Jaki gaz popłynie w naszych kuchenkach po zerwaniu umowy z Gazpromem?

PGNiG oficjalnie wypowiedziało długoterminowy kontrakt jamalski, na mocy którego kupujemy gaz od rosyjskiego Gazpromu. Polska strona nie była zadowolona z kontraktu, gdyż zaczęła na nim tracić. Kontrakt z Gazpromem miał bowiem narzuconą przez Rosjan formułę take-or-pay – według której byliśmy zobowiązani kupić rocznie co najmniej 8,7 miliardów m3 gazu. Kupowanie takiej ilości gazu od jednego dostawcy sprawiało, że za gaz od Gazpromu solidnie przepłacaliśmy. Nie pozwalało to także zdywersyfikować dostaw, co pozwoliłoby Polsce na niezależność w zakresie pozyskiwania paliw. Dlatego PGNiG podjął decyzję o wypowiedzeniu umowy z Gazpromem. Nie oznacza to, że szybko przestaniemy używać rosyjskiego gazu – umowa zakończy się dopiero w 2022 roku. Już teraz jednak trwa dyskusja, czy bez rosyjskiego gazu uda nam się zaspokoić potrzeby na to paliwo.
eNewsroom