych o wstrzymaniu przesyłu gazociągiem jamalskim, EuRoPol GAZ s.a. jako właściciel polskiej części gazociągu jamalskiego informuje, że przesył gazu polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego jest realizowany.

Odnotowane pogorszenie jakości gazu nie ma wpływu na zdolności przesyłowe polskiego odcinka gazociągu jamalskiego. Odrębną kwestią są zasady dotyczące przesyłu gazu w KSP, zarządzanym przez OGP Gaz-System. (PAP)

.

Krytyka rządu przez sprzedawców gazu przybiera na sile. Wzywają do pilnych konsultacji z branżą

Branża dystrybutorów gazu ostro krytykuje rząd i planuje wysłanie skargi na Polskę do Strasburga. Niezbędne są konsultacje z branża - postulują firmy. Sprzedawcy gazu na rynku polskim zwracają uwagę na bardzo niejasny proces wprowadzania zmian, nowelizacji w regulacjach dotyczących obowiązkowych zapasów gazu. - Działania rządu prowadzone są zakulisowo, bez dostępu do informacji dla uczestników rynku. Pod przykrywką doprecyzowania zapisów wprowadzane są kolejne restrykcje, które - w konsekwencji - zmienią obraz rynku na monopol dla PGNiG - podkreślają przedstawiciele HEG. Krytykowany jest również bardzo szybki proces realizacji zmian. Branża nie może zrozumieć, dlaczego nowe przepisy mają wejść tak szybko, bez konsultacji z innymi uczestnikami rynku. Nie zgadzają się również z argumentami Ministerstwa Energii mówiącymi o tym, że znacząca część surowca już dziś obecna na rynku, zawiera w sobie koszt utrzymywania zapasów. - Wystarczy spojrzeć na różnice w cenach gazu między Polską a Niemcami przed lipcem 2016 i teraz 2017. Kolejne zaostrzenie spowoduje kolejne podwyżki, choć już dziś widać, że ceny na TGE są o ponad 10 proc. wyższe niż w Niemczech - dodają przedstawiciele HEG. Dodatkowo importerzy gazu nie zgadzają się z tezą Ministerstwa, że jedynie PGNIG utrzymuje zapasy gazu. Przedstawiciele branży zaznaczają, że jeśli rząd nie podda nowych planowanych zapisów konsultacjom z branżą, zaskarżą nowy akt prawny do Komisji Europejskiej i Strasburga. - Już dziś prowadzimy konsultacje z kancelariami prawnymi w Brukseli i Warszawie. Jeśli okaże się, że nowe rząd pominie nas w procesie legislacji, będziemy zmuszeni do złożenia skargi w Strasburgu - dodają przedstawiciele branży.

Sprawdź bieżące notowania gazu ziemnego na stronach Biznes INTERIA.PL

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »