Zostaniemy bez taryfy gazowej!

Urząd Regulacji Energetyki spodziewa się odpowiedzi PGNiG na kolejne wezwanie do korekty cen gazu najpóźniej pierwszego dnia po Świętach - powiedział Marek Woszczyk, wiceprezes URE.

W piątek wysłaliśmy ostatnie wezwanie. PGNiG ma czas na odpowiedź w ciągu maksymalnie siedmiu dni. Najpóźniej pierwszego dnia po Świętach można spodziewać się odpowiedzi" - powiedział Woszczyk w telewizji TVN CNBC.

- PGNiG zaproponował w ostatnim wniosku taryfowym przekraczającą 6 proc. obniżkę ceny gazu. URE nie jest jednak skłonny zatwierdzić tej propozycji. My postulujemy obniżenie cen gazu w okolicach 10 proc. Nie ma powodów zatwierdzania taryfy drenującej kieszenie odbiorców - powiedział Woszczyk.

Dodał, że URE uwzględnia w swoich propozycjach potrzeby inwestycyjne sektora i konieczność rozwoju zdolności magazynowych przez PGNiG.

Reklama

Urząd Regulacji Energetyki rozważa opcję, by nowa taryfa obowiązywała do końca tego roku.

- Jeśli nie doszłoby do porozumienia między PGNiG a URE w kwestii wysokości taryfy, URE miałby możliwość odmowy zatwierdzenia taryfy zgłoszonej przez przedsiębiorstwo. Prawo mówi, że PGNiG nie mógłby w tej sytuacji pobierać opłat. Nie wiadomo, jakie ceny i stawki firma miałaby wówczas stosować - powiedział Woszczyk.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »