Ryzyko wraca do łask

Skorelowanie nastrojów pomiędzy rynkiem walutowym a rynkami akcji przesądziło o wyniku zakończonego tygodnia, ale w trakcie kolejnych sesji na plan pierwszy wybiją się wyniki kwartalne amerykańskich firm, które przykryją wszystko, czym żyją dziś giełdy.

Skorelowanie nastrojów pomiędzy rynkiem walutowym a rynkami akcji przesądziło o wyniku zakończonego tygodnia, ale w trakcie kolejnych sesji na plan pierwszy wybiją się wyniki kwartalne amerykańskich firm, które przykryją wszystko, czym żyją dziś giełdy.

Globalne rynki akcji mają za sobą udany tydzień. Właściwie trudno znaleźć indeks ważnego rynku, który straciłby na wartości. Wyjątkami były giełdy w Austrii, dalekiej Nowej Zelandii i egzotycznej Sri Lanki. Zgodne i solidarne z innymi rynkami wzrosty cen wskazują, iż na giełdach pojawiła się zmiana atmosfery, która nie zmuszała inwestorów do poważnej selekcji akcji. W istocie elementem, który zorganizował handel było powrót apetytu na ryzyko.

Z różnych przyczyn, ale głównie ze względu na operę w europejskim sektorze bankowym, rolę wskaźnika akceptacji dla ryzyka przyjęła na siebie wspólna waluta i relacja pomiędzy euro a dolarem. Sam fakt, iż w zakończonym tygodniu para EUR/USD umocniła się o 3,75 procent, gdy najważniejsze indeksy zyskały od 3 do 7 procent, zmusza do poszukiwania związku pomiędzy rynkami akcji a kondycją euro.

Reklama

W istocie nałożenie na siebie wykresów godzinowych eurodolara i kontraktu na amerykański indeks S&P500, który notowany jest całą dobę i w którym przeważają spółki operujące w skali globu, pozwala dostrzec wysoką korelację obu segmentów rynkowego krajobrazu. W praktyce oznacza, iż rynek walutowy pozostanie jednym z elementów, który w bliskiej przyszłości będzie wpływał na ceny akcji na świecie i każde zwątpienie w kondycję strefy euro znajdzie przełożenie na euro i pośrednio na ceny na rynkach akcji.

Nie ma jednak wątpliwości, iż akceptacja dla ryzyka jest tylko częścią obecnej układanki na światowych giełdach. W bliskiej przyszłości niemniej ważne będą wyniki i prognozy spółek oraz kolejne dane makro, w których gracze będą szukali wskazówek, co do kondycji kluczowych gospodarek w końcówce bieżącego roku. W skrócie rzecz ujmując do podtrzymania zeszłotygodniowego odbicia giełdy potrzebują układanki, która trwale będzie zaprzeczała obawom przed drugą falą recesji.

W zaczynającym się właśnie tygodniu pojawi się cała masa informacji, z którymi giełdy będą mogły konfrontować własne przekonania o sile spółek, jak i sile gospodarek. Sam fakt, iż od poniedziałku do piątku na rynek swoje raporty kwartalne wyślą spółki tej klasy, co IBM, Wells Fargo, Intel, Goldman Sachs, Bank of America, Coca-Cola, Johnson&Johnson, Apple, Morgan Stanley, eBay, American Express, Microsoft czy General Electric, przesądza o skierowaniu uwagi na kondycję firm.

Jednak i na polu makro nie braknie raportów, które dadzą wgląd w kondycję gospodarki, zwłaszcza amerykańskiej. Dynamika produkcji przemysłowej, sprzedaż domów na rynku wtórnym czy wreszcie indeks wskaźników wyprzedzających będą czytane, jako potwierdzenie niedawnych danych z rynku pracy i przemysłu (indeksy ISM i PMI). W połączeniu z raportami firm dane dają idealną bazę do uporania się przez indeksy z konsolidacjami, które mrożą rynek w niepewności po sierpniowej przecenie.

Sprawdź bieżące notowania indeksów światowych na stronach BIZNES INTERIA.PL

Seria dobrych raportów makro powinna uspokoić większych graczy, którzy - warto to podkreślić - zdają się traktować październikową zwyżkę w kategoriach korekty sierpniowej przeceny. W istocie zeszłotygodniowe zwyżki na rynkach akcji nie znajdowały potwierdzenia w obrocie, co dla graczy opierających analizę rynku o wielkość wolumenu jest klasycznym wskaźnikiem braku siły obozu popytowego.

Adam Stańczak

Sprawdź bieżące notowania GPW na stronach BIZNES INTERIA.PL

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: laska | ryzyko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »