Spadek w Warszawie, zniżki w Europie

Indeksy giełd Starego Kontynentu zapłacą dziś rano cenę za piątkowy optymizm. WIG20 zapłaci podwójnie za wystrzał na piątkowym fixingu.

Indeksy giełd Starego Kontynentu zapłacą dziś rano cenę za piątkowy optymizm. WIG20 zapłaci podwójnie za wystrzał na piątkowym fixingu.

Piątkowa sesja w Europie zakończyła się zwyżkami indeksów motywowanymi m.in. lepszymi od oczekiwanych danymi z rynku pracy w USA. Skala zwyżek nie była duża, ponieważ zapędy inwestorów temperowały dane o zamówieniach w przemyśle, które z kolei były słabsze od oczekiwanych (wzrost o 4,8 proc. wobec zakładanych 5,8 proc.) oraz zachowanie samej Wall Street, gdzie początkowy optymizm szybko wyparował. Nie przeszkodziło to jednak inwestorom w Warszawie w podniesieniu indeksu o blisko 1 proc. na końcowym fixingu.

Po zakończeniu notowań w Europie, na Wall Street kontynuowano przecenę i jest to okoliczność, z którą raczej nie liczono się na Starym Kontynencie. Tymczasem S&P zanotował do końca dnia istotny spadek przekraczający 0,9 proc. Amerykańskim komentatorom trudno wskazać jednoznaczne przyczyny napływu pesymizmu na rynek, który nieźle spisywał się w całym tygodniu mimo katastrofalnych skutków huraganu Sandy. Sporo pisze się o niepewności związanej z wynikiem wyborów, ale przecież nie jest to czynnik nowy, zresztą musiałby powtarzać się przy każdych wyborach, gdyby był prawdziwą przyczyną.

Reklama

Zachowanie giełd amerykańskich skutecznie ochłodziły nastroje w Azji dziś rano. Nikkei i Kospi potraciły po 0,5 proc. Hyundai i Kia potraciły 6 proc. na wieść o planowanej wypłacie rekompensaty dla amerykańskich kierowców, którzy narzekają, że samochody tych marek zużywają więcej paliwa niż deklarują producenci. W Szanghaju indeks spadł, ale o skromne 0,1 proc., ponieważ pomógł mu odczyt indeksu PMI sektora usług, który wzrósł do 55,5 w październiku z 53,7 miesiąc wcześniej (według wyliczeń nieoficjalnych - Markit i HSBC - indeks spadł do 53,5 z 54,3).

Europa zapłaci na otwarciu cenę za zbyt duży optymizm w piątek, natomiast w Warszawie WIG20 może zostać ukarany szczególnie mocno za wyskok na piątkowym fixingu. Sądzę jednak, że niepewność związana z wynikiem wyborów w USA każe inwestorom wstrzymać się z poważniejszymi decyzjami. Trzeba też pamiętać o decyzji RPP w sprawie stóp (środa) oraz posiedzeniu (ECB), które będą głównymi motorami wydarzeń na rynkach (RPP oczywiście w lokalnej, głównie zresztą medialnej sferze). Po drugie po spadku S&P indeks znalazł się relatywnie blisko ostatniego dołka (11 pkt, a więc mniej niż 1 proc.) i to wsparcie może podziałać antydepresyjnie na rynkach akcji całego świata. Oczywiście, dopóki się utrzyma.

Emil Szweda, Open Finance

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »